Polska Grupa Zbrojeniowa, firma Autosan i Raytheon Company podpisały w czwartek list intencyjny ws. utworzenia systemu obrony powietrznej średniego zasięgu w ramach programu „Wisła” na bazie amerykańskiego systemu Patriot. „Ten krok zapewni Polsce bezpieczeństwo” – mówi szef MON.

Zgodnie z zawartym porozumieniem, udział polskiego przemysłu w programie „Wisła” ma wynosić 50 proc. Z kolei Autosan ma stać się jednym z globalnych centrów serwisowym dla pojazdów w ramach systemu Patriot.

– Otwieramy praktyczną współpracę z Raytheon przy realizacji programu „Wisła” związanego z najważniejszym celem obronnym RP, jakim jest zapewnienie obrony antyrakietowej– powiedział minister obrony Antoni Macierewicz, który był obecny przy podpisaniu listu intencyjnego ws. programu „Wisła”.

– Ten dzisiejszy krok jest we właściwym kierunku i zapewnia Polsce drogę do bezpieczeństwa– powiedział szef MON.

Patrioty się opóźniają?

Wcześniej dziennik „Rzeczpospolita” podawał, że program obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej „Wisła” i związane z nim inwestycje zaczynają się opóźniać. Wart co najmniej 30 mld zł program może zależeć m.in. od wyniku wyborów prezydenckich w USA. Co więcej, w obecnej konfiguracji system Patriot nie spełnia oczekiwań polskiej armii, zaś najnowsza wersja ma być dostępna dopiero za kilka lat.

Przeczytaj: Program Wisła: Patrioty się opóźniają

Polska nie chce zamawiać istniejących zestawów Patriot, ponieważ stara się o pozyskanie nowej wersji systemu, która w przyszłości mogłaby trafić na wyposażenie US Army. Według wcześniejszych informacji koncernu Raytheon, producenta Patriotów, miałoby to nastąpić w 2018 roku.

Przeczytaj: MON: 30-50 mld złotych na Patrioty

Z kolei MON rozpoczął w Waszyngtonie „desperacki bój” (jak pisała „Rz”) o modułowy system dowodzenia IBCS, skonstruowany z myślą o obronie powietrznej, pozwalający na integrację broni m.in. z polskimi radarami. Dałoby to polskiej zbrojeniówce szansę na udział w wyścigu technologicznym. Raytheon forsuje jednak swoje rozwiązania – m.in. dlatego, że IBCS to produkt konkurencyjnego Northrop Grumman.

Michał Likowski, ekspert i redaktor naczelny „Raport WTO” zaznacza nie chodzi tu o konkurencję, lecz o to, że „system Patriot oferowany obecnie przez Raytheon nie spełnia oczekiwań polskiej armii co najmniej w dwóch kluczowych warunkach”.Po pierwsze, obecnie nie dysponuje radarem o pełnym, dookólnym (360 st.) zakresie obserwacji, na co zwracał uwagę w rozmowie z Kresami.pl gen. Waldemar Skrzypczak.Po drugie, system Patriot to system zamknięty, a Polsce zależy na nowoczesnym systemie dowodzenia o otwartej architekturze, zdolnym wykorzystywać różne źródła obserwacji i rozpoznania, jak np. drony czy zewnętrzne sensory.

Sam koncern Raytheon zapewnia, że jest dużo bardziej zaawansowany w kwestii konstrukcji radaru dookólnego, niż ich konkurencja – ma on być również skuteczniejszy i tańszy w eksploatacji, niż jego starsza wersja. W oświadczeniu przesłanym Kresom.plamerykański koncern twierdzi, że „obecnie testuje już jego anteny i planuje dostarczenie [go] do Polski w ciągu 65 miesięcy od podpisania kontraktu”.

Z kolei Marty Coyne, Dyrektor Rozwoju Biznesu MEADS International w wypowiedzi dla Kresów.plzwrócił uwagę na to, że przez brak otwartej architektury czy sieciocentryczności, Patriot nie spełnia obecnie wymagań MON.

– MEADS jest ukończony w 85 procentach. (…) Z drugiej strony Patriot, w takiej konfiguracji, która by odpowiadała wymaganiom polskiego MON (sieciocentryczność, otwarta architektura, system 360-stopniowy), nie jest ukończony nawet w 1 procencie, a jego 360-stopniowy radar wciąż pozostaje na etapie modelu– podkreśla Marty Coyne.

Raytheon: nie ma zmian terminów

Przedstawiciele Raytheona zapewniają jednak, że jeśli chodzi o terminy, to oferta w żaden sposób nie uległa zmianie. Koncern proponuje dostarczenie w ciągu 24 miesięcy od podpisania kontraktu pierwszych baterii Patriot „w najnowszej obecnie konfiguracji”, które „będą już zawierały komponenty wyprodukowane przez polski przemysł”.

– W najbliższym czasie spodziewamy się podpisania odpowiednich porozumień. Jeżeli kontrakt zostanie podpisany w połowie 2017 r., to te baterie zostaną dostarczone w r. 2019– pisze w oświadczeniu przesłanym Kresom.pl przedstawicielka Ratheon w Polsce, Agata Grzeszkiewicz. Jednocześnie Raytheon ma rozpocząć współpracę z polskim przemysłem obronnym w zakresie opracowania jeszcze nowszej wersji systemu, obejmującego m.in. wspólne opracowanie systemu dowodzenia o otwartej architekturze, radaru o polu widzenia 360 stopni opartego na technologii AESA GaN (azotek galu) oraz nowej wyrzutni o zmiennym polu nachylenia przystosowanej do wystrzeliwania różnych pocisków (MSE, GEM-T, SkyCeptor).

– Pierwsze baterie w tej konfiguracji zostaną dostarczone w ciągu 65 miesięcy od podpisania kontraktu, zatem ok. roku 2022. W tym samym czasie pierwsze baterie dostarczone Polsce zostaną zmodernizowane do tej najnowszej wersji– informuje Raytheon. Koncern zapewnia też, że polski przemysł dołączy do globalnego rynku systemu Patriot i będzie miał udział w kontraktach eksportowych do pozostałych użytkowników systemu.

Priorytet dla “Wisły”

Wielki program „Wisła”, dotyczący obrony przeciwpowietrznej średniego zasięgu, ma w polskiej armii priorytet. Według założeń, pierwsze dwie z zamawianych ośmiu baterii rakietowych Patriot miały trafić do Polski prosto z fabryk amerykańskiego koncernu Raytheon w 2019 roku. W kolejnych latach amerykańskie technologie, stosowane przy modernizacji systemu, miały zasilić spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Jako sukces negocjacyjny obecnego kierownictwa MON przedstawiano ustalenia, według których co najmniej 50 proc. wartości zamówień związanych z systemem Patriot ma trafić do polskiej zbrojeniówki. Sam Raytheon zapewniał, że krajowy przemysł w ramach offsetu uzyska dostęp do ponad 60 rozwiązań i nowoczesnych technologii wojskowych.

Jednak obecnie wiadomo już, że ewentualne dostawy Patriotów opóźnią się, podobnie jak obiecane inwestycje.Gen. Adam Duda, szef Inspektoratu Uzbrojenia MON mówi „Rz”, że według realnych ocen, pierwsze baterie Patriot w wymaganej konfiguracji mogą trafić do Polski najwcześniej w 2021 roku. I to „w wyjątkowo sprzyjających warunkach i po uzyskaniu w USA licencji eksportowej”.

Także wiceszef MON Bartosz Kownacki przyznaje, że sprawa z Patriotami się komplikuje. Zapewnia przy tym, że nawet kilkuletnie opóźnienie jest mniej istotne w porównaniu z perspektywą pozyskania najnowocześniejszej broni i włączenia polskiego przemysłu w jej produkcję.

Gen. Duda ma również nadzieję, że sytuacji nie zmieni wynik wyborów prezydenckich w USA. Zaznacza, że do IBCS koncernu Northrop Grumman można podłączyć m.in. radary polskiej produkcji, a pozyskanie tego modułowego systemu dowodzenia zwiększa możliwości najnowszych pocisków PAC 3 MSE. – Nawet odnowiony ostatnio system dowodzenia Raytheona nie daje takich efektów– mówi gen. Duda. Z kolei Likowski uważa, że zastosowane w IBCS rozwiązania mogłyby integrować istniejące, ale obecnie rozproszone narodowe systemy kontroli i obrony powietrznej.

Problemem są jednak terminy i decyzje Waszyngtonu, które zapadną po wyborach. Northrop Grumman w 2017 roku wypuści dopiero partię próbną IBCS, a jego wdrożenie w USA nastąpi nie wcześniej niż w latach 2019–2020. Chyba, że nowy prezydent zdecyduje inaczej. W przypadku Raytheona kłopotem jest czas, w którym miałby zostać opracowany nowy radar, co najpewniej nie nastąpi wcześniej, niż w połowie 2022 roku. Likowski zwraca przy tym uwagę, że dla Raytheona kłopotliwy jest warunek dotyczący udziału polskich firm przy tworzeniu najnowszych systemów radiolokacji, co może spowodować kolejny poślizg.

Przeczytaj: Amerykański NIK: system Patriot nie ma przyszłości

Na początku września minister Antoni Macierewicz potwierdził, że polskiego nieba będą broniły systemy Patriot. Równolegle prowadzone są jednak rozmowy z amerykańsko europejskim konsorcjum MEADS International, które proponuje włączenie Polski jako kolejnego udziałowca tego międzynarodowego przedsięwzięcia. Potwierdzenie zamówienia nastąpi w 2017 roku. Wcześniej Macierewicz zapowiadał, że MON chce sfinalizować zakup Patriotów do końca tego roku. Resort obrony zamierza przeznaczyć system obrony powietrznej „Wisła” od 30 do 50 mld zł.

Wcześniej informowaliśmy,że Polska prowadzi negocjacje z dwoma dostawcami systemów obrony rakietowej: amerykańskim koncernem Raytheon (systemy Patriot), a także amerykańsko-niemiecko-włoskim konsorcjum MEADS. Do obu firm wysłano listy z zapytaniami ofertowymi.

TVP.info / Kresy.pl / mt

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply