Prezydent Ukrainy stwierdził, że realne zafunkcjonowanie przerwania ognia w Donbasie jest początkiem przywrócenia kontroli Kijowa nad terenami obecnych separatystycznych republik. Twierdził także, że prezydent Obama zobowiązał się dozbrajać ukraińską armię.

“Trzecią dobę ani jednego wystrzału w Donbasie. To daje nam nadzieję na bardzo ważną rzecz – dalsze kroki – powrót Ukrainy do Donbasu. Bez przerwania ognia przywrócić suwerenności Ukrainy okazało się niemożliwym. Bez wyborów w ramach ukraińskiego prawodawstwa, bez politycznego uregulowania, wyprowadzenia wojsk i dalszych, to niemożliwe” – mówił Petro Poroszenko w wywiadzie dla kilku miejscowych kanałów telewizyjnych. Jednocześnie wyraził przekonanie, że “Krym to następny etap naszych działań”. Tymczasem przecieki ze źródeł dyplomatycznych wierdzą, że Francja, Niemcy a w końcu amerykański Departament Stanu faktycznie doszły do porozumienia w sprawie zaakceptowania tak zwanego “planu Morela”. Zakłada on co prawda, że wybory na terenach separatystycznych republik ludowych zostaną przełożone i odbędą się potem już według ukraińskiego porządku prawnego, ale będą je organizować obecne władze Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej.

Poroszenko twierdził również, że Barack Obama poinformował go o tym, że podpisał rozporządzenie “o przekazaniu Ukrainie nowych typów uzbrojenia”. Jak twierdził ukraiński prezydent chodzi o “uzbrojenie obronne”.

news.liga.net/kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kojoto
    kojoto :

    Coś mi sie zdaje, że wkrótce na terenach donbasu kontrolowanych przez upadlińców zacznie się oddolny bunt i jak powstanie nowy front to będzie na dzień dobry przesunięty o 50 – 100 km na zachód. Opcjonalnie Poroszenko złoży hołd w Moskwie i wszystko będzie jak przed “Majdanem”, tylko Krym zostanie już w Rosji, a rosyjski Donbas otrzyma dużą niezaleznośc od Kijowa.

  2. mscislaw
    mscislaw :

    Trzeba być niezłym draniem by szastać tak ludzkim istnieniem. Najpierw zrobić rozpierduchę a potem powiedzieć, że to jednak nie był najlepszy pomysł. A co z ludźmi co tam poginęli, zarówno z jednej jak i z drugiej strony? W polityce ludzie są traktowani jak nawóz.