Jesteśmy w stanie pół wojny z Rosją. Jesteśmy dość twardzi, ale Putin jest jeszcze o wiele bardziej twardy -stwierdził publicysta w programie “Minęła dwudziesta”.

Podczas programu Zaremba stwierdził, że m.in. premier Grecji pełni rolę służebną wobec Władimira Putina – To, że premier Grecji i cały szereg innych przywódców odgrywają wobec Putina role służalczą nie jest niczym dziwnym.

Publicysta zauważył, że interes geopolityczny każdego kraju jest inny oraz powiedział, że Polska jest w stanie pół wojny z Rosją – Interes geopolityczny każdego kraju jest inny. (…) Nie chcę tego osądzać jednoznacznie. Natomiast jeśli chodzi o Polskę, to rzeczywiście jest język wojenny. Pojawia się refleksja: były spekulacje części opozycji, że Polska idzie drogą łagodzenia kursu wobec Putina, a to wystąpienie pokazuje, że żadnego złagodzenia nie ma. Jesteśmy w stanie pół wojny z Rosją. Jesteśmy dość twardzi, ale Putin jest jeszcze o wiele bardziej twardy.

Piotr Zaremba powiedział też, jakie działania według niego może podjąć rząd by odpowiedzieć na działania Rosji – Możemy się bronić przez własną twardą politykę – Antoni Macierewicz zajął się armią i chyba w dobrym kierunku to idzie, ale również poprzez umacnianie współpracy z naszymi sojusznikami.

wpolityce.pl / kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. sylwia
    sylwia :

    Więc jesteśmy prawie w stanie wojny z Rosją bo Ukraina Rosji Krym dała spowrotem wziąć i Rosja wsparła powstańców donbaskich po najeździe na Donbas ukraińskich hitlerowców i banderowców. Nie widać tu uszczerbku dla polskich interesów. Stan wojny jest bezpodstawny. Możliwe następstwa dla Polski wojny z Rosją, łącznie z jądrową zagładą Warszawy, są świeżo przedstawione przez uprzednio mi nie znanego górala lub ‘górala’.
    https://www.youtube.com/watch?v=0b2OnQi7whk

  2. sylwia
    sylwia :

    Więc jesteśmy prawie w stanie wojny z Rosją bo Ukraina Rosji Krym dała spowrotem wziąć i Rosja wsparła powstańców donbaskich po najeździe na Donbas ukraińskich hitlerowców i banderowców? Nie widać tu uszczerbku dla polskich interesów. Stan wojny jest bezpodstawny. Możliwe następstwa dla Polski wojny z Rosją, łącznie z jądrową zagładą Warszawy, są świeżo przedstawione przez uprzednio mi nie znanego górala lub ‘górala’.
    https://www.youtube.com/watch?v=0b2OnQi7whk

  3. rawen
    rawen :

    A CISNIENIE GAZU W RURCE JUŻ ZOSTAŁO OBNIŻONE… Polska chce się zbroić, realizując- jako najbardziej zaufany i największy na wschodniej flance NATO sojusznik Stanów Zjednoczonych- amerykańską politykę globalnej hegemonii.

    Tylko czy polskie elity polityczne biorą pod uwagę fakt; co się stanie jeśli ich protektor zacznie bankrutować, pochłaniając świat w odmętach ekonomicznego chaosu i wojen?

    Czy my jako kraj musimy zostać przez kogokolwiek zaatakowani aby wraz z upadającym światowym imperium pójść jego śladem?

    To, że globalny hegemon- jeśli nie wywoła jakiegoś spektakularnego konfliktu na skalę światową- zbankrutuje, jest tylko kwestią czasu. A więc my, jako kraj powiązany bardzo ścisłymi relacjami finansowymi, gospodarczymi, wojskowymi i politycznymi z Zachodem, zostaniemy wraz z nim wciągnięci w otchłań, jest więcej niż prawdopodobne.

    I wcale nie muszą tu spadać bomby, ani nastąpić inwazja jakiś wrogich nam armii, aby osiągnąć podobny skutek. Wystarczy, że zostaną nam odcięte dostawy gazu, aby doprowadzić do ruiny polską gospodarkę, a większą część gospodarstw domowych pozbawić ogrzewania.

    Wyobraźmy sobie ile przedsiębiorstw jest uzależnionych od dostaw gazu i co się z nimi stanie, gdy jego dopływu zostaną pozbawione. Wyobraźmy sobie również miliony rodzin żyjących w blokach, gdzie głównym źródłem energii jest gaz. Czy rodziny te będą mogły sobie ugotować posiłek, czy też ogrzać swoje mieszkania gdy nie będzie gazu?

    Ktoś może odpowiedzieć, że jest jeszcze alternatywne źródło energii, którą jest energia elektryczna. Tylko, że już w chwili obecnej, dzięki polityce prowadzonej przez ostatnie ćwierćwiecze przez nasze postsolidarnościowe elity polityczne, produkcja energii elektrycznej nie wystarcza na bieżące potrzeby kraju.

    Więc co dalej?

    No tak mamy przecież potężne zasoby węgla, który możemy dostarczyć elektrownią aby w ten sposób zwiększyć produkcję prądu, tylko że jednocześnie trzeba by było wybudować kolejne elektrownie, a to trwać będzie jakiś czas i do tego kosztuje, bo nic nie ma w kapitalizmie za darmo. Oczywiście jest to tylko jeden problem, bo kolejnym są linie przesyłowe, które również wraz z budową nowych elektrowni i zwiększonym zapotrzebowaniem na energię elektryczną trzeba by było rozwinąć, a to są kolejne pieniądze i czas.

    Powiedzmy, że w ciągu pięciu lat udałoby się uzupełnić brakującą ilość energii, tylko w jaki sposób tą pięciolatkę przeżyłoby społeczeństwo, szkoły, przedszkola, szpitale, administracja publiczna itd.

    Pięć lat drastycznego niedoboru energii, to śmierć milionów ludzi, to upadek gospodarki i paraliż państwa.

    I to jest realny problem jaki pojawiać się już zaczyna w obliczu konfrontacyjnej linii politycznej z Rosją, a nie zagrożenie militarne z jej strony.

    Wystarczy więc, że w wyniku jakiejś spektakularnej prowokacji doprowadzi się do konfliktu z Rosją, aby ona w odwecie zablokowała dostawy gazu do Polski i przez nasz kraj na Zachód.

    Czy trzeba więc wojny na naszym terenie, aby osiągnąć taniej jeszcze bardziej tragiczny skutek zniszczenia kraju?

    Dlatego też obecne elity polityczne, które pociąga z sznurki światowy hegemon, w imię dobra tego kraju, niech otworzą wreszcie oczy i zaczną myśleć w interesie tego kraju i jego obywateli, bo idąc dalej obecną drogą prowadzą one nas prosto ku krawędzi przepaści.

    Dlatego też zamiast wydawać beztrosko wyciągnięte z naszych kieszeni setki miliardów dolarów na finansowanie nikomu nie przydatnego uzbrojenia i armię, niech raczej zmienią swoją politykę, zaś pieniądze ciężko wypracowane przez polskie społeczeństwo wydadzą zgodnie z jego życiowym interesem.

    Jak wiadomo pierwsze ćwierćwiecze „wolnej” Polski okazało się w wielu dziedzinach jej totalną porażką i obyśmy nie byli zmuszeni iść dalej tą drogą klęsk, bo dla wielu milionów naszych rodaków- i dla nas samych- będzie to ostatnie ćwierć wieku przeżyte w tym kraju i w ogóle na tym świecie.