Firmy wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej chcą zwiększać swoją obecność za granicą, w tym na rynkach skandynawskich i azjatyckich. Polski przemysł obronny liczy na sukcesy eksportowe.

PGZ liczy m.in. na sukces eksportowy moździerzy samobieżnych Rak czy armatohaubic Krab. Hitem eksportowym mogą się okazać testowane właśnie przez GROM karabinkami MSBS.

– Nasze produkty są konkurencyjne i niedługo sukcesy eksportowe to pokażą– mówi agencji Newseria Biznes Maciej Lew-Mirski, członek zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

PGZ chce wykorzystać fakt, że państwa na całym świecie zwiększają wydatki na zbrojenia. Jak wynika z raportu szwedzkiego Instytutu Badań nad Pokojem, w 2015 roku odnotowano wzrost nakładów o 1 proc. względem roku poprzedniego. To nieduży wzrost, ale pierwszy od czterech lat. Liderem w rankingu wydatków pozostają Stany Zjednoczone i Chiny.

Jak podkreśla członek zarządu PGZ, myśląc o ekspansji zagranicznej, grupa stawia m.in. na Europę.

– W Danii startujemy z armatohaubicą KRAB. Cała Skandynawia jest interesująca – to jest bardzo duży rynek dla nas zarówno jeżeli chodzi o wyposażenie osobiste żołnierza, jak i o modernizację Leopardów.Te kraje użytkują ten sam model czołgów, który my mamy. Nawet jeżeli nie będziemy mogli przejąć ich całkowitej modernizacji, to chcielibyśmy, aby tak unikatowy produkt jak kamera Asteria był w pakiecie modernizacyjnym. O to się staramy i o to walczymy– mówi Lew-Mirski.

Jako drugi perspektywiczny kierunek PGZ wskazuje na Azję. Grupa prowadzi tam intensywne działania, choć dotychczasowe doświadczenia, m.in. z kontraktem indyjskim czy malezyjskim, nie są najlepsze. W tym roku Grupa zrealizowała kontrakt na wyprodukowanie i dostarczenie 40 transporterów Rosomak do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Lew-Mirski powiedział, że PGZ chciałaby wejść z nową ofertą do Azji, ale bez Bliskiego Wschodu:

– Dzisiaj możemy tam oferować przeciwlotnicze systemy GROM, samobieżne rakietowe zestawy przeciwlotnicze POPRAD, mosty towarzyszące DAGLEZJA czy drony E-310. To absolutna nowość, produkt, którym interesuje się bardzo wiele krajów, w tym krajów również europejskich.

Perspektywy wiązane są również z karabinem modułowym MSBS, wyprodukowanym przez radomski Łucznik. Broń ta składa się z elementów zdatnych do dalszej konfiguracji. W ciągu kilkunastu sekund żołnierz może zdemontować kolbę albo zmienić lufę, czyniąc z MSBS całkiem inny rodzaj broni. Karabin wkrótce ma wejść do masowej produkcji. Obecnie testują go żołnierze jednostki GROM.

– Fakt, że ci żołnierze podjęli się tego zadania, sprawi, że to będzie najlepszy produkt na świecie– podkreśla członek zarządu PGZ. – To pokazuje, że synergia pomiędzy nami, Ministerstwem Obrony Narodowej a armią jest rzeczywista. Chcemy współpracować, chcemy kooperować nawet na tak podstawowym poziomie jak testowanie naszych produktów, jak przekazywanie nam uwag tak, abyśmy ten finalny produkt, który będziemy dostarczali i do polskiego, i do zagranicznego klienta, mieli jak najbardziej dopracowany. To są światowe standardy.

PGZ w zdobywaniu kontraktów chce korzystać ze wsparcia resortu obrony, a także innych instytucji państwa.

Biznes.newseria.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply