Gwardia Narodowa została sformowana miesiąc temu na osobiste polecenie prezydenta Putina i jest postrzegana jako jego osobista armia.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, w ramach którego formowana jest Gwardia, zamówiło 120 reaktywnych miotaczy ognia typu Trzmiel. Zapłaci za nie 7,5 milionów rubli czyli ponad 400 tysięcy złotych. Zmodyfikowane miotacze ognia mają nadawać się do walk miejskich – likwidacji stanowiska ogniowych oraz lekkich pojazdów.
Gwardia Narodowa będzie liczyć 350-400 tys. żołnierzy. RPO-A Trzmiel to lekki rakietowy miotacz ognia. Był stosowany przez żołnierzy radzieckich w Afganistanie i rosyjskich w Czeczenii.
tvn24.pl/kresy.pl
“Osobista armia” – jak pretorianie he he. przyjmijmy już ten zwrot propagandowy, ale zastanówmy się nad bezsensownością tej informacji. Pretorian powinno być max. 20tys (kontrola stolicy, kluczowych miejsc itd.) a nie 400tys. 400tys to połowa armii icząc z lotnictwem, mechanikami, flotą…
A jeśli 400tys pretorian, to czemu Putin sobie skąpi i nie uczyni “osobistą”całej armii? Debil z TVN24 w ogóle nad tym się zastanawiał?