W czwartek rano konwój amerykańskich żołnierzy udających się do Żagania wjechał z Niemiec do Polski przez Olszynę w Lubuskiem. Amerykanów na granicy symbolicznie powitali żołnierze 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej z Żagania, gdzie ma stacjonować część sił USA.
Amerykanie z 3 Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej przybyli do Polski z niemieckiego portu Bremerhaven. Konwój, który rankiem przekroczył granicę polsko-niemiecką składał się z kilkudziesięciu ciężarówek i pojazdów terenowych Humvee z wojskowymi na pokładach. Powitali ich symbolicznie polscy żołnierze z 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej z Żagania, na czele ze swoim dowódcą, gen. dyw. Jarosławem Miką. Powitał on dowódcę Pancernej Grupy Bojowej, płka Christophera R. Norrie’ego.
PRZECZYTAJ I ZOBACZ: Jaki sprzęt przywiezie Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa z USA [+FOTO / +VIDEO]
Następnie jeden z amerykańskich żołnierzy zdjął z pierwszego samochodu w konwoju niemiecką flagę, złożył i przekazał żandarmom z Niemiec eskortującym konwój, po czym założył flagę polską. Eskortę nad konwojem przejęła polska żandarmeria wojskowa, po czym kolumna ruszyła w kierunku Żagania.
– Celem naszej misji jest odstraszenie i zapobieganie zagrożeniom wobec sojuszników– powiedział płk Norrie, dziękując również Polakom za gościnę i ciepłe powitanie. Zapewnił także, że Amerykanie są zaangażowani we wspieranie Polski i tej części Europy. – Bądźmy silni, niech żyje silna Europa! –powiedział Norrie.
Przeczytaj: Waszczykowski: im więcej sił USA w Polsce, tym więcej sił polskich może pomagać Amerykanom na świecie
Amerykańska brygada pancerna ma się składać z około 3,5 tysiąca żołnierzy, 400 pojazdów gąsienicowych i 900 kołowych, w tym czołgów Abrams, wozów piechoty Bradley i samobieżnych haubic Paladin.
Tydzień temu szef MON Antoni Macierewicz mówił, że 12 stycznia żołnierze USA przybędą do Polski. Według rzecznika resortu, Bartłomieja Misiewicza, dyslokacja amerykańskiej pancernej grupy bojowej w Polsce ma zakończyć się do końca stycznia.
Przeczytaj również:
Szef MON zapewnia: w styczniu pierwsze jednostki NATO pod dowództwem USA będą w Polsce
Gen. Hodges: 4 tys. żołnierzy USA trafi na wschodnią flankę NATO na początku 2017 roku
Szef Pentagonu: ciężka brygada USA przybędzie do Polski w lutym 2017 roku
Wcześniej Rosja zapowiadała ostrą odpowiedź na rozmieszczanie przez USA sprzętu wojskowego w Europie. – Stany Zjednoczone wysyłając swoje siły i sprzęt wojskowy do Europy zamieniają ją w beczkę prochu i powinny spodziewać się ostrej reakcji ze strony Rosji– stwierdził wiceprzewodniczący Komitetu Obrony Rady Federacji Franc Klincewicz.
W sobotę na lotnisku Wrocław-Strachowice wylądował samolot z 250 amerykańskimi żołnierzamiz bronią indywidualną. Transport nie obejmował ciężkiego sprzętu. Żołnierze zostali odprawieni na terminalu lotniczym.
Z kolei jak informowaliśmy, w połowie października br., podczas wizyty w siedzibie dowództwa Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie, ambasador USA Paul W. Jones zapewnił, że pierwsi amerykańscy żołnierze zjawią się w Polsce w lutym 2017 roku.Zostaną oni następnie rozlokowani w krajach bałtyckich. Potwierdził również słowa głównodowodzącego siłami USA w Europie gen. Bena Hodgesa, który pod koniec września powiedział, że batalion, który zostanie w Polsce, przyjedzie w kwietniu przyszłego roku. Wcześniej przybędą żołnierze grupy bojowej, którzy trafią do krajów bałtyckich: – Wcześniej jednak zostaną przerzuceni do Polski żołnierze amerykańskiej grupy bojowej, którzy rozjadą się po krajach bałtyckich. Dowództwo tej brygady zostanie jednak w Polsce– zapowiedział ambasador Jones.
Przeczytaj: Ambasador USA przy NATO: bataliony na wschodniej flance powinny być na miejscu do wiosny
Od lutego żołnierze i sprzęt z brygady pancernej zaczną się dyslokować w regionie i ćwiczyć w europejskimi sojusznikami. Brygadowa grupa bojowa przywozi ok. 3500 ludzi, ponad 400 pojazdów gąsienicowych i ponad 900 kołowych, w tym 87 czołgów, 18 samobieżnych haubic Paladin, ponad 400 samochodów Humvee i 144 bojowe wozy piechoty Bradley. Jako pierwsza rotacyjną obecność w Polsce rozpocznie 3. Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa z 4. Dywizji Piechoty w Fort Carson w Kolorado. Jej dowództwo, pododdziały zabezpieczenia i bataliony wsparcia, pułk artylerii polowej, szwadrony kawalerii mają stacjonować w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu.
Z kolei kompanie jednego z batalionów zostaną rozmieszczone w krajach bałtyckich, drugi batalion zostanie rozlokowany w Bułgarii i Rumunii, zaś kolejny trafi do Grafenwoehr w Bawarii.
Do Europy w lutym zaczną być też przebazowywane jednostki 10. Brygady Lotnictwa Bojowego, wśród nich m.in. ok. 10 ciężkich śmigłowców transportowych Chinook i 50 Black Hawków, wzmocnione batalionem z 24 śmigłowcami szturmowymi Apache. Wysunięte bazy śmigłowców znajdą się na Łotwie, w Rumunii i w Powidzu w Polsce, dokąd mają trafić w marcu. Dowództwo brygady lotniczej będzie się mieścić w Illesheim w Bawarii.
Po pierwszych ćwiczeniach w Polsce i rozlokowaniu pododdziałów w Bułgarii, Rumunii i krajach bałtyckich, amerykańskie kompanie pozostaną tam dopóki na miejsce nie przybędą wielonarodowe bataliony NATO. Od kwietnia w Polsce i regionie ma być obecna wielonarodowa batalionowa grupa bojowa, podlegająca dowództwu NATO. Jej siły w naszym kraju trafią do Orzysza i Bemowa Piskiego.
– Gdyby Amerykanie traktowali nas jako partnera, a nie wasala, to od lat dostawalibyśmy duże wsparcie finansowe na zbrojenie własnej armii i dostęp do zaawansowanych technologii militarnych. Obce wojska na polskim terytorium w czasie pokoju zawsze powinny być okazją raczej do zadumy nad słabością i zależnością od innych, niż do radości– uważa poseł Robert Winnicki.
PAP / rmf24.pl / Kresy.pl
Trzeba było nie zawracać Pattona spod Pragi to byście nie musieli teraz przysyłac wojsk interwencyjnych do Pollin.