Rosyjskie T-160 przebywały w pobliżu brytyjskiej strefy powietrznej około godziny.
Rosyjskie bombowce zostały namierzone nad Morzem Północnym. Przechwyciły je dwa brytyjskie myśliwce Typhoon pełniące dyżur alarmowy w bazie RAF Lossiemouth. Przechwycenie miało miejsce w okolicach Wysp Szetlandzkich, najdalej na północ wysuniętej części Wielkiej Brytanii. Rosyjskie bombowce były śledzone na Brytyjczyków przez godzinę. Przelaciały wówczas na południe, wzdłuż wybrzeża Wysp Brytjskich, nie przekraczając jednak granicy przestrzeni międzynarodowej.
CZYATJ WIĘCEJ:
Michalkiewicz dla Kresy.pl: Nie dziwmy się, jeśli Rosja zareaguje
Ostatecznie Rosjanie ominęły terytorium Wyspy Brytyjskie i oddaliły się bez incydentu. Nie jest to pierwsze tego typu działanie ze strpmu Rosji, jednak zazwyczaj wykorzystywano do tego starsze i tańsze w ekspolatacji samoloty. Po włączeniu do Rosji Krymu, Moskwa coraz częściej korzysta jednak z mogących przenosić broń atomową T-160.
kresy.pl / interia.pl
brytyjskie samoloty lataja nad terytorium Syrii, bez żadnego pozwolenia i to nikogo nie dziwi. Wcześniej atakowały inne państwa wspólnie z usraelem, Serbię, Libię, Irak… i co? i nic…
Skoro latały w przestrzeni międzynarodowej, to gowno do tego brytolom. Oni i jankesi robią to samo w pobliżu granic rosyjskich.