Nowym dowódcą rosyjskich wojsk powietrznodesantowych zostanie pierwszy zastępca dowódcy Południowego Okręgu Wojskowego – generał Andriej Sierdiukow. Jest on oskarżany przez Ukraińców o dowodzenie rosyjskimi wojskami w Donbasie.

Informacja o mianowaniu nowego podało ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej. Oficjalnie dojdzie do tego w październiku. Zastąpi on na stanowisku szefa WDW (wojsk powietrzno-desantowych) Władimira Szamanowa, który pełnił tę funkcję od 2009 roku. O Sierdiukowie wiadomo, że urodził się on w 1962 roku w okręgu rostowskim. W 1983 roku ukończył szkołę wojsk powietrzno-desantowych w Riazaniu. W WDW przeszedł ścieżkę kariery od dowódcy plutonu do dowódcy dywizji. W 1993 roku ukończył Akademię Wojskową im. Frunzego, a w 2009 Akademię Sztabu Generalnego. Od 2011 roku służył jako dowódca armii we Wschodnim Okręgu Wojskowym, następnie przeniesiono go do Południowego Okręgu Wojskowego. W 2015 roku awansowano go na generała-pułkownika.

Ukraiński wywiad oskarżył Sierdiukowa o dowodzenie wojskami rosyjskimi w Donbasie. Jak w sierpniu 2015 roku stwierdził Aleksandr Turczynow dowodził on „całą grupą okupacyjnych wojsk rosyjskich” na wschodzie Ukrainy. Miał działać pod pseudonimem „Siedow”. Rosyjskie ministerstwo zaprzeczyło tym oskarżeniom.

Południowy Okręg Wojskowy jest od dawna traktowany priorytetowo przez rosyjskie władze pod względem wojsk lądowych. Formuje się tam nowe i odtwarza niegdyś istniejące dywizje i brygady. Obecnie trwa proces odtwarzania 150 Idrińsko-Berlińskiej dywizji zmotoryzowanej, która zostanie rozlokowana w okręgu rostowskim. Niedaleko rozlokowana zostanie także 10 gwardyjska dywizja pancerna. Trwają prace nad utworzeniem odpowiedniej infrastruktury, która pozwoli na swobodne funkcjonowanie tych związków w regionie. Okręgowi podlegają także dwie armie ogólnowojskowe, 4 armia sił powietrzno-kosmicznych, Flota Czarnomorska oraz Flotylla Kaspijska.

Sierdiukow za czasów swojej kariery w WDW służył w 76 dywizji, stacjonującej w okolicach Pskowa. Jest ona uznawana za elitarny związek. Brała udział w wojnie z Gruzją w roku 2008. Wielu z żołnierzy, służących obecnie w tej dywizji oskarża się o uczestniczenie w walkach na wschodzie Ukrainy. Razem z Sierdiukowem w 76 dywizji służył jej obecny dowódca Aleksandr Popow, który poparł jego kandydaturę na nowego dowódcę WDW.

Sierdiukow był także dowódcą 138 brygady zmotoryzowanej co sprawia, że ma on doświadczenie zarówno w dowodzeniu żołnierzami wojsk powietrzno-desantowych jak i lądowych.

Jest on także opisywany jako specjalista w radzeniu sobie z konfliktami asymetrycznymi. Pierwsze szlify w takich walkach zdobywał w Czeczeni. Jego przełożeni i byli żołnierze pozytywnie oceniają jego stanowczość i umiejętność szybkiego podejmowania nierzadko trudnych decyzji.

Sierdiukow ma także cieszyć się pełnym zaufanie prezydenta Władimira Putina, który w ostatnim czasie dokonuje roszad na kluczowych stanowiskach w armii i aparacie bezpieczeństwa.

Wojska powietrzno-desantowe cieszą się szczególną uwagą rosyjskich władz. Są one uznawane za quasi-elitarną formację lekkiej piechoty, która używana jest do zadań specjalnych a także świetnie radzi sobie w konfliktach asymetrycznych i tłumieniu powstań, co WDW udowodniło podczas dwóch wojen w Czeczenii. Obecnie w ich skład wchodzi 35 tysięcy żołnierzy.

Istotnym faktem jest także to, że WDW pozostaje do dyspozycji naczelnego wodza czyli prezydenta kraju a zadaniem formacji jest ochrona interesów Rosji zarówno w kraju jak i za granicą. Naznaczenie nowego dowódcy tej formacji przez prezydenta ma więc niewątpliwe duże znaczenie polityczne, zwłaszcza w kontekście obecnej sytuacji panującej w rosyjskich strukturach siłowych.

Czytaj także:

Gwardia Narodowa czy Pretoriańska?

Przetasowania w rosyjskiej “razwiedce”

Wielka czystka we Flocie Bałtyckiej

Jan Sosnowski/KRESY.PL

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply