Podsekretarz stanu w MON, Tomasz Szatkowski, poinformował w rozmowie na antenie Polsat News 2, że w ministerstwie trwają prace nad zapewnieniem Polsce dostępu do broni jądrowej.

Szatkowski przyznał w czwartek, że polski rząd „analizuje”i „rozważa opcję”udziału w programie NATO dotyczącym udostępniania przez USA broni jądrowej sojusznikom.Jak zauważa ekspert Krzysztof Rak, to pierwszy raz, gdy wysoki przedstawiciel polskiego państwa oficjalnie zapowiedział, że Polska będzie dążyć do posiadania dostępu do broni jądrowej. „To oznacza przełom w dotychczasowej strategii obrony naszego kraju”– uważa Rak.

Amerykański program polega na rozmieszczeniu broni atomowej w bazach USA na terytoriach państw NATO. W razie konfliktu jest ona, za zgodą Waszyngtonu, użyczana ich siłom zbrojnym. W programie tym biorą udział m.in. Niemcy. Na ich terytorium znajduje się kilkadziesiąt amerykańskich taktycznych bomb atomowych B-61. Jednak Berlin miałby chcieć pozbyć się ich ze swojego terytorium. Bomby te mogłyby jednak być przenoszone przez polskie samoloty F-16, co wymagałoby jednak pewnych modernizacji.

Według Krzysztofa Raka polscy politycy powinni przekonywać Waszyngton do istotnego wzmocnienia strategicznej pozycji Polski i „innych państw flanki wschodniej NATO”. Zaznacza jednak, że nie będzie to łatwe.

Tomasz Szatkowski jest byłym prezesem Narodowego Centrum Studiów Strategicznych.

Bomby B61. Fot. wikimedia.org

Polsatnews.com / Onet.pl / Kresy.pl

17 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mis_uszatek
    mis_uszatek :

    Podsumowując. Nasi włodarze chcą sprowadzić na nasze terytorium broń atomową, która w 100% będzie się znajdowała pod dowództwem innego mocarstwa. Nie wiem o co caman ale ja za taką ofertę podziękuje. Może chodzi o jakieś wywieranie nacisku na Chiny ( w końcu nie wiemy o czym przez 3 h rozmawiał Duda), ale jednak podziękuje.

    • polski_pan
      polski_pan :

      a ja wolę takie podsumowanie: sprawa jest znana od ponad roku jeśli nie dwóch, Nuclear Sharing to taki program, w ramach którego Amerykanie pozwalają polatać swoim sojusznikom z bombami pod swoją kontrolą, nikt nam tej broni nie “da” . W sytuacji gdy spada liczba dostępnych samolotów, które mogą je przenosić byłoby zaniedbaniem naszego rządu gdyby nie włączył do programu naszych f-16, jest ich tylko 48 ale ponoć wysoki stopień gotowości prezentują. , np. niemieckich tornad jest zdatnych ponoć tylko 30, zaraz wyślą parę do Syrii i będą mieli pretekst żeby się z programu wycofać na dobre i powiedzieć USA żeby zabrali bomby z terytorium Niemiec. O nie tak łatwo drodzy sojusznicy, są polskie F-16 i mogą je w razie czego z niemieckich lotnisk pobrać (nie tak łatwo zejdziecie bracia Niemcy z ruskiego celownika….). Byłbym strasznie zdziwiony gdyby ruskie trolle nie darły szat przy okazji tego tematu. Ciekawe dlaczego nie wspomną o tym że Rosja niespecjalnie kryje się z tym że w ramach manewrów Zapad regularnie ćwiczy atak nuklearnymi głowicami taktycznymi na mosty w Warszawie. Jak to tak? Przecież Polska takiej broni nie posiada……..

      • cyna
        cyna :

        Ze swojej strony dodałbym tylko to że w 1994 roku ukraina na szczęście dla świata a na nieszczęście dla siebie uwierzyła obietnicom rosji i usa i pozbyła się poradzieckiego arsenału jadrowego w zamian za obietnice ochrony i nienaruszalności granic podpisaną przez rosje między innymi.

      • mis_uszatek
        mis_uszatek :

        A ja jestem zdziwiony jakie to oburzenie było jak to się okazało, że sowieci na naszym terenie rozmieścili swoje głowice (przez długi czas była to jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic paktu warszawskiego). Psioczono, że teraz staniemy się głównym celem atomówek imperialistów. A teraz jak to USA rozniecić ma te atomówki to mamy skakać ze szczęścia. Ciekawe ponadto, że Niemcy nie chcą tych atomówek u siebie. Jedyna broń A jaka może znaleźć się na Polskiej ziemi, to Polska broń A w 100% nasza i przez nas w 100% kontrolowana.

  2. malkontent
    malkontent :

    POPISdzielstwo to coś najgorszego co mogło przytrafić się Polsce i Polakom :-((( Potop, rządy Sasów, zabory, I i najstraszniejsza II wojna to nic przy tym szaleństwie ;-(((( Mieliśmy szubrawców, oszustów, cwaniaków i zwyczajnych często przestępców u władzy a teraz szaleńców :-(((( to straszna tragedia mam tylko nadzieję ze to szaleństwo nie przetrwa 4 lat :-)))

  3. krok
    krok :

    No tak, nie mamy infrastruktury, kasy, inżynierów, nawet elektrowni atomowej nie umiemy sami wybudować, mało tego w ogóle nawet przy pomocy innych też nam się to nie udaje przez dziesiątki lat, a tutaj mamy dostać nie wiadomo od kogo broń atomową ? Chyba ktoś tu niespełna rozumu jest. Dla przypomnienia Czechy, Słowacja, Litwa, Białoruś, Niemcy, Rosja, Ukraina, czyli wszyscy nasi sąsiedzi mają chociaż elektrownie atomowe. Ostatni psychol myśli, że to się kupuje jak u ruskich broń na bazarze. Połowa Polaków zarabia 1400 zł na rękę, a oni atom chcą kupować. Mamy najdroższy gaz w Europie, może najpierw tym się niech zajmą.

  4. antymajdan
    antymajdan :

    ” W razie konfliktu jest ona, za zgodą Waszyngtonu, użyczana ich siłom zbrojnym.” W tym się zawiera wszystko. Broń jądrowa spełnia swoją stabilizującą rolę jako broń odstraszająca. To znaczy, że ewentualny agresor boi się zaatakować kraj, który dysponuje bronią jądrową, bo w odwecie sam może zostać zniszczony. Jednak wiadomo, że taki właśnie kraj staje się sam celem pierwszego ataku “prewencyjnego”. Wszystko rozgrywa się w perspektywie “kto kogo szybciej trafi”. Jeśli Polska będzie musiała w razie czego czekać na “zgodę” Waszyngtonu, to już po nas i po naszych bombach jądrowych. Jeśli np. Rosjanie rzeczywiście chcieliby nas zaatakować pierwsi, to zniszczą wszystko zanim zgoda Waszyngtonu dotrze. No, chyba że chodzi o pierwsze uderzenie dokonane z Polski, które odciągnie uwagę Rosji na chwilę i skieruje jej pierwsze uderzenie na nas. Może właśnie o to tutaj chodzi, Niemcy to podejrzewali już od dawna i dlatego protestowali. Być może właśnie znaleźli jelenia, który to wszystko pociągnie dalej za nich.

  5. mopveljerzyjj
    mopveljerzyjj :

    Ignacy Nowopolski Ten artykuł dedykuję imbecylom, którzy są zwolennikami udziału Polski w neo-trockistowskiej krucjacie przeciw putinowskiej Rosji, aby z góry poznali skutki tejże. Stanowi ona adaptację opracowania, które w 2004 roku ukazało się w Bulletin of the Atomic Scientists. Opisuje ona hipotetyczne skutki eksplozji 800 kilotonowego ładunku nuklearnego nad Manhattanem (dzielnica Nowego Jorku).

    Rosyjskie wojska strategiczne posiadają na wyposażeniu tysiąc rakiet z głowicami nuklearnymi, które w pół godziny mogą dotrzeć do granic Stanów Zjednoczonych, w tym 700 z nich zaopatrzona jest w 800 kilotonowe ładunki nuklearne.

    W przypadku omawianej detonacji, w ułamku sekundy głowica osiągnęłaby temperaturę 100 milionów stopni Celsjusza, czyli pięciokrotnie wyższą od temperatury jądra słonecznego.
    Wytworzona w jej rezultacie fala uderzeniowa rozprzestrzeniałaby się z szybkością kilku milionów kilometrów na godzinę. Wytworzona kula ogniowa w sekundę po wybuchu osiągnęłaby około dwu kilometrów średnicy. W ciągu kilkunastu minut, wywołany przez nią gigantyczny pożar wyzwoliłby energię 50 razy większą niż sama detonacja.

    W centrum, detonacja spowodowałaby wyparowanie Manhattanu. Wiatr wywołany różnicami ciśnienia osiągnąłby prędkość 1000 km/godzinę, przewracając wieżowce w dalszej odległości. W odleglejszych dzielnicach takich jak Brooklyn, czy Greenpoint (centrum polonijne), odzież spontanicznie zapalałaby się na przechodniach.

    Ogień zniszczyłby życie i wszystko inne na przestrzeni dziesiątek mil po nawietrznej.. Radioaktywne opady zaczęłyby się w kilka godzin po eksplozji. Ich efekt byłby jeszcze koszmarniejszy i trwał na przestrzeni wieków.

    Imbecylom, którym dedykowałem powyższą część artykułu, pragnę dodatkowo wyjaśnić, że skutki wybuchu nuklearnego ładunku są niezależne od położenia geograficznego i nad Warszawą efekt ten były identyczny. Poza tym większość z nich ginęłaby w tak potwornych męczarniach, że świadomość faktu zamienienia Rosji, w odwecie, w radioaktywną pustynie nie byłaby wystarczająca do osłodzenia tych cierpień.
    PS… Na forach, w gazetach rosyjskich można przeczytać: nie uda się USA jak przedtem siedzieć wygodnie za oceanem i patrzeć jak krwawi Europa, nie uda się Yankesom wystawić Europę do wojny i poczekać na jej wyniki. Wojna dopadnie także terytorium USA.
    Wystarczą trzy bomby termojądrowe, aby zniszczyć USA – dwie na granicę szelfu i jedna w krater na Yellowstone. Czy ta groźba powstrzyma Yankees?
    Jeżeli nie, to pójdą na dno razem z resztą świata, lecz jeżeli chcą przeżyć, muszą ułożyć się z Rosją. A Moskwa dobrze wie, kto szczuje Polaków, Rumunów, Litwinów, Łotyszy i banderowców.
    Czy Europa zachowa się tak czy siak – Rosja jej tego nie zapomni i przypomni we właściwym momencie – bez rozkazu Waszyngtonu ani Polska ani Litwa, ani Ukraina nie ośmielą się uderzyć na Rosję, a taki rozkaz nie zostanie wydany, jeżeli rosyjskie łodzie podwodne będą czyhać u wschodnich wybrzeży Ameryki, to wojna nerwów, takiego polecenia nie wyda Waszyngton, jeżeli rosyjskie bombowce będą patrolować zatokę meksykańską.

  6. jazmig
    jazmig :

    Obowiązuje umowa o nie proliferacji, więc nie piszcie głupot. USA nikomu nie dadzą swoich bomb atomowych, czy wy ich macie za idiotów? Natomiast polscy politycy są idiotami, skoro wygadują takie głupoty. Wcale się nie dziwię, że Niemcy nie chcą tych bomb na swoim terytorium, bo z ich powodu są zagrożone atakiem atomowym, tak jak będzie Polska w przypadku, gdy pojawią się one w naszym kraju.

  7. wilno
    wilno :

    Jest wielka różnica między posiadaniem broni jądrowej, a rozmieszczeniem cudzej broni jądrowej na terytorium swego państwa, trzeba rozumieć, że w razie wojny atomowej między Rosją i usa, Polska automatycznie staje się terytorium stanów zjednoczonych i celem jądrowym, więc gdzie tu większe biezpieczeństwo, totalna głupota.

    • zan
      zan :

      Racja. Jakakolwiek umowa USA z Rosją i tej broni od razu nie ma. Z drugiej strony… takiej broni nie rozmieszcza się blisko granic bez powodu. Myślę, że USA chcą zaatakować Rosję albo tak ją przycisnąć, że ona “zaatakuje” pierwsza – jak Japonia w Pearl Harbor.

  8. polski_pan
    polski_pan :

    sprawa jest znana od ponad roku jeśli nie dwóch, Nuclear Sharing to taki program, w ramach którego Amerykanie pozwalają polatać swoim sojusznikom z bombami pod swoją kontrolą, nikt nam tej broni nie “da” .

    W sytuacji gdy spada liczba dostępnych samolotów, które mogą je przenosić byłoby zaniedbaniem naszego rządu gdyby nie włączył do programu naszych f-16, jest ich tylko 48 ale ponoć wysoki stopień gotowości prezentują. , np. niemieckich tornad jest zdatnych ponoć tylko 30, zaraz wyślą parę do Syrii i będą mieli pretekst żeby się z programu wycofać na dobre i powiedzieć USA żeby zabrali bomby z terytorium Niemiec. O nie tak łatwo drodzy sojusznicy, są polskie F-16 i mogą je w razie czego z niemieckich lotnisk pobrać (nie tak łatwo zejdziecie bracie Niemcy z ruskiego celownika).

    Byłbym strasznie zdziwiony gdyby ruskie trolle nie darły szat przy okazji tego tematu. Ciekawe dlaczego nie wspomną o tym że Rosja niespecjalnie kryje się z tym że w ramach manewrów Zapad regularnie ćwiczy atak nuklearnymi głowicami taktycznymi na mosty w Warszawie. Jak to tak? Przecież Polska takiej broni nie posiada……..

  9. zan
    zan :

    Z bliskiej odległości łatwiej wykonać atak z zaskoczenia (patrz: kryzys kubański). Instalacja broni jądrowej tak blisko granic przeciwnika oznacza szykowanie się do wojny napastniczej. USA tracąc walutę światową zaczynają się spieszyć. To jest ich apogeum dominacji wojskowej, a po utracie dolara jako waluty międzynarodowej USA skończą jako mocarstwo REGIONALNE niewiele silniejsze od Rosji. Rosja nie dała się podpuścić na Ukrainie (po to był ostrzał Doniecka), nie dała się po zestrzeleniu SU 24, ale w końcu szturchańce staną się tak częste, że wojna wybuchnie. ZDRAJCY, ZBRODNIARZE I POMYLEŃCY z PIS traktują Rosję jak traktowali swego czasu Irak. W Polsce powstaną bazy na napadu powietrznego – pierwszorzędne cele odwetu rosyjskich wojsk strategicznych. Elity USA mają bunkry z zapasami na 20 lat. Przeczekają najgorsze. God bless USA. Polacy nawozem historii na którym wzrośnie wielki Usrael.