Rakieta made in Poland – PGZ i Politechnika Warszawska łączą siły

Dzięki współpracy Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Politechniki Warszawskiej, za pięć lat Polska ma wyprodukować polską rakietę zdolną do wynoszenia w kosmos satelitów .

PGZ i PW podpisały umowę ws. finansowania interdyscyplinarnych studiów doktoranckich na politechnice w dziedzinie technik rakietowych i kosmicznych. Pierwsza transza dotacji wyniesie 400 tys. zł. Rektor Politechniki, prof. Jan Szmidt nie kryje, że jego uczelnia chciałaby wspólnie z PGZ opracować technologie produkcji rakiet, mogących które mogłyby wynosić w kosmos nieduże satelity. Np. takie, jak PW-Sat2, który zostanie wystrzelony w kosmos pod koniec grudnia – ale przez rakietę Falcon 9 należącą do firmy holenderskiej.

– Za pięć lat, jak będą pieniądze, będziemy mieli swoje rakiety, nie będziemy potrzebowali Falcona– mówi prof. Szmidt.

– Dokonania naukowe Politechniki Warszawskiej w zakresie technik zbrojeniowych oraz zwiększających bezpieczeństwo w wybranych aspektach osiągają poziom światowy. Podpisanie umowy to efekt co najmniej kilku lat pracy oraz wymiany doświadczeń pomiędzy Politechniką Warszawską i przemysłem zbrojeniowym. Jestem usatysfakcjonowany, że kooperacja ta z czasem będzie obejmowała kolejne dziedziny i przyczyni się do rozwoju środowisk naukowych oraz zdecydowanie wpłynie na podniesienie zdolności technologicznych polskiego przemysłu– podkreślił prof. Szmidt, cytowany przez biuro prasowe PGZ.

Przeczytaj: Ministerstwo Rozwoju pracuje nad polskim programem kosmicznym

„Nasz Dziennik” / pgzsa.pl / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. rebeliant80
    rebeliant80 :

    Oj nie jestem pewien, czy starsi i mądrzejsi pozwolą polaczkom produkować jakieś rakiety, bo to niby do satelitów, ale przecież można równie dobrze wykorzystać dla celów militarnych i w takim przypadku byśmy się mogli zrobić nieprzewidywalni i bardziej niezależni.

    • tutejszym
      tutejszym :

      Mieliśmy biura projektowe, zakłady i wydziały doświadczalne porównywalne z izraelskimi. Zostały systemowo zlikwidowane, rozwiązane. Przerwano ciągi doświadczeń i przekazywanie ich. Tworzenie zespołów tego typu trwa lata, czasami jest praktycznie nie do odtworzenia. Nie znam obecnych uwarunkowań, ale te cele są bardzo trudne do osiągnięcia. Bardzo chciał bym aby ten polski zamiar powiódł się. Potencjał ludzki mamy, aby jeszcze potrafiono zapewnić całą otoczkę dla tego sukcesu ( organizacja, finanse, …).