Turcja od lat pozostaje protektorem operujących w Syrii ugrupowań antyrządowych, także tych najbardziej ekstremistycznych. Iran od początku wspierał legalne władze Syrii.

Oba państwa należą do dwóch najbardziej zaangażowanych, obok Rosji, w konflikt Syrii. Iran od początku wojny udzielił wsparcia legalnym władzom Syrii. Mający długą tradycję faktycznego przymierza z Syrią Teheran, wysyłał do Syrii uzbrojenie, a w końcu także oficerów i oddziały elitarnego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Najpewniej także dzięki decyzji Irańczyków, w Syrii po stronie sił rządowych walczy kilka tysięcy bojowników libańskiego Hezbollahu oraz milicji szyitów z Iraku.

Z drugiej strony od początku konfliktu w Syrii Turcja pozostaje jednym z czołowych protektorów i sponsorów ugrupowań zbrojnych jakie walczą z władzami Syrii. Nieprzypadkowo to właśnie północna, granicząca z Tucją część tego kraju, stała się głównym polem działalności przeciwników Baszara al-Asada. Turcy zapewnili praktyczną swobodę w przepływie ochotników, uzbrojenia i pieniędzy do antyrządowych ugrupowań. Turcja jest oskarżana nawet o faktyczne wspierania “Państwa Islamskiego”. To właśnie do Turcji skierowany jest eksport ogromnej ilości ropy z terenów pod kontrolą ISIS, zyski z którego stanowią podstawę finansowania organizacji. Politycy tureccy intensywnie lobbowali przeciw Syrii na forum NATO, domagając się co najmniej ustanowienia strefy zakazu lotów, przynajmniej nad częścią terytorium tego kraju, na podobieństwo interwencji jaką NATO podjęło w 2011 w Libii, przyczyniając się do rozbicia tego państwa. Dodać należy, że na niektórych obszarach północnej Syrii zwarcie zamieszkuje ludność turkmeńska, ściśle współpracująca z Turcją, ale wspierana również przez tureckiech nacjonalistów.

Raport o tajnych negocjacjach władz irańskich i tureckich w sprawie Syrii przygotowała międzynarodowa organizacja International Crisis Group bazująca w Brukseli. Pierwsze rozmowy były podjęte wkrótce po wyborze na prezydenta Iranu Hassana Rowhaniego, we wrześniu 2013 roku. Plan Irańczyków zakładał powołania rządu jedności narodowej, reformę ustrojową w Syrii zakładającą ogranicznie władzy jej prezydenta oraz szybkie przeprowadzenie wyborów prezydenckich i parlamentarnych pod auspicjami ONZ. Negocjacje były prowadzone między ministrami spraw zagranicznych Iranu i Turcji. Upadły, ponieważ Turcy domagali się rezygnacji Baszara al-Asada ze startowania w nowych wyborach. Jak odnotowuje ICG od negocjacji odstąpili Turcy spoedziewający się obalenia prezydenta Syrii “w ciagu kilku miesięcy”.

Kolejne tajne rozmowy między Teheranem a Ankarą ruszyły po nieudanym zamachu stanu w Turcji w lipcu tego roku. Jako przesłanki ICG wymienia poparcie dla Recepa Tayyipa Erdogana, jakiego w krytycznych chwilach zamachu stanu udzieliły tureckiemu prezydentowi władze Iranu. Wcześniej Erdogan poprawił swoją pozycję międzynarodową za cenę ukorzenia się przed Rosją, po załamaniu stosunków Moskwą, po zestrzeleniu rosyjskiego bombowca przez tureckiego F-16 w listopadzie zeszłego roku. Normalizacja relacji z Rosją pozwoliła Turkom na podjęcie dialogu z Iranem, co okazało się dla nich tym bardziej konieczne, że syryjskie siły rządowe, dzięki rosyjskiemu wsparciu, wyraźnie odwróciły sytuację na frontach na swoją korzyść. Według brytyjskiego dziennika “The Guardian” omawiającego raport ICG oba państwa nadal nie mogą porozumieć się w sprawie dalszych losów al-Asada. Po dwóch rundach rozmów, zufanie Irańczyków do Turków znów zmalało po tym gdy podjęli oni bezpośrednią choć ograniczoną interwencję wojskową na terytorium Syrii. “Irańscy oficjele wyrażają zaskoczenie, że Turcja nie poinfomowała ich o operacji, mimo pobytu wysokich urzędników irańskich w Ankarze dzień przed nią [wkroczeniem tureckich żołnierzy do północnej Syrii]”.

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply