Chociaż zawieszenia funkcjonowania strefy Schengen w obecnym kształcie pojawia się na razie jako nieoficjalny pomysł holenderskich polityków, to niewykluczone, że tak naprawdę jest to realizacja planów Niemiec. RFN wielokrotnie sondowało kontrowersyjne europejskie projekty przy pomocy swoich sojuszników – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Nieformalne pomysły holenderskich dyplomatów zakładają utworzenie małej strefy Schengen w miejsce obecnej, jednoczącej większość krajów UE. Nowe rozwiązanie umożliwiałoby przekraczanie granic bez kontroli paszportowych tylko w krajach Beneluksu (Belgia, Holandia, Luksemburg) oraz w Niemczech i Austrii. By wjechać na ten obszar należałoby przejść normalną procedurę graniczną.

Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, pomysł cieszy się poparciem Ludowej Partii na rzecz Wolności i Demokracji, z której wywodzi się premier Holandii. Dyplomacja tego państwa ma już go sondować na forum unijnym. Rozwiązanie ma zabezpieczyć Holendrów przed napływem niechcianych imigrantów.Oficjalnie przedstawiciele Niemiec, Austrii i Luksemburga są sceptyczne i mają świadomość, że takie rozwiązanie byłoby końcem marzeń wielu osób o „Europie bez granic”. Byłby to także początek końca Unii Europejskiej. To jednak nie wszystko.

Stworzenie małej strefy Schengen oznaczałoby powstanie Europy dwóch prędkości, a na kraje pozostające poza spadłby ciężar radzenia sobie z falą uchodźców. I chociaż imigrantów zapraszali Niemcy, to kłopoty miałyby inne państwa, na przykład Polska.

Wprowadzenie takiego rozwiązania jest prawnie możliwe. Aby zmienić traktat z Schengen jest wymagana zgoda większości jego sygnatariuszy. Opór jest oczywisty. Jednak zainteresowane kraje w myśl obowiązujących przepisów mogą zawiesić funkcjonowanie ruchu granicznego bez kontroli i jednocześnie zawrzeć międzyrządowe porozumienia w wąskiej grupie.

Największe korzyści z pomysłu Holendrów odnieśliby Niemcy. „Dziennik Gazeta Prawna” zwraca uwagę, że RFN, uznawane przez wielu komentatorów za rządzące Unią, nie raz stosowało zasadę sondowania kontrowersyjnych rozwiązań poprzez swoich sojuszników. Tak może być i tym razem. Holendrzy sprawdzą czy pomysł ma rację bytu, a gdy zajdzie potrzeba Niemcy zmienią front i poprą rozwiązanie.

Utworzenie małej strefy Schengen zasmuci utopijnych zwolenników „świata bez granic”. Z kolei zwolennicy współpracy między państwami Europy Środkowej mogą się cieszyć. Polska i sąsiedzi nadal będą mieli możliwość współpracy i swobodnego ruchu granicznego. Nic nie stoi na przeszkodzie, by powstało także kolejne małe Schengen – środkowoeuropejskie.

“Dziennik Gazeta Prawna” / PCh24.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. braveheart
    braveheart :

    He he he, ile jeszcze czasu potrzeba, by te muslimy, które już tam w tych śmiesznych państewkach są dogoniły “miejscowych”??? Nie ma już ratunku panie i panowie! A jakby jeszcze Dudusiowi urosły jaja (choć to wątpliwe) chociażby w 1/4 Orbana, to szambo by szybciej wyje….ło.

  2. leszek1
    leszek1 :

    Widze tu sprzecznosc. Jezeli bedzie obowiazywala normalna kontrola przy wjezdzie do “Malego Schengen”. to Polacy nie beda mogli korzystac ze swobodnego ruchu granicznego. Niemcy oczywiscie beda chcieli umieszczac swoich Arabow na zewnatrz granic tej mniejszej UE. Juz o tym mowia. Natomiast “Grupa Wyszehradzka” faktycznie jest zwiazkiem panstw srodkowoeuropejskich. Nalezy tylko dopracowac jej zasady i kompetencje.

  3. leszek1
    leszek1 :

    Widze tu sprzecznosc. Jezeli bedzie obowiazywala normalna kontrola przy wjezdzie do “Malego Schengen”. to Polacy nie beda mogli korzystac ze swobodnego ruchu granicznego. Niemcy oczywiscie beda chcieli umieszczac swoich Arabow na zewnatrz granic tej mniejszej UE. Juz o tym mowia. Natomiast “Grupa Wyszehradzka” faktycznie jest zwiazkiem panstw srodkowoeuropejskich. Nalezy tylko dopracowac jej zasady i kompetencje.

  4. rogerio
    rogerio :

    To aż taki zamęt trzeba było wprowadzac, żeby podzielić UE? Nie było innej drogi, tylko przez strzelaninę i bandytkę? Wystarczyło przecież zapytać. My sobie bardzo chętnie i po dobroci zrobimy Międzymorze, żeby się odgrodzic od waszego syfu 🙂

    A swoja drogą ciekawe, czy coś zrobią z tym “czynnikiem islamskim” z EU, jak juz spełni swoją rolę. Bo że gra rolę, to już chyba nikt nie watpi. Jedno jest pewne – łatwiej niestety coś zrobić tu, na miejscu, pod kontrolą, niż latać za nimi po pustyni, na ich terenie.

    Niezależnie od tego, co by sie działo, to ogólnie szkoda ludzi – i tych i tamtych. Ale tak jest, jak się ktos daje podpuszczać.