Francuski dziennika “Le Figaro” prezentuje wstępne rezultaty francusko-polskiego śledztwa, które wskazują, że pieniądze zostały wytransferowane później do Egiptu.
“Le Figaro” podaje, że okoliczności przesłania o Polski 5 tysięcy euro przez egipskiego terrorystę Abdullaha Reda al-Hamamę kilka dni przed atakiem na wojskowy patrol koło Luwru, wciąż nie są w pełni jasne.
CZYTAJ TAKŻE:
Luwr: francuski żołnierz strzelił do napastnika z maczetą, krzyczącego „Allahu Akbar”
Francja: napastnik z Luwru, który zaatakował żołnierza maczetą, był Egipcjaninem [+FOTO]
Śledczy ustalili, że odbiorcą przelewu był znajomy terrorysty, Egipcjanin mieszkający w Polsce. Jednak człowiek ten zdaniem prowadzących śledztwo następnie przesłać część pieniędzy ojcu terrorysty, który jest emerytowanym oficerem policji w Kairze.
Na razie wciąż nie wiadomo z jakiego powodu sprawca ataku koło Luwru wysłał pieniędzy bezpośrednio do Kairu. Nie wiadomo również na co te pieniądze miały być przeznaczone.
kresy.pl / interia.pl
Jak to nie wiadomo? Chciał się zabić, miał na koncie oszczędności, wysłał je ojcu… Po co miałby je zostawiać franzucom?