Lider organizacji Nażdak widzi w tych oskarżeniach polityczną zemstę. Nie zaprzeczył natomiast, że stoi za blokadą drogi Lwów-Rawa Ruska.

Z Nikołajem Dulskim, obwinionym o zamówienie ostatnich prowokacji na Ukrainie, skontaktował się ukraiński bloger Anatolij Szarij.

Przypomnijmy, że według komunikatu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy atak na polski konsulat w Łucku oraz blokada drogi Lwów-Rawa Ruska były „elementami jednego planu opracowanego przez służby specjalne Federacji Rosyjskiej”. Według ukraińskich śledczych osobą, która zleciła wykonanie tego planu był przywódca radykalnego ugrupowania „Nażdak” Nikołaj Dulskij, ukrywający się na terytorium Federacji Rosyjskiej, poszukiwany przez ukraińskie organa ścigania za groźbę zabójstwa.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nikołaj Dulskij zleceniodawcą ostatnich prowokacji na Ukrainie?

W rozmowie z Szarijem Dulskij stwierdził, że władze ukraińskie poszukują go nie za popełnione przestępstwa, lecz za walkę ze „skorumpowanym” rządem i prezydentem. Zaprzeczył, że ukrywa się w Rosji, lecz „przy granicy z Białorusią”.

Dulskij nie zaprzeczył, że stoi za akcją blokady drogi Lwów-Rawa Ruska. „Jeśli tak, to akcja była przeprowadzona dla poparcia Polaków” – powiedział. Stwierdził, że nie widzi w tej akcji nic bezprawnego. Odrzucił natomiast oskarżenia, że stał za ostrzelaniem konsulatu w Łucku. „W kraju pełno broni, pokraki banderowskie chodzą z bronią po Kijowie, w kraju pełna anarchia, więc władzom było wygodnie powiązać to wydarzenie z Kremlem” – powiedział Dulskij. Oskarżenie go o atak na konsulat nazwał „brednią, absurdem”. Jego zdaniem ukraińskim władzom zależało na szybkim wskazaniu sprawcy, więc wybrały „politycznego konkurenta” i powiązały go z Kremlem.

Podczas rozmowy lider „Nażdaka” niespodziewanie oświadczył, że jest etnicznym Polakiem i poczynił już kroki, by wyjaśnić „polskim służbom” nieprawdziwość oskarżeń ukraińskich śledczych. Ponadto według niego połowa blokujących drogę pod Lwowem była Polakami.

Natomiast 30. marca br. organ prasowy donbaskich separatystów Ługanskij Informacjonnyj Centr podał, że ostrzelanie konsulatu w Łucku było dziełem bojowników ukraińskiego batalionu ochotniczego “Donbas”. Organ nie podał jednak, skąd posiada taką informację.

CZYTAJ TAKŻE: Siedziba polskiego konsulatu w Łucku ostrzelana z granatnika

CZYTAJ TAKŻE: SBU Ukrainy: Demonstranci którzy zablokowali drogę Lwów-Żółkiew podszywali się pod Polaków

youtube / lug-info.com / kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply