Dwójka republikańskich senatorów, John McCain i Lindsey Graham domaga się zwiększenia liczby amerykańskich żołnierzy w Iraku do 10 tys. i wysłania takiej samej liczby wojskowych do Syrii w ramach walki z tzw. państwem islamskim.

McCain i Graham krytykują strategię prezydenta Obamy względem ISIS, opierającą się na uderzeniach z powietrza i „skromnym” wspieraniu lokalnych sił lądowych. Ich zdaniem, po atakach w Paryżu USA powinny bardziej zaangażować się w walkę na Bliskim Wschodzie.

Lindsey Graham, który ubiega się o nominację prezydencką z ramienia Partii Republikańskiej uważa, że naloty nic nie dają i tylko dzięki działaniom lądowym będzie można pokonać dżihadystów.

W niedzielę, podczas wspólnej wizyty w Bagdadzie, Graham i McCain powiedzieli, że amerykanie mogliby zapewnić wsparcie logistyczne i wywiadowcze dla proponowanej 100-tys. armii sunnickich Arabów, którą miałyby wystawić takie kraje jak Egipt, Turcja czy Arabia Saudyjska. Wcześniej McCain, który przewodzi senackiej komisji ds. wojskowych proponował, by w interwencji w Syrii wzięły udział europejskie i arabskie siły lądowe, wspierane przez 10 tys. amerykańskich doradców wojskowych i instruktorów.

Zdaniem senatora Grahama, w działaniach USA powinny wziąć udział również amerykańskie oddziały specjalne. Z kolei McCain twierdzi, że zmobilizowanie sił lądowych krajów arabskich jest możliwe, choć zapewne będzie to trudne. Obydwoje uważają, że kluczowym warunkiem, który otworzy drogę do takiej opcji, byłoby usunięcie syryjskiego prezydenta al-Asada.

Obaj senatorowie chcą również zwiększenia liczby amerykańskich żołnierzy w Iraku z 3,5 do 10 tysięcy. Powiedzieli, że spotkali się w tej sprawie z irackim premierem Haider al-Abadim, który – jak twierdzili – pozytywnie odniósł się do tej propozycji. Jednak rzecznik irackiego rządu powiedział, że premier nie prosił USA o zwiększenie liczby żołnierzy, ale o większą ilość broni oraz więcej doradców, by większych wsparcie sił irackich z powietrza. Przeciwko zwiększeniu obecności wojskowej USA w Iraku występowali również czołowi iraccy politycy.

Reuters.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    “Przeciwko zwiększeniu obecności wojskowej USA w Iraku występowali również czołowi iraccy politycy.” — ponoć USA walczyły w Iraku o demokrację, ale im nie wyszło. Teraz jest świetna okazja uszanować decyzje demokratycznie wybranych władz Iraku i nie narzucać się z “pomocą”. To jak towarzysze natowscy? Będzie bratnia pomoc do Syrii i Iraku czy nie bedzie?