Aby zmiany weszły w życie, muszą zostać zaakceptowane przez przez obywateli w referendum, które odbędzie się na wiosnę.
Przeciwko zmianom w konsytucji ostro protestowała opozycja, jednak w parlamencie znalazła się niezbędna większość trzech piątych głosów. Referendum w którym Turcy wypowiedzą się na temat zmian ma odbyć się na przełomie marca i kwietnia tego roku.
Premier Turcji Binali Yildirim stwierdził po głosowaniu: Nasz naród powie ostatnie słowo w tej sprawie (…) Niech nikt nie wątpi, że podejmie najbardziej trafną decyzję.Przegłosowane zmiany wzmacniają władzę prezydenta – stanie się on jednocześnie szefem rządu, a także będzie mógł rządzić za pomocą dekretów. Głowa państwa będzie miała też większy wpływ na wymiar sprawiedliwości. Za zamianami opowiada się rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), ugrupowania szefa państwa Recepa Tayyipa Erdogana.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Erdogan: jeśli ludzie zechcą, przywrócimy karę śmierci
Parlament Europejski za zamrożeniem negocjacji akcesyjnych z Turcją
Chociaż urząd prezydenta będzie można sprawować nadal jedynie dwie kadencje, to ich liczenie zacznie się na nowo od wyborów które mają odbyć się w listopadzie 2019. Oznacza to, że Erdogan będzie mógł pozostać prezydentem nawet do 2029, jeżeli nie dojdzie do kolejnych zmian ustrojowych.
kresy.pl / interia.pl
Wyjął z szafy płaszcz sułtański, pytanie na jak długo i kto jeszcze zostanie poświęcony. Nie wróży to nic dobrego dla Turcji.