Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka zadecydował, że istnieje potrzeba znacznego wzmocnienia granicy jego kraju z Ukrainą, by poradzić sobie z problemami, które jego zdaniem stamtąd pochodzą. Zapowiedział też, że rozprawi się ze wszystkimi białoruskimi obywatelami, którzy wyjechali walczyć na Ukrainie.

“Nie mówię nic o narkotykach… oni przywożą broń, karabiny maszynowe, amunicję i sami tu przyjeżdżają. Wzmocnimy granicę. Na razie zupełnie ją zamknęliśmy, a teraz zbudujemy takie konstrukcje, że mysz się nie prześliźnie. Zapewnimy naszemu państwu bezpieczeństwo”– powiedział Łukaszenko.

Białoruski prezydent zapewnił również, że „rozprawi się” z obywatelami swojego kraju, którzy walczą na Ukrainie. „Z tymi, którzy tam walczą rozprawimy się jak tylko wrócą do kraju. Ostrzegałem wszystkich i podjęto w tej sprawie decyzję na szczeblu legislacyjnym: jedziesz na wojnę – nieważne, czy po to, by wspierać Donbas, czy przeciwko niemu – zostaniesz pociągnięty do odpowiedzialności”.

Łukaszenko dodał, że takich ludzi nie ma wielu, „może ze dwa tuziny”.Wspomniał w tym kontekście o Michaile Żyzniewskim, który był jedną z pierwszych ofiar protestów na Majdanie w Kijowe. „Jeden z nich Bral udział w jakiś walkach na Majdanie i wrócił w trumnie”– powiedział Łukaszenka.

Żyznieuski urodził się na Białorusi, ale od 17. roku życia mieszkał na Ukrainie. Był członkiem nacjonalistycznej ukraińskiej organizacji UNA-UNSO. Brał aktywny udział w antyrządowych protestach w Kijowie, dlatego dla wielu ich uczestników stał się bohaterem. Według ustaleń ukraińskiego MSW oraz dr Iwana Kaczanowskiego, nie zginął on z rąk milicji, lecz został zastrzelony z pistoletu, którym ukraińskie służby nie dysponowały.

Przeczytaj: Śledczy z ukraińskiego MSW: pierwsze ofiary majdanu nie zginęły z rąk milicji

Najprawdodpobniej pewna grupa neonazistów z Białorusi walczy po stronie ukraińskiej, m.in. szeregach pułku “Azow”.

Censor.net.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply