– Jesteśmy gotowi wysłać żołnierzy NATO do Turcji, by pokazać, że jesteśmy najpotężniejszym sojuszem wojskowym na świecie, przygotowanym do działań w obronie swoich członków. NATO będzie się bronić. NATO jest gotowe do walki – mówił sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg na konferencji w Brukseli 8 października. Sojusznicze gwarancje zostały po raz kolejny potwierdzone po tym, jak Rosjanie – według Amerykanów –bez ostrzeżenia wystrzelili pociski manewrujące w kierunku Syrii. Atak został przeprowadzony przez okręty Flotylli Kaspijskiej.

W czwartek w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli Stoltenberg rozmawiał z amerykańskim sekretarzem obrony Ashem Carterem i brytyjskim sekretarzem stanu ds. obrony Michaelem Fallonem. Carter potępił „lekkomyślne zachowanie” Rosjan. – Oni bez ostrzeżenia wystrzelili serię pocisków manewrujących z okrętów na Morzu Kaspijskim, które przeleciały zaledwie kilka mil od jednego z naszych samolotów bezzałogowych – skarżył się Carter. Sir John Sawers, były szef MI6, uważa, że „realne niebezpieczeństwo” zderzenia sił rosyjskich z amerykańskimi jest ogromne. – Naprawdę nie może być tak, by na tym samym obszarze dwie siły powietrzne prowadziły różne kampanie zmierzające do różnych celów, bez rzeczywistego ryzyka zderzenia – wyjaśnił.

By zademonstrować siłę i determinację w zwalczaniu zapędów Rosji Brytyjczycy ogłosili, że wyślą 100 dodatkowych żołnierzy do Estonii, na Łotwę i Litwę oraz 25 wojskowych na Ukrainę. – Jesteśmy zobowiązani do wspierania suwerenności demokratycznych narodów Europy Wschodniej. Teraz będziemy mieć bardziej regularne ćwiczenia wojskowe w krajach bałtyckich i w Polsce. Przyspieszymy też szkolenia na Ukrainie – zapowiedział Fallon. Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wezwał Zachód do umiarkowanej reakcji względem Rosji. – Zachód musi traktować Rosję prawidłowo, jak równorzędnego partnera – deklarował.

Syryjskie wojska rządowe i sprzymierzone z nim milicje – wspierane przez rosyjskie samoloty – rozpoczęły we czwartek ofensywę przeciwko rebeliantom na równinie al-Ghab (północno-zachodnia część kraju). Atak wymierzony jest m.in. w Front al-Nusra (związany z Al-Kaidą) i Ahrar asz-Szam, grupę zagrażającą nadmorskim terenom kontrolowanym przez prezydenta Baszszara al-Asada. Damaszek i Moskwa rozpoczęły swój pierwszy wspólny atak na rebeliantów w środę w prowincji Hama. To właśnie w tamtym kierunku wystrzelone zostały rosyjskie rakiety z Morza Kaspijskiego.

Senator John McCain powiedział w niedzielę, że Stany Zjednoczone de facto uwikłane są w wojnę zastępczą z Rosją. Przewodniczący senackiej komisji sił zbrojnych ubolewał, że administracja Obamy pozwala Władimirowi Putinowi traktować Stany Zjednoczone „z lekceważeniem i pogardą”. Rosjanie – w jego opinii – z przytupem wkroczyli do gry na Bliskim Wschodzie, tak jak w 1973 roku. Waszyngton zaś nie ma strategii odpowiadającej na wojnę zastępczą. McCain uważa, że od momentu rozpoczęcia nalotów przez Rosjan, Amerykanie zostali postawieni pod ścianą. Mają wybór pomiędzy Islamskim Państwem a Baszszarem al-Asadem.

Senator powołuje się na koncepcję byłego dyrektora CIA, generała Davida Petraeusa. Zasugerował on przed senacką komisją sił zbrojnych, żeby natychmiast wstrzymać naloty, ustanowić strefy zakazu lotów, uzbroić Kurdów i spróbować odbudować Wolną Armię Syrii. – Obecny zalew uchodźców jest bezpośrednim wynikiem naszej nieudanej polityki w Syrii – przekonywał McCain. – Rok temu prezydent mówił, że naszym celem będzie zniszczenie Islamskiego Państwa. Nie zrobiliśmy żadnego postępu, no i oczywiście jesteśmy teraz świadkami wejścia z przytupem Władimira Putina na Bliski Wschód – w taki sposób, jak to Rosja uczyniła za prezydenta Egiptu Anwara as-Sadata w 1973 roku. To Putin dyktuje teraz tempo wydarzeń w Syrii, gdzie brakuje amerykańskiego przywództwa – dodał.

telegraph.co.uk / guardian.com / PCh24.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. donald
    donald :

    Z ostatniej chwili. Popierani przez CIA terrorysci w Syrii raportuja o setkach swoich rannych do swoich przelozonych w Turcji a popierana i zaopatrywana przez US Alkaida raportuje do Idlib ( siedziby alkaidy w rejonie najciezszych walk ) z prosba by ich sponsorzy cos zrobili—po 10 dniach bombardowan i walk w szeregi terrorystow walczacych z Syryjczykami wkrada sie panika.
    Okolo polowy “wojownikow” walczacych z armia syryjska nie urodzilo sie w Syrii.
    Brzezinski popiera rozbrojenie Rosji w Syrii–CZYLI USA popieraja i sponsoruja Al-kaide i ISIS na bliskim wschodzie i sa w panice co robic. ( jezeli USA zaatakuja Rosjan w Syrii rosjanie moga zatopic kilka grup amerykanskich lotniskowcow zmieniajac balans sil na swiecie i w momencie amerykanskiego ataku na nich wbrew prawu miedzynarodowemu jak najbardziej mieliby do tego prawo)

  2. zan
    zan :

    Aby zacytować ruskiego wariata media III RP sięgają po Żirinowskiego. Natomiast w NATO odpał ma dosłownie każdy: Szef NATO, Obama, pomniejsi politrucy. Praktycznie każdego dnia mówią coś aroganckiego, agresywnego, prowokującego. Ja wiem, że klasa dyplomacji Ławrowa i Putina wynika głównie z małego potencjału Rosji, ale i tak porównanie jest szokujące. USA chcą wojny zanim im się dolar posypie. Praktycznie zerowe stopy są nie do utrzymania na dłuższą metę. Będzie jazda.

  3. jerzyjj
    jerzyjj :

    Ameryka chce przetrwać. Ale nie chce przetrwać jako ktoś równy pomiędzy równymi. O nie! USA chcą przetrwać jako hegemon ludzkości, jako najwyższy władca planety, jako niezastąpiona nacja. Bo tylko to gwarantuje w Stanach dobrobyt i spokój społeczny, gdyż wyczerpały się surowce i pozostały tylko drukarnie dolarów. Pracują pełną parą i mnóstwo zielonych papierków z napisem „In God We Trust” zalewa świat. A więc zmusić trzeba cały świat, żeby handlował w amerykańskich dolarach, żeby kupował amerykańskie obligacje i inne bezwartościowe już papiery, żeby w Ameryce nie było rewolucji, żeby żydoanglosascy oligarchowie nie musieli się obawiać degradacji.
    Łatwo powiedzieć, ale jak to zrobić, kiedy gospodarka na Nowym Kontynencie przegrywa nie tylko z gospodarką europejską ale z azjatycką, a przemysł zbrojeniowy USA przestaje przewyższać swoim potencjałem ciężki przemysł rosyjski? Nadzieja tylko w drukarniach pieniędzy, a reszta świata niech pracuje dla USA.
    Dwie wojny światowe wyniosły USA na szczyt świata. Trzecia musi nadejść, aby Imperium Chaosu z tego szczytu nie spadło. Anglosyjon ma pozostać najwyższą górą świata.
    Rosja i Chiny stanowią teraz największą konkurencją dla tych planów, Indie i Brazylia to następna kolejność. Jak pozbyć się najpierw jednego, potem drugiego konkurenta?
    Narzędziem, jakim można się posłużyć, jest Europa. To też konkurent. Należy go zmusić do wojny z Rosją,a wydaje się to możliwe, w krajach europejskich panują przecież rządy utworzone przez marionetki anglosyjonu. Te kukiełki gotowe są poświęcić nie tylko narodowe interesy ich ojczyzn (które zresztą już dawno nie istnieją) ale zwyczajnie wystawić na ryzyko życie ludzi w tych krajach, te sprzedawczyki w zamian za wygodne i dostatnie życie na świeczniku, a w przypadku przegranej pewność schronienia za oceanem, sprzedają każdego swojego obywatela. A propaganda pracuje po to, żeby ten ogłupiony obywatel dał się zaprowadzić jak cielę na śmierć. Za Amerykę.

  4. pol_ak
    pol_ak :

    “Naprawdę nie może być tak, by na tym samym obszarze dwie siły powietrzne prowadziły różne kampanie zmierzające do różnych celów, bez rzeczywistego ryzyka zderzenia – wyjaśnił.” Z tego co ja wiem to oficjalne zaproszenie mają tylko rosjanie…