Polska ekipa zakończyła pierwszy etap wyprawy w poszukiwaniu wraku słynnego polskiego okrętu podwodnego ORP “Orzeł”. W ciągu trzech dni zbadano około 50 wraków spoczywających na dnie Morza Północnego. Poszukiwania trwają.

Pierwszy etap poszukiwań trwał od 23 do 27 maja. Drugi rozpocznie się w poniedziałek i potrwa do 3 czerwca. Ekspedycja, złożona głównie z nurków, sprawdza jedną z hipotez dotyczących zaginięcia „Orła” w 1940 roku. Według niej został on zatopiony przez niemiecką jednostkę u wybrzeży Holandii, w okolicy portu Den Helder. Polacy otrzymali informację, że pewien Holender posiada unikalne materiały, które mają wskazywać, że 26 maja 1940 roku zaatakowano bliżej nieokreśloną łódź podwodną.

Według raportu kapitana jednego z niemieckich okrętów, późną wiosną 1940 roku zatopił on niedaleko Den Helder jednostkę, którą wziął za holenderski okręt podwodny O 21. Po ataku na powierzchnie miały wypłynąć m.in. fragmenty szalupy z napisem O 21. Jednak okręt ten był w tym czasie remontowany w stoczni w Rosyth, ale zdaniem badaczy mógł on wypożyczyć „Orłowi” swoją szalupę.

Kierownik wyprawy Tomasz Stachura tłumaczył, że podczas poszukiwań wykorzystywano głównie „Multibeam”, nowoczesny sonar służącego do mapowania dna morskiego. Badaczom udostępnił go gdański Instytut Morski. Sonar pozwala na stuprocentową identyfikację obiektu zalegającego na dnie. Te z nich, które wzbudziły szczególne zainteresowanie badaczy, dodatkowo zbadali nurkowie. Wcześniej odbyło się kilka innych ekspedycji mających na celu odnalezienie wraku “Orła”. Wszystkie zakończyły się jednak fiaskiem.

PAP / stooq.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply