“Przepraszam za to, że wiozący mnie kierowca złamał przepisy ruchu drogowego i za wczorajszą kolizję w Warszawie” – oświadczył wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki.
– Bardzo przepraszam za to zdarzenie, które w dniu wczorajszym miało miejsce. Każdy z nas chciałby uniknąć, każdemu z nas zdarzają się kolizje i najlepiej, żeby było ich jak najmniej. One nie powinny mieć miejsca i w związku z tym osoba winna, czyli pracownik, który spowodował tę kolizję, został ukarany mandatem i sprawę uznajemy za zamkniętą– powiedział wiceminister.
Wiceszef resortu obrony nie jest objęty ochroną Żandarmerii Wojskowej, dlatego też samochód, którym podróżuje nie może korzystać z przywilejów na drodze. BMW ministra miało rozbitą maskę. W drugim aucie uczestniczącym w kolizji – terenowym Volvo – eksplodowały poduszki powietrznie.
Wiceminister Bartosz Kownacki tłumaczył jednocześnie, że z ochrony Żandarmerii korzystali jego poprzednicy.
Czytaj również: Bosak o karambolu z udziałem Macierewicza: Tuszowanie sprawy przejęła Żandarmeria Wojskowa
Limuzyna w środę zderzyła się z innym autem w Warszawie. Cywilny kierowca wiceministra Kownackiego, który spowodował kolizję, został ukarany mandatem, który przyjął, co zamyka sprawę i przesądza o winie.
kresy.pl/ rmf24/ Twitter/ Youtube
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!