Podczas konferencji prasowej były ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz mówił m.in. o swoim liście do Putina ws. wprowadzenia wojsk rosyjskich na Ukrainę, o tym dlaczego nie zdecydował się wprowadzić stanu wojennego, czy o tym, jak widzi sytuację w Donbasie. Powiedział również, że to strzelcy spośród „majdanowców” byli sprawcami masakry na Majdanie.

Podczas konferencji w Rostowie nad Donem Wiktor Janukowycz, który miał dziś zostać przesłuchany w ramach protesty ws. masakry na Majdanie w lutym 2014 roku przyznał, że zwrócił się z prośbą do prezydenta Rosji, by ten wysłał rosyjskie oddziały na Ukrainę. Tłumaczył, że działał pod wpływem emocji.

– Ten dokument [list adresowany do Putina – red.] rzeczywiście istniał– powiedział były prezydent Ukrainy odpowiadając na pytanie dziennikarza agencji Unian. – To była emocjonalna decyzja, by jakoś wpłynąć na nielegalną ofensywę formacji zbrojnych, [powstrzymać] przemoc w Donbasie.

Janukowycz zaznaczył, że jego prośba „nie została zrealizowana”. Twierdził, że zwrócił się do Putina, żeby „chronić ludzi w ten czy inny sposób”.Wniosek Janukowycza o rosyjską interwencję upublicznił stały przedstawiciel Rosji przy ONZ, Witalij Czurkin, 4 marca 2014 roku. Sam list był datowany na 1 marca 2014 roku, już po ucieczce Janukowycza z Ukrainy. Tego dnia Rada Federacji Zgromadzenia Federalnego FR upoważniła Putina do użycia rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie. Później oficjalnie została ona cofnięta.

Janukowycz przyznał też, że żałuje, iż w trakcie Majdanu nie wprowadził w kraju stanu wojennego i nie wysłał wojska przeciwko „radykałom”.

– Popełniłem wiele błędów. Nie jestem świętym. Moim największym błędem było to, że nie miałem sił, by podpisać dekret wprowadzający wojska i zadeklarować stan wojenny na Ukrainie. W tym czasie to była jedyna droga, by powstrzymać radykałów– powiedział były prezydent. Dodał przy tym, że wybrał „uniknięcie rozlewu krwi”.

Podczas konferencji Janukowycz powiedział, że nie zdecydował się na siłowe rozpędzenie Majdanu, ponieważ „byłby to początek wojny domowej”, której nie chciał ryzykować.Powiedział, że gdyby mógł cofnąć czas, to również nie byłby w stanie podpisać dekretu o wprowadzeniu stanu wojennego, ponieważ rozumie, jakie są konsekwencje. Zaznaczył, że w czasie protestów Ukraina była niemal podzielona. – Majdan popierało około 47 proc., tych którzy go nie popierali było 46 proc.– powiedział.

Janukowycz podkreślił, że na Majdanie to protestujący strzelali zarówno do swoich towarzyszy, jak i do funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.

– Majdan kontrolował wszystkie budynku, z których snajperzy strzelali zarówno do funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, jak i do innych ludzi z Majdanu– powiedział były prezydent. – To źle honorować jedną grupę ludzi, a zapominać o innej– dodał. Przyznał, że jest mu przykro z powodu osób, które zginęły na Majdanie, po obu stronach konfliktu.

Janukowycz uważa, że wina za niepowodzenie przeprowadzenia przesłuchania spoczywa na stronie ukraińskiej, a on sam był zainteresowany tym, żeby złożyć zeznania. – To oczywiste, że to musiał być ktoś, kto bał się rozwiązania zbrodni na Majdanie– powiedział.

Oficjalnym powodem przesunięcia terminu dzisiejszego przesłuchania Janukowycza były działania członków Prawego Sektora, którzy zablokowali wyjścia z aresztu, w którym przebywali oskarżeni w procesie ws. masakry na Majdanie członkowie Berkutu. Artem Skoropacki, rzecznik Prawego Sektora powiedział, że jego organizacja obawiała się, że natychmiast po przesłuchaniu Janukowycza zostaną oni zwolnieni. Nie potrafił jednak wskazać, na jakiej podstawie tak sądzi.

Zdaniem ukraińskiego politologa Iwana Kaczanowskiego, Prawy Sektor był związany z masakrą na Majdanie w lutym 2014 roku. Kilka dni po masakrze na Majdanie aktywiści neobanderowskiego Prawego Sektora, również w czarnych uniformach, wynosili z Hotelu Ukraina broń, ukrytą w torbach.

Czytaj więcej:

Dr Kaczanowski dla Kresów.pl: masakra na Majdanie była operacją typu „false flag”

Polak zastrzelony z Hotelu Ukraina – nowe dowody ujawnione w procesie ws. masakry na Majdanie

Zeznania kolejnego świadka potwierdzają obecność strzelców w Hotelu Ukraina podczas masakry na Majdanie

Komentując sytuację w Donbasie, czyli w obwodach donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy, gdzie działają prorosyjscy separatyści, Janukowycz stwierdził, że od początku był przeciwny osłabieniu integralności terytorialnej Ukrainy. Dodał również, że w rejonie tym doszło do emocjonalnego porywu ludzi, którzy negatywnie zareagowali na zamieszki w Kijowie, kiedy radykałowie zaczęli tam przelewać krew.

Janukowycz powiedział, że opowiada się za tym, by Donbas był częścią Ukrainy, ale z szeroką autonomią. – Jestem za tym, by Donbas był w składzie Ukrainy, [ale] bez szerokiej autonomii dla tych terenów nie można osiągnąć pokoju.

Były prezydent przedstawił również swoją wersję na obecność rosyjskich żołnierzy w Donbasie. Uważa, że tych, którzy tam walczą, nie można nazywać najemnikami. Jego zdaniem są to ochotnicy, którzy tam przyjechali, wzięli broń, zaciągnęli się do konkretnych oddziałów.Twierdzi, że widział takie osoby w „obozach dla uchodźców”.

– Co do rosyjskich wojskowych w Donbasie, to duże się o tym pisze, że Rosja bierze udział w tym konflikcie zbrojnym. Powiedziałbym, że zainteresowanie, by obwiniać o to wszystko Rosję jest olbrzymie– powiedział Janukowycz.

Z kolei obecny na konferencji były dowódca sił ukraińskiego MSW Stanisław Szuliak powiedział, że nigdy nie było żadnego rozkazu, żeby rozpędzić EuroMajdan w Kijowie. Zaapelował o nietworzenie „iluzji istnienia mitycznego rozkazu”. – To jest możliwe tylko na filmach– powiedział. Zaprzeczył też, jakoby dał rozkaz wydania broni z magazynów MSW „tituszkom”, ponieważ – jak stwierdził – byłoby to podpisaniem na siebie wyroku śmierci.

Przeczytaj także: Janukowycz: Gdyby nie prowokacje Majdanu, to Krym wciąż byłby przy Ukrainie

Unian.info / 112.ua / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply