Niemiecka telewizja publiczna przyznaje się do błędu i przeprasza za wstrzymanie emisji informacji nt. ataków seksualnych na kobiety w Niemczech. Zdaniem części Niemców była to próba ochrony polityki rządu kanclerz Merkel, a według niektórych komentarzy na dziennikarzy naciskano „z góry”.

Redaktor naczelny drugiego programu telewizji niemieckiej ZDF, Elmar Theveßen złożył ubolewania w związku z niewyemitowaniem w poniedziałek materiału na temat napaści muzułmańskich imigrantów na kobiety w noc Sylwestrową w kilku niemieckich miastach w głównym, wieczornym serwisie informacyjnym. Było to już czwartego dnia po zdarzeniach. Jak stwierdził Theveßen materiał dziennikarski był gotowy, ale chciano go uzupełnić o wywiady. Wydawca programu informacyjnego stwierdził, że czekano na oficjalne stanowiska władz Kolonii i tamtejszej policji. Na swoim profilu społecznościowym Theveßen przyznał, że była to błędna decyzja.

Wśród komentarzy pojawiły się sugestie, że na kierownictwo stacji wywierano naciski „z góry”. Według spekulacji miało chodzić o przeczekanie, aż sprawa ucichnie lub do czasu, gdy rząd opracuje spójną politykę informacyjną. Z kolei część organizacji i polityków oskarża główne media o stosowanie autocenzury w sprawie wydarzeń, gdyż były one ciosem dla proimigracyjną polityki rządu Angeli Merkel.

IAR / tvp.info / wpolityce.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply