Podczas wystąpienia dla dziennikarzy na Forum Ekonomicznym w Sankt Petersburgu, prezydent Rosji Władimir Putin tłumaczył, na czym polega zagrożenie dla światowego bezpieczeństwa wynikające z wdrażania systemu amerykańskiej tarczy antyrakietowej, a tym samym zaburzenia geostrategicznej równowagi sił.

Poniżej publikujemy tłumaczenie pełnej treści przemówienia Putina z czerwca 2016 roku w Sankt Petersburgu nt. tego, jakie zagrożenie wiąże się z wdrażaniem amerykańskiej tarczy antyrakietowej:

Co do systemu obrony rakietowej. Posłuchajcie, wszyscy przy tym stole jesteśmy dorosłymi ludźmi, którzy mają o tym dobre pojęcie. Ale nie zamierzam nawet mieć nadziei, że zechcecie oddać wszystko w swoich publikacjach dokładnie tak, jak to powiedziałem. Podobnie jak nie wpłyniecie na wasze media. Chcę wam to po prostu powiedzieć na poziomie osobistym.

Muszę wam przypomnieć, choć pewnie już to wiecie, że unikano największych konfliktów globalnych w ostatnich kilku dekadach dzięki geostrategicznemu balansowi sił (równowadze sił), która zwykła była istnieć. Dwa nuklearne supermocarstwa w istocie zgodziły się zaprzestać produkcji zarówno broni ofensywnej, jak i systemów obrony przeciwrakietowej. Ponieważ dla wszystkich jest zrozumiałe, jak prosto to działa – gdy jedna strona zaczyna dominować w swoim potencjalne wojskowym, jest bardziej prawdopodobne, że chciałaby być pierwszą, która będzie w stanie użyć takiej siły. To absolutnie rdzeń bezpieczeństwa międzynarodowego. System obrony przeciwrakietowej (wcześniej zakazany prawem międzynarodowym) i wszystkie inne istniejące towarzyszące temu porozumienia.

W mojej naturze nie leży besztanie kogokolwiek – jednak gdy Stany Zjednoczone jednostronnie wycofały się z traktatu AMB z 1972 roku, to zadały olbrzymi cios całemu międzynarodowemu systemowi bezpieczeństwa. Był to pierwszy cios, jeśli chodzi o szacowanie strategicznej równowagi siły na świecie. Wówczas mówiłem, że nie będziemy rozwijać takich systemów, ponieważ A: jest to bardzo kosztowne, B: na razie nie jesteśmy pewni, jak będą działać dla Amerykanów. „Nie będziemy palić naszych pieniędzy”.

Chcieliśmy przyjąć inną opcję i rozwinąć broń ofensywną, żeby zachować wspomnianą równowagę geostrategiczną. To było wszystko. Nie po to, żeby komuś grozić. Oni powiedzieli: „W porządku, nasz system defensywny nie jest wymierzony w was, a my zakładamy, że wasza broń nie jest wymierzona w nas. Róbcie, co chcecie”.

Jak wspomniałem, ta rozmowa miała miejsce na początku lat tego stulecia. W tamtym czasie Rosja znajdowała się w bardzo trudnym położeniu. Załamanie gospodarcze, faktyczna wojna domowa i walka z terroryzmem na Kaukazie, kompletna destrukcja naszego przemysłu zbrojeniowego… Komu przyszłoby do głowy, że Rosja jeszcze kiedykolwiek ponownie stanie się siłą militarną? Wydaje mi się, że zakładali, iż nawet to, co pozostało po Związku Sowieckim w końcu coraz bardziej by się degenerowało. Dlatego powiedzieli: „Dobra, róbcie, co chcecie”. Ale my powiedzieliśmy im o środkach przeciwdziałania, które zamierzaliśmy podjąć. I to zrobiliśmy. I zapewniam was, że obecnie osiągnęliśmy każdy sukces w tym obszarze. Nie będę tu wszystkiego wymieniał, to co ma znaczenie to to, że zmodernizowaliśmy nasz kompleks wojskowo-przemysłowy. I w dalszym ciągu rozwijamy sztukę wojenną nowej generacji. Nie zamierzam nawet wspominać o systemach przeciwko systemom obrony przeciwrakietowej!

Nieważne, co mówiliśmy naszym amerykańskim partnerom [by ograniczyć produkcję broni], oni odmawiali współpracy z nami, odrzucali nasze oferty i dalej robili swoje. Niektórych rzeczy nie mogę wam powiedzieć teraz publicznie, myślę, że to byłoby niegrzeczne z mojej strony. Możecie mi wierzyć lub nie, przedstawiliśmy konkretne rozwiązania, żeby to powstrzymać. Odrzucali wszystko, co mieliśmy do zaoferowania.

I tak doszliśmy do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj – a oni rozmieścili swoje systemy obrony przeciwrakietowej w Rumunii. Ciągle mówiąc: „musimy się chronić przed irańskim zagrożeniem nuklearnym”. A gdzie to zagrożenie? Nie ma go. Nawet podpisali z nimi porozumienie – i to USA były inicjatorem tego porozumienia. Pomogliśmy w tym, popieraliśmy to. Ale gdyby to USA nie służyło, nie byłoby tego porozumienia, które uważam za osiągnięcie Obamy. Zgadzam się z tym porozumieniem, ponieważ obniżyło ono napięcia w regionie. Więc prezydent Obama może to dodać do listy swoich sukcesów. Ma do tego prawo.

Tak więc, irańskiego zagrożenia nie ma, a systemy obrony przeciwrakietowej ciągle są rozlokowywane. To znaczy, że mieliśmy rację, kiedy mówiliśmy, że nas okłamują. Ich powody, odnośnie irańskiego zagrożenia nuklearnego, nie były szczere. Raz jeszcze, okłamali nas. Więc budują ten system i teraz wstawiają tam rakiety

Jaklo dziennikarze powinniście wiedzieć, że te pociski wkłada się w pojemniki[kontenery, służące zarazem jako część wyrzutni – red.], które są wykorzystywane przez morskie wyrzutnie pocisków Tomahawk. Te są ładowane antyrakietami, które mogą pokonać dystans 500 km. Ale my znamy technologie rozwojowe. Wiemy nawet dokładnie, w którym roku Amerykanie opracują nową rakietę, która będzie w stanie pokonać dystans nawet 1000 km, a później i więcej. I od tego momentu, będą w stanie zagrozić bezpośrednio rosyjskiemu potencjałowi nuklearnemu. Wiemy co się stanie każdego roku – a oni wiedzą, że my wiemy! Tylko wam opowiadają bajki dla dorosłych, a wy rozpowszechniacie to wśród obywateli swoich państw. Wasi ludzie z kolei nie czują bliskiego zagrożenia – a to nie daje mi spokoju.

Jak możecie nie rozumieć, że świat jest wciągany na bezpowrotną drogę? To jest problem. W międzyczasie oni udają, że nic się nie dzieje. Nie wiem już, jak mam do was dotrzeć. Oni usprawiedliwiają to jako system „obronny”, nie jako broń, która jest wykorzystywana w celach ofensywnych. Że to systemy, które „zapobiegają agresji”. To całkowita nieprawda, to nie tak. System obrony przeciwrakietowej jest jednym elementem całego systemu ofensywnego potencjału militarnego. Funkcjonuje, jako część całości, która zawiera także ofensywne wyrzutnie rakietowe. Jeden kompleks blokuje, kolejny odpala broń wysokoprecyzyjną, trzeci blokuje potencjalne uderzenie jądrowe, a czwarty w odpowiedzi wysyła swoją broń nuklearną. To wszystko zostało opracowane jako części jednego systemu. Tak to działa w obecnych systemach obrony rakietowej, nie nuklearnych, ale wysokiej precyzji.

W porządku, odłóżmy na bok faktyczną kwestię obrony przeciwrakietowej. Ale te pojemniki, do których wkłada się antyrakiety, jak wspomniałem, są rozmieszczane na okrętach. Na okrętach wojennych, które mogą przenosić rakiety manewrujące Tomahawk, można je załadować w ciągu godzin, więc wówczas co to za system „antyrakietowy”? Skąd mamy wiedzieć, jakiego rodzaju rakiety tam są? Wszystko co trzeba zrobić, to zmienić program – z nienuklearnego na nuklearny! Tyle. To stałoby się bardzo szybko i nawet rumuński rząd nie wiedziałby co się dzieje. Myślicie, że dadzą Rumunom znać, że będą strzelać? Nikt nie będzie wiedzieć co się będzie działo – ani Rumuni, ani Polacy. Myślicie, że nie mam pojęcia o ich strategiach?

Z tego co widzę, jesteśmy w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Raz mieliśmy rozmowę z naszymi amerykańskimi partnerami – wówczas powiedzieli, że chcieliby rozwijać rakiety balistyczne, ale bez głowic jądrowych. My im powiedzieliśmy: „Rozumiecie, co to za sobą pociągnie? Wy będziecie mieli rakiety odpalane z okrętów podwodnych, albo z ziemi – to jest rakieta balistyczna, skąd mamy wiedzieć, czy ma głowicę jądrową, czy nie? Możecie sobie wyobrazić, jaki scenariusz zagrożenia tworzycie?”.

Jednak z tego co wiem, oni nie poszli dalej z opracowywaniem takiej broni – na razie to wstrzymali. Jednak inny w dalszym ciągu wdrażają. Nie wiem jak to się skończy. To co wiem to to, że będziemy musieli się obronić. Ale już teraz wiem, że znowu będą nas obwiniać o „rosyjską agresję”. Ale to po prostu jest nasza odpowiedź na wasze działania. Czyż nie jest oczywistym, że muszę zagwarantować bezpieczeństwo mojemu narodowi? I nie tylko to, my musimy próbować zachować konieczną strategiczną równowagę siły, od tego zacząłem.

Pozwólcie, że do tego wrócę, żeby zakończyć moja odpowiedź. To właśnie ta równowaga siły gwarantowała bezpieczeństwo ludzkości przed wielkimi konfliktami globalnymi, w ciągu ostatnich 70 lat. To było błogosławieństwo wynikające z „zagrożenia wzajemnego”, które gwarantowało wzajemny pokój, na skalę globalną. Jak można tak łatwo to burzyć – tego po prostu nie rozumiem. Uważam, że to śmiertelnie niebezpieczne. Nie tylko myślę, jestem o tym przekonany.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Putin: Ameryka jedynym supermocarstwem

Pod koniec nagrania zamieszczono także wypowiedź Putina z konferencji w Monachium w 2007 roku:

Pewnie, „Stany Zjednoczone nie opracowują broni w celu operacji ofensywnych”. Przynajmniej nie tę, która jest na widoku publicznym, chociaż wiemy na pewno, że to się dzieje. Nie będę się teraz do tego odnosił, doskonale wiemy, że to się dzieje.

Przez minutę będę udawał, że o tym nie wiem. OK, nie rozwijacie tego. Ale fakty są takie: w USA jest opracowywany system obrony przeciwrakietowej. Tak, dziś nie jest gotowy do użycia i nie wiemy, czy kiedykolwiek zostanie wdrożony. Jednak teoretycznie, jest tworzony po to, żeby go zastosować.

Ponownie, hipotetycznie – rozumiemy, że będzie taki moment w czasie, gdy nasz potencjał jądrowy zostanie całkowicie zneutralizowany. Mam na myśli, że nasz obecny potencjał nuklearny zostanie zneutralizowany przez ten system obrony przeciwrakietowej. Jeśli o to chodzi, to oznacza to, że równowaga siły na świecie zostanie kompletnie rozstrojona. To oznacza, że jedno mocarstwo będzie odczuwać całkowite poczucie bezpieczeństwa. Co z kolei oznacza, że może robić co tylko zechce, nie tylko w ramach konfliktów regionalnych. Teraz mówimy o takiej nierównej mocy w konflikcie globalnym.

To tylko dyskusja, to nie tak, że chcę kogoś o coś oskarżać. Ale stosunki międzynarodowe są bardzo podobne do matematyki – nie ma w tym nic osobistego. Tak więc, odpowiemy adekwatnie – tylko jak? Możemy dorównać wam w waszych działaniach i zbudować równie wspaniały system obrony międzynarodowej za miliardy dolarów lub, biorąc pod uwagę nasze obecne zdolności gospodarcze i finansowe, możemy odpowiedzieć asymetrycznie. Więc jest dla wszystkich jasne, że owszem, jest system obrony przeciwrakietowej [w Europie], ale jeśli chodzi o Rosję, to jest on całkowicie bezzasadny. Ponieważ mamy broń, która po prostu go unieważni. To jest ścieżka, którą zamierzamy podążyć. Dla nas to jest tańsze. Ale w żadnym wypadku nie jest to „agresja wymierzona w USA”. Zwyczajnie odzwierciedlam wasze działania, kiedy mówicie, że wasz system obrony przeciwrakietowej nie jest w nas wymierzony – więc nasza nowa broń również nie jest w was wymierzona!

Kresy.pl

14 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gan
    gan :

    W jednym z ostatnich wywiadów Wiktor Suworow mówił, że Rosja sprzedała całe zasoby uranu. Co do plutonu – to jest to pierwiastek, który cały czas pracuje – tzn. rozpada się. Czas połowicznego rozpadu plutonu to 87 lat. Trudno winić USA za zapaść w którą coraz bardziej stacza się Rosja od czasów upadku ZSRS. Czyżby nie po to właśnie Rosji potrzebny był Iran, by zaopatrzyć się we wzbogacony uran? Obstawiam, że właśnie tak.

    • mop
      mop :

      DO Gan… Nakręcanie psychozy wojennej postępuje w zintensyfikowanym tempie., a konflikt zachód-Rosja wszedł w jakościową nową fazę.
      Rosja jasno określiła, co stanowi dla niej nieprzekraczalną granicę agresji, za którą zmuszona będzie podjąć prewencyjne działania militarne. Nieoficjalnie poinformowani zostali o tym przywódcy Niemiec i Francji, co spowodowało ostudzenie ich wojennych zapałów i w konsekwencji doprowadziło do drugiego porozumienia mińskiego. Oba te państwa wystąpiły zdecydowanie przeciw próbom uzbrajania Kijowa.
      Stanowi to, na obecnym etapie budowy „nowego porządku światowego” (NWO), akt bezprecedensowy. Nikt nie ośmielał się przeciwstawić Waszyngtonowi i neo-trockistowskiej, żydobolszewickiej klice, która używając nazwania „neokonserwatystów” kieruje amerykańską polityką zagraniczną.
      Postawa Berlina i Paryża okazała się jednak niewystarczająca do powstrzymania zapędów psów łańcuchowych Waszyngtonu, jakimi są żydowsko-banderowskie władze w Kijowie, Wielka Brytania, III RP i kraje bałtyckie.
      Jeszcze bardziej niepokojąca jest informacja, że prezydent USA TAKI ICH TUSKOBAMA, w prywatnej rozmowie z wysłannikiem Putina, stwierdził co następuje: „zbliża się wojna światowa, a ja mogę nie być w stanie jej powstrzymać”.
      Od kilku lat amerykańską opinię publiczną niepokoiły informacje o czystkach w siłach strategicznych US Army, a ostatnio o tym, że to nie Prezydent, ale nieformalna klika Hilary Clinton kontroluje amerykański „atomowy cyngiel” ===== Poniższą część tego artykułu dedykuję imbecylom, którzy są zwolennikami udziału Polski w neo-trockistowskiej krucjacie przeciw putinowskiej Rosji, aby z góry poznali skutki tejże. Stanowi ona adaptację opracowania, które w 2004 roku ukazało się w Bulletin of the Atomic Scientists[ix]. Opisuje ona hipotetyczne skutki eksplozji 800 kilotonowego ładunku nuklearnego nad Manhattanem (dzielnica Nowego Jorku).
      Rosyjskie wojska strategiczne >>>PANIE GAN<<< posiadają na wyposażeniu tysiąc rakiet z głowicami nuklearnymi, które w pół godziny mogą dotrzeć do granic Stanów Zjednoczonych, w tym 700 z nich zaopatrzona jest w 800 kilotonowe ładunki nuklearne. W przypadku omawianej detonacji, w ułamku sekundy głowica osiągnęłaby temperaturę 100 milionów stopni Celsjusza, czyli pięciokrotnie wyższą od temperatury jądra słonecznego. Wytworzona w jej rezultacie fala uderzeniowa rozprzestrzeniałaby się z szybkością kilku milionów kilometrów na godzinę. Wytworzona kula ogniowa w sekundę po wybuchu osiągnęłaby około dwu kilometrów średnicy. W ciągu kilkunastu minut, wywołany przez nią gigantyczny pożar wyzwoliłby energię 50 razy większą niż sama detonacja. W centrum, detonacja spowodowałaby wyparowanie Manhattanu. Wiatr wywołany różnicami ciśnienia osiągnąłby prędkość 1000 km/godzinę, przewracając wieżowce w dalszej odległości. W odleglejszych dzielnicach takich jak Brooklyn, czy Greenpoint (centrum polonijne), odzież spontanicznie zapalałaby się na przechodniach. Ogień zniszczyłby życie i wszystko inne na przestrzeni dziesiątek mil po nawietrznej.. Radioaktywne opady zaczęłyby się w kilka godzin po eksplozji. Ich efekt byłby jeszcze koszmarniejszy i trwał na przestrzeni wieków. Imbecylom, którym dedykowałem powyższą część artykułu, pragnę dodatkowo wyjaśnić, że skutki wybuchu nuklearnego ładunku są niezależne od położenia geograficznego i nad Warszawą efekt ten były identyczny. Poza tym większość z nich ginęłaby w tak potwornych męczarniach, że świadomość faktu zamienienia Rosji, w odwecie, w radioaktywną pustynie nie byłaby wystarczająca do osłodzenia tych cierpień. ===== PS... Ameryka chce przetrwać. Ale nie chce przetrwać jako ktoś równy pomiędzy równymi. O nie! USA chcą przetrwać jako hegemon ludzkości, jako najwyższy władca planety, jako niezastąpiona nacja. Bo tylko to gwarantuje w Stanach dobrobyt i spokój społeczny, gdyż wyczerpały się surowce i pozostały tylko drukarnie dolarów. Pracują pełną parą i mnóstwo zielonych papierków z napisem „In God We Trust” zalewa świat. A więc zmusić trzeba cały świat, żeby handlował w amerykańskich dolarach, żeby kupował amerykańskie obligacje i inne bezwartościowe już papiery, żeby w Ameryce nie było rewolucji, żeby żydoanglosascy oligarchowie nie musieli się obawiać degradacji. Putin nie mówi nic. Po prostu nic. Gadają i piszą natomiast różni rosyjscy intelektualiści. Można więc się tylko domyślać, że reprezentują oni zdanie ruskich elit. Po pierwsze: Ruscy nie zrobią niczego, co nie służy ich interesom, skończyły się czasy, kiedy ZSRR uważał się za supermocarstwo odpowiedzialne za losy planety. A więc zamiast decyzji narodów wschodniopoeuropejskich wykonywane będą decyzje elit wschodnioeuropejskich. Czyli marionetek USA.Jednak na różnych forach, w różnych gazetach rosyjskich można przeczytać: nie uda się USA jak przedtem siedzieć wygodnie za oceanem i patrzeć jak krwawi Europa, nie uda się Yankesom wystawić Europę do wojny i poczekać na jej wyniki. Wojna dopadnie także terytorium USA. Wystarczą trzy bomby termojądrowe, aby zniszczyć USA – dwie na granicę szelfu i jedna w krater na Yellowstone. Czy ta groźba powstrzyma Yankees? Jeżeli nie, to pójdą na dno razem z resztą świata, lecz jeżeli chcą przeżyć, muszą ułożyć się z Rosją. A Moskwa dobrze wie, kto szczuje Polaków, Rumunów, Litwinów, Łotyszy i banderowców. Czy Europa zachowa się tak czy siak – Rosja jej tego nie zapomni i przypomni we właściwym momencie – bez rozkazu Waszyngtonu ani Polska ani Litwa, ani Ukraina nie ośmielą się uderzyć na Rosję, a taki rozkaz nie zostanie wydany, jeżeli rosyjskie łodzie podwodne będą czyhać u wschodnich wybrzeży Ameryki, to wojna nerwów, takiego polecenia nie wyda Waszyngton, jeżeli rosyjskie bombowce będą patrolować zatokę meksykańską. Krótko mówiąc: im więcej ruskich bombowców u wybrzeży Pacyfiku i Atlantyku, im więcej ruskich atomowych głowic, tym dłuższe życie Polaka. Ameryka już wie; nie da się walczyć z Rosją do ostatniego Polaka, chociaż to naród prawie tak samo głupi jak amerykańscy obywatele. A Rosja nie powstrzymuje tych zbrodniczych USA dla nas, ona robi to dla siebie, dla własnego bezpieczeństwa, dla swoich interesów, my swoją mocarstwową szansę przegraliśmy trzysta lat temu i pora na otrzeźwienie – przestańmy jako państwo i naród stać po przegranej stronie. Nie da się płynąć przeciw prądu. ZRÓDŁO: http: ignacynowopolskiblog.salon24.pl http://wolna-polska.pl/

      • gan
        gan :

        ad. “NWO”. Zakusy do przejęcia kontroli nad światem są w zasadzie po obu stronach. Pisząc “obu” mam tu na myśli dwa odłamy masonerii – czyli masonerię rytu szkockiego, reprezentowaną przez USA i -jako drugą – lożę wielkiego wschodu z przyszłą siedzibą w Astanie (takie okultystyczne miasto – anagram “satana” – w Kazachstanie – polecam poszukać w sieci informacji). Dosyć ciekawe opracowania w tej materii opublikował dr. Krajski, pisząc wprost m.in. pod tytułem “Wojna masonerii na Ukrainie” wskazując, że to one tam biją się o swoje wpływy. Na przykład, wg. jego danych, Jacenij Arseniuk już jako dwudziestoletni małolat zajmował się prywatyzowaniem ukraińskiego majątku. Z czyjego namaszczenia…? Temat walki dwóch rytów masońskich jest ciekawy i w zasadzie pasuje w obecną układankę geopolityczną. Schemat, w którym Rosja i USA się wzajemnie balansowały już się wyczerpał i nie ma szansy, by do niego powrócić. USA ma nowe, spędzające sen z powiek wyzwanie o nazwie: Chiny. To jest zupełnie inny poziom gracza niż Rosja i jeśli USA odłoży pewne projekty, o które oskarża Putin w przemówieniu – to oba kraje przegrają z Chinami. Rosja o tym dobrze wie, że USA tego nie zrobi i zgrabnie to wykorzystuje w sferze medialnej. W zasadzie tak prowadzona propaganda rosyjska nie jest niczym nowym – wystarczy odnaleźć dokument mówiący o założeniach wojny informacyjnej Rosji (jest to publikacja do znalezienia w Ośrodku Studiów Wschodnich, osw.waw.pl).

        • votum_separatum
          votum_separatum :

          Gan:31.07.2016 13:05 Masoni z USA nie pokonają Chin bez zniszczenia Rosji – to jest ich klucz do zwycięstwa. Dlatego systemy antyrakietowe są wymierzone w Rosję a nie w Chiny, tym bardziej, że to rosyjskie rakiety balistyczne są najnowocześniejsze na świecie (tak, tak nowocześniejsze od Minutemanów), a nie chińskie.

          • wilno
            wilno :

            tu możno dodać, że amerykanie w wypadku zajęcia Rosji, flagi zdejmować nie będą, postawią swoich, przejmią surowce, technologie, coś tam zniszczą, co nie wpisuje się w status kolonii i tyle, nieuważny nawet nic nie zauważy 🙂

          • kojoto
            kojoto :

            Kto mówi, że “amerykanie” mają w ogóle niszczyć, czy nawet pokonywać Rosję. Jeśli Michalkiewicz się nie myli, a jeszcze chyba się nie pomylił w niczym, to konflikt usraela z rosją jest po prostu formą dobijania targu, a co z tego wyniknie to juz inna historia.

        • perun
          perun :

          Czyli taka kłótnia w rodzinie o panowanie nad światem między dwoma frakcjami masonów-satanistów ? Z tego by wynikało, że nie ma komu kibicować. Różnica jest jednak taka, że to, co mówi Putin ma sens, a to co mówi Obama i spółka nie ma sensu. Chyba więc zaryzykuję i pokibicuję Putinowi. Ostatecznie co za różnica, który mason zaczipuje mnie jak barana.

      • malkontent
        malkontent :

        Mądrego to z przyjemnością posłuchać , w zasadzie nic dodać , nic ująć. Jak sądzę większość mądrych i logicznie myślących Polaków zdaje sobie z tego sprawę i jest odporna na szaleństwa rusofobii spod znaku POPISdzielstwa. Jednak niepokoi medialny skowyt i ujadanie wszystkich mediów w Polsce i prowokowanie Rosji oraz pchanie ludzkości do katastrofy. Niepokoi mnie też fakt, że wśród tej mądrej części polskiego narodu nie ma odważnych znaczących ludzi by przeciwstawić się temu obłędowi :-((((
        Pozdrawiam

      • fiesta
        fiesta :

        re: mop…. cytat: ” my swoją mocarstwową szansę przegraliśmy trzysta lat temu i pora na otrzeźwienie”.
        KOMENTARZ fiesta…. Polacy zostali WYROLOWANI przez swoich sasiadow (PRUSY, ROSJE i AUSTRIE) oraz Watykan, ZYDOSTWO i masonerie, a takze przez SASOW i rodzima bande zdrajcow – Sasow osadzili na tronie Polski wymienieni sasiedzi Polski z pomoca Watykanu. To byl spisek glownie 3 mocarstw (Prus, Rosj i Austrii) przeciw katolickiej Polsce, ktore zaczely ingerowac w sprawy Polski po smierci krola Jana III Sobieskiego w 1696r.
        Jan III Sobieski popelnil kardynalny blad w 1683r , kiedy na prosbe papieza ruszyl ze swoim wojskiem pod Wieden przeciw Turkom, zamiast nic nie robic tylko czekac az sie Turcy powybijaja z Austriakami i Niemcami, a nastepnie wejsc na Pomorze i Slask i odebrac polskie ziemie bez wiekszych problemow i umocnic militarnie te dwie dzielnice Polski.
        W ten sposob byloby o 3 wrogow mniej: Austrie, Prusy i Watykan, ktore w chwili oslabienia Polski przylozyli lape do rozbiorow Polski w porozumieniu z Rosja.

        • perun
          perun :

          Rozbiory miały z pewnością wiele przyczyn, ale jeśli ościenne państwa tak sobie hulały, to trzeba zadać pytanie, dlaczego Polacy na to pozwalali ? Ano dlatego, że Polska była już wtedy krajem słabym, a jej powolny upadek zaczął się chyba od czasów dynastii Wazów. Dlaczego w tym czasie Rosja rosła w siłę, a Polska słabła ? W Rosji panował autorytaryzm, ale dzięki temu car Piotr I mógł bez przeszkód wprowadzić reformy, które wzmocniły państwo. W Polsce szlacheckiej żadne reformy nie były możliwe, bo szlachta bardziej ceniła sobie swą wolność niż umocnienie państwa za cenę własnych przywilejów. Co do spisku między mocarstwami, to też nie do końca tak. Początkowo Rosja nie była zainteresowana rozbiorem Polski z tego prostego powodu, że praktycznie od czasu wojny północnej Polska i tak stanowiła rosyjski protektorat. Po co zatem Rosja miałaby dzielić się Polską z Prusami i Austrią ? Zresztą, na ten temat jest ciekawy cykl wykładów na youtube.

          https://www.youtube.com/watch?v=h3SOWCO8Ye4

  2. piotrx
    piotrx :

    Gra w dobrego i złego policjanta. Kerry niemal codziennie rozmawia z Ławrowem!

    https://polskaniepodlegla.pl/opinie/item/7406-tylko-u-nas-grzegorz-braun-gra-w-dobrego-i-zlego-policjanta-kerry-niemal-codziennie-rozmawia-z-lawrowem

    “……………Mądrość aktualnego etapu: „wzmacnianie wschodniej flanki
    NATO w obliczu zagrożenia rosyjskiego” wkrótce ustąpić może mądrości
    etapu nowego, np.: „walka z radykalizmem w obliczu zagrożenia
    demokracji”. My tu bowiem na co dzień ekscytujemy się manewrami
    „Anakonda” i wizją stałej obecności naszych sojuszników, a tymczasem
    sekretarz Kerry z ministrem Ławrowem wprost wiszą na telefonie – od
    początku roku rozmawiali ze sobą już kilkadziesiąt razy (w pierwszych
    dniach czerwca już trzykrotnie, dzień po dniu!). Oficjalnie dyskutują
    tylko o sprawach syryjskich, ale z ich własnych wypowiedzi wprost
    wynika, że Bliski Wschód i Europa Środkowa to geopolityczne naczynia
    połączone. Hipoteza uprawianej na nasz użytek gry w dobrego i złego
    policjanta nabiera coraz większej realności. Czy bowiem Rosja i USA mogą
    pozostawać wiarygodnymi partnerami nad Eufratem, a jednocześnie
    zaciekłymi przeciwnikami nad Bugiem? ……………..

    http://www.pch24.pl/grzegorz-braun–wkrotce-moze-dojsc-do-wojny–trzeba-oglosic-neutralnosc-,43719,i.html…………………
    Czy przypadkiem Moskwa i Waszyngton nie grają z nami w dobrego i złego policjanta, realizując wspólnie i w porozumieniu projekt ostatecznej transformacji Europy Środkowej w kondominum rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym?” – pyta na wstępie swojego tekstu opublikowanego na łamach „Polski Niepodległej” znany reżyser filmów dokumentalnych.
    …….. W opinii Grzegorza Brauna Polacy muszą zrobić wszystko, by nie znaleźć się na pierwszej linii konfliktu, nawet jeśli nie jesteśmy w stanie powstrzymać jego wybuchu. „Nie jest też ani pomyłką, ani grzechem roztropna wstrzemięźliwość np. w przyjmowaniu przybyszów – czy to cywilów, których przedstawia się nam jako uchodźców, czy mundurowych, których przedstawia się nam jako sojuszników” – napisał Braun w kontekście starań rządu PiS o sprowadzenie do Polski wojsk USA i NATO.

    • fiesta
      fiesta :

      Od siebie dodam, ze Lawrow to rosyjski zyd, a Kerry to amerykanski zyd.
      Z kolei TAJNY REFERAT BERMANA z 1945r opisuje cele, zadania i role zydostwa w swiatowej polityce – jest tam rowniez drobny szczegol, ktory informuje o udziale i dzialaniach zydow po obydwu stronach barykady i dowodow na to dostarcza HISTORIA i kibicowanie zydom z Rosji lub zydom z USA jest sygnalem, ze Polacy wciaz nie rozumieja co sie wokol nich dzieje.