Nie wolno milczeć

W czasie niedawnego marszu białoruskich środowisk opozycyjnych z okazji “Dnia Woli” jedna z organizacji – Młody Front zademonstrowała baner z wizerunkami Stepana Bandery i Romana Szuchewycza. W sprawie tej wywiązała się ciekawa dyskusja między samymi Polakami z Białorusi. Prezentujemy stanowisko redakcji bloga Polacy Grodzieńszczyzny, który pierwszy pisał o feralnym banerze.

Artykuł Andrzeja Pisalnika jest ciekawy, zwraca uwagę na ważne sprawy i rozpoczyna ważną dyskusję. Jednak z jego niektórymi ocenami nie zgadzamy się.

Gdy nasz blog informował o skandalu na obchodach “Dnia Woli”, kiedy działacze Młodego Frontu maszerowali z portretami ukraińskich złoczyńców, nie sądziliśmy, że trzeba jeszcze będzie dalej dyskutować na ten temat. Odpowiedź białoruskich nacjonalistów była taka jak zawsze i taka jak się spodziewaliśmy: nasza sprawa jakich uznajemy bohaterów i Polacy nie mają prawa nic nam mówić w tym temacie. A jak Polacy mówią to znaczy, że są podobni do rosyjskich imperialistów – taki jest wniosek “Oddziału Propagandy Młodego Frontu”, bo tak podpisano artykuł na stronie organizacji, co oznacza że jest to jej oficjalny pogląd.

Do dyskusji wezwał nas natomiast artykuł Andrzeja Pisalnika – rzecznika Związku Polaków na Białorusi Przeczytaliśmy go uważnie, bo dotyczy on ważnej sprawy. Bardzo cenimy pracę i działalność pana Pisalnika, jednak z jego poglądem zawartym w tym tekście, po zastanowieniu, zgodzić się nie możemy. Pan Pisalnik pisze, że niepotrzebnie informowaliśmy o skandalicznym zachowaniu działaczy Młodego Frontu, że w ten sposób nagłośniliśmy jakby marginalny pogląd, marginalnej organizacji. Biorąc za podstawę reguły socjotechniki pan Pisalnik ostrzega nawet, że być może nawet pomogliśmy białoruskim nacjonalistom “kruszyć tabu” jakim do tej pory było wychwalanie zbrodniarzy banderowców.

Dlaczego nie zgadzamy się z takimi wnioskami? Po pierwsze: Młody Front nie jest marginalną organizacją.To jedna z największych organizacji opozycyjnych na Białorusi. Można nawet napisać, że największa wśród młodzieżowych. Oczywiście dziś jest dużo mniej aktywna niż jeszcze kilka lat wcześniej ale spadek aktywności dotyczy całej opozycji, proporcjonalnie Młody Front nadal gra wśród opozycji ważną rolę. Jest złudzeniem uważać, że jeśli my, czy Związek Polaków, nie będziemy pisać o ich działaniach i poglądach, to nikt się o nich nie dowie. Młody Front to organizacja z wieloma powiązaniami w opozycji i sam Pisalnik zaznaczył, że o ich wystąpieniu informowały niezależne białoruskie media – tym razem “Nasza Niwa”. W zeszłym roku artykuł Kirkiewicza – zastępcy przewodniczącego Młodego Frontu – w którym zrównał on UPA i AK umieściło czołowe pismo opozycyjne “ARCHE”. I tak nasze milczenie nie byłoby korzystne. Pan Pisalnik pisze, że właśnie dziś Młody Front organizuje debatę o OUN-UPA razem z Białoruską Chrześcijańską Demokracją. Ale to też nic nowego, bo i ta druga partia, a właściwie jej młodzieżówka, zapraszała na “Dzień Woli” z użyciem starego hasła ostrzegającego przed “lachami i bolszewikami.

O nich i tak będzie głośno

Wychwalanie Bandery i Szuchewycza nie jest marginalnym poglądem Młodego Frontu. Jest to naturalny efekt ich postawy ideologicznej. Już pół roku minęło odkąd Młody Front obrażał Armię Krajową i wychwalał UPA. Jest to także efekt podtrzymywanych długi czas związków z ukraińskimi organizacjami nacjonalistycznymi. Ta ewolucja w stronę szowinizmu postępuje i trudno milczeć o tym.

Pan Pisalnik napisał, że nasz artykuł pozwolił Młodemu Frontowi na manipulacje, na porównanie polskiego sprzeciwu wobec wychwalania OUN-UPA z imperializmem rosyjskim. Prawda taka, że rosyjskie media i tak użyły by tej sprawy do swoich manipulacji związanych z uzasadnianiem rosyjskiej polityki wobec Ukrainy. A Młody Front i tak by porównał działania Rosjan do polskiego sprzeciwu wobec wychwalania OUN-UPA. Przecież Aleś Kirkiewicz już w styczniu nazwał krytykowanie OUN-UPA jako “kalkę sowieckich ideologów”.

Cechą manipulacji to, że dobiera fakty i je zmienia tak aby przypasować do tych poglądów które chce podtrzymać. Gdybyśmy nie odreagowali na skandal z marca, Młody Front wybrał by inny nasz artykuł. I tak walczyć z manipulacją można po prostu poprzez pisanie całej prawdy. Gdy więc Młody Front zarzuca Polakom podobieństwo do działań rosyjskich to można im odpowiedzieć tylko, że wychwalając organizacje o charakterze totalitarnym (taki był polityczny program OUN) i ludobójczym (bo UPA przeprowadziła genocid) sam Młody Front upodabnia się do bolszewików.

Możemy więc napisać, że informacja o akcji Młodego Frontu i tak byłaby promowana przez wiele środowisk i wiele mediów, w takiej sytuacji nie wolno milczeć, trzeba reagować.

Tu można przedstawić bardziej ogólny wniosek. To jest wniosek o konieczności prowadzenia dyskusji o tym jak białoruskie środowiska niezależne nastawione są do polskiej grupy narodowej na Białorusi. Niestety jak już pisaliśmy nastawienie negatywne nie jest typowe tylko dla marginesu. Rozpowszechnione jest ukazywanie roli Polski i Polaków w historii Grodzieńszczyzny jako wyłącznie negatywnej. Rozpowszechnione jest zaprzeczanie naszej własnej świadomości narodowej. O tym pisaliśmy. Znamy to z osobistego doświadczenia ulicznych aktywistów, przecież znamy działaczy niektórych organizacji, rozmawiamy z nimi.

Poznać kto jest kto

Oczywiście nie jest też tak, że wszystkie środowiska opozycyjne mają zły stosunek do Polaków. Pisaliśmy przecież o takich działaniach przedstawicieli Białoruskiego Frontu Narodowego, które cechowały się szacunkiem i rozumieniem tego, że Białoruś jest zamieszkana przez różne grupy narodowe. Jeśli taka ewolucja dokonała się w BNF, który przecież kiedyś też zajmował nieprzyjazne Polakom stanowisko, to znaczy, że warto jasno prezentować swoje zdanie i warto rozpoczynać dyskusję. Okazuje się, że w niektórych środowiskach lekceważenie Polaków i ich stanowiska może po wynikać prosto z niewiedzy, tego że nikt im naszego stanowiska nie zaznaczył.

Niestety polscy działacze nie zawsze wyraźnie zaznaczali polskie poglądy. Niestety Polacy nauczyli się milczeć o pewnych sprawach. Cieszy nas, że obecnie Związek Polaków często zabiera głos dyskusyjny względem antypolskich wypowiedzi niektórych działaczy białoruskich, czego przykładem właśnie artykuły pana Pisalnika. Ale nie zawsze tak było. W przeszłości niektórzy działacze ZPB cierpiąc represje władz nie chcieli mówić, że pewne negatywne nastawienie jest nie tylko w kręgach oficjalnych.

Musimy zawsze głośno prezentować swojej stanowisko a kiedy potrzeba to krytykować tych, którzy prezentują nastawienie negatywne czy groźne wobec nas. Nawet jeśli taki ktoś nazywa się “działaczem opozycji demokratycznej”. Tylko wtedy będziemy mogli liczyć na jakąś zmianę tego nastawienia, a co najmniej dowiemy się kto jest kto, kto ma jakie rzeczywiste poglądy.

Zresztą taka krytyczna postawa ma znaczenie również dla nas. Dzięki naszemu artykułowi i dzięki odpowiedzi pana Pisalnika, wreszcie dyskutujemy o tych sprawach. Dyskusja może pomagać tworzeniu polskiej opinii społecznej i polskiej odważnej postawy.

Bez dyskusji i reagowania nigdy nie poznamy dobrze poglądów różnych środowisk białoruskich, a oni nigdy dobrze nie poznają naszych poglądów. Ale jest jeszcze i druga potrzeba. Chcemy aby nastawienie różnych środowisk białoruskich wobec nas było znane także w Polsce. Władze Rzeczpospolitej i różne polskie organizacje od długiego czasu wspierają dużymi pieniędzmi białoruską opozycję. Dzięki naszym artykułom doszło do dyskusji, która pokazała, że z pomocy z Polski korzystali także działacze Młodego Frontu. Nasi Rodacy z Rzeczpospolitej sami mogą poczynić wnioski czy chcą wspierać organizację, jaka ma negatywne nastawienie do nas. Najważniejszej jednak, żeby wiedzieli kto jest kto i to jest zadanie dla nas.

Redakcja

http://polacygrodzienszczyzny.blogspot.com/

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jkm_ci
    jkm_ci :

    Przy tępocie umysłowej obecnej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ciężko będzie wstrzymać dotację dla tych oszołomów.Artykuł potwierdza że nie mamy wbrew pozorom żadnych przyjaciół na wschodniej flance i byłoby racjonalnym wyjściem przeznaczenie środków na budowanie siły Polaków na Kresach w tym ekonomicznej i politycznej.