Ahrar al-Szam to jedno z siedmiu ugrupowań rebelianckich, które zaakceptowały porozumienie o rozejmie z syryjskim rządem, wypracowane dzięki mediacji Rosji i Turcji. Mimo przypadków jego naruszania rozejm, który wszedł w życie 30 grudnia 2016 roku, pozwolił przygotować rozmowy poświęcone pokojowi w Syrii w stolicy Kazachstanu.
W komunikacie ugrupowanie poinformowało, że po długich dyskusjach przywódcy grupy zdecydowali nie uczestniczyć w konferencji z wielu powodów. Wśród nich rebelianci wskazali przede wszystkim nierespektowanie zawieszenia broni, a także kontynuowanie przez rosyjskie lotnictwo operacji w kraju.
CZYTAJ WIĘCEJ: Media: Turcja i Rosja porozumiały się ws. zawieszenia broni w Syrii. Będą rozmowy pokojowe w Astanie?
Według tego ugrupowania do najważniejszego naruszenia rozejmu przez siły prezydenta Baszara al-Asada doszło w miejscowości Wadi Barada, gdzie znajdują się zbiorniki wodne stanowiące główne źródło zaopatrzenia Damaszku. Infrastruktura ta została zniszczona przez walki, w wyniku których od 22 grudnia 2016 roku mieszkańcy Damaszku zmagają się z poważnymi problemami z zaopatrzeniem w wodę.
Organizacja Ahrar al-Szam oświadczyła zarazem, że poprze decyzje, które zostaną podjęte w Astanie przez inne ugrupowania, jeśli będą one służyć interesom narodu.
We wrześniu organizacja zerwała porozumienie wypracowanie wspólnie przez Rosję i USA.
Delegacji ugrupowań rebelianckich w Astanie przewodniczyć będzie Mohamad Allusz, stojący na czele znaczącej islamistycznej organizacji Dżaisz al-Islam. Delegację wesprą także doradcy opozycji politycznej w Syrii.
Czytaj również: Francuzi wezmą udział w rozmowach pokojowych w Astanie?
kresy.pl/pap
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!