Stany Zjednoczone rozważają wysłanie swoich okrętów wojennych w pobliże tzw. chińskich sztucznych wysp na Morzu Południowochińskim. Pekin zapowiada, że nie zgodzi się na naruszenie swoich wód terytorialnych w imię tzw. wolności nawigacji.

Waszyngton rozważa wysłanie swoich okrętów w obręb stref 12 mil morskich od chińskich obiektów w archipelagu Spratly, które Chińczycy uznają za swoje wody terytorialne. Według amerykańskich mediów może to nastąpić już za kilka dni, potrzebna jest jeszcze zgoda prezydenta Baracka Obamy. Plan ten został mu przedstawiony przez dowódcę siła USA na Pacyfiku, admirała Harry Harrisa.

Chińskie MSZ ostrzegło USA przed podejmowaniem takich kroków. „Nigdy nie pozwolimy żadnemu krajowi naruszać chińskich wód terytorialnych i przestrzeni powietrznej w rejonie Wysp Spratly w imię ochrony wolności nawigacji i przelotu”– powiedziała rzecznik resortu Hua Chunying. Wezwała „stosowne strony” do „niepodejmowania żadnych prowokacyjnych akcji”.

W piątej Chiny zakończyły budowę dwóch latarni morskich na obszarze spornego archipelagu. Chińczycy tłumaczą, że te i inne obiekty mają służyć m.in. pomocy podczas akcji poszukiwawczo-ratowniczych. Pracom tym sprzeciwiały się USA oraz Filipiny. Waszyngton nie uznaje zwierzchności Pekinu nad wyspami i zapowiada, że US Navy będzie operować wszędzie, gdziekolwiek pozwala na to prawo międzynarodowe.

Reuters.com / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply