Dyslokacja saudyjskich samolotów bojowych do bazy w Turcji następuje po serii deklaracji władz obu państw o możliwości ich ataku na Syrię.

Saudyjskie samoloty bojowe przyleciały do tureckiej bazy lotniczej w Incirlik. Jeszcze w sobotę fakt ten potwierdził doradca saudyjskiego ministra obrony generał Ahmed al-Asisiri. Jednocześnie podkreślał, że siły te operują w ramach koalicji skupionej wokół USA od dawna bombardującej tzw. “Państwo Islamskie” i nie jest to wstęp do wyslania oddziałów lądowych Arabii Saudyjskiej na terytorium Turcji. Pozostaje to jednak w sprzeczności z zapewnieniami saudyjskiego ministra spraw zagranicznych Adela al-Dżubeira, który zadeklarował, że jego państwo jest gotowe do lądowego ataku na Syrię o ile przyzwoli na to cała koalicja, czyli USA i NATO. Sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Ashton Carter “z zadowoleniem” przyjął wzmocnienie aktywności wojskowej Arabii Saudyjskiej.

aljazeera.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mopveljerzyjj
    mopveljerzyjj :

    Zastępca szefa sztabu generalnego irańskich sił zbrojnych generał Masud Dżazajeri przestrzegł Waszyngton,Turcję i Arabię Saudyjska przed “przekroczeniem czerwonej linii w Syrii”.
    – Jeśli Stany zjednoczone przekroczą tę linię, Biały Dom poniesie poważne konsekwencje – powiedział Dżazajeri.
    – Terrorystyczna wojna, która toczy się w Syrii została zaplanowana przez Stany Zjednoczone i inne reakcyjne państwa regionu przeciw frontowi oporu (wobec Izraela). Mimo to rząd i lud Syrii odnieśli (w niej) poważne sukcesy – powiedział generał, dodając: – Ci, którzy dolewają oliwy do ognia nie uciekną przed gniewem ludu.
    Teheran regularnie ponawia oskarżenia pod adresem USA oraz ich sojuszników wśród krajów arabskich o wspieranie syryjskich powstańców w celu obalenia prezydent Baszara el-Asada.
    Rzecznik irańskiej dyplomacji Abbas Aragczi powiedział: “Nie ma żadnego międzynarodowego mandatu dla interwencji w Syrii. Ostrzegamy przed wszelkimi akcjami lub deklaracjami, których skutkiem byłoby zwiększenie napięć w regionie. Mam nadzieję, że politycy w Białym Domu dadzą dowód wystarczającej mądrości i nie zaangażują się w tak niebezpieczne przedsięwzięcie”. Aragczi dodał też, że: “Istnieją dowody na to, iż (atak chemiczny w Syrii) przeprowadziły grupy terrorystów”.