Hydraulik z Teksasu dwa lata temu wymienił swój samochód z naklejkami reklamowymi swojej firmy na inny pojazd. Rok później okazało się, że jego stary samochód rzekomo wykorzystano w propagandzie antyrządowych syryjskich islamistów. Teraz Amerykanin domaga się od pośrednika ponad miliona dolarów odszkodowania.

Mark Oberholtzer zostawił na swoim Fordzie naklejki z nazwą firmy i telefonem kontaktowym, bo tak zasugerował mu pośrednik. Rok później na twitterze pojawiła się fotografia samochodu – nie tylko z naklejkami, ale również z zamontowanym z tyłu działkiem, z którego strzelali islamiści z Frontu Ansar al-Deen, walczącego w Syrii z oddziałami rządowymi. W grudniu ubiegłego roku otrzymał informację, że islamiści z Ansar al-Deen opublikowali „fotografię propagandową” z jego samochodem i podpisem „ciężarówka hydraulika w użyciu przeciwko reżimowi w Aleppo”.

Pośrednik twierdzi, że nic na ten temat nie wie, gdyż wysłał samochód do Dallas. Według Oberholtzera, została ona sprzedana i przewieziona do Turcji.

Oberholtzer domaga się ponad miliona dolarów odszkodowania od firmy, w której zamienił samochód, m.in. za rażące zaniedbanie, zniesławienie i naruszenie prywatności. Twierdzi, że przez opublikowanie danych jego firmy – w tym numeru telefonu – otrzymał ponad tysiąc wiadomości z pogróżkami, w tym z groźbami śmierci.

Istnieją jednak pewne wątpliwości w kwestii autentyczności fotografii. W podobnym czasie co zdjęcie, w sieci pojawiło nagranie z niemal identyczną sceną, ale z innym samochodem. Sugeruje ono, że zdjęcie prezentowane przez Amerykanina mogło zostać cyfrowo obrobione. Były właściciel twierdzi, że zdjęcie jest autentyczne.

Zdjęcie samochodu prezentowane przez Oberholtzera. Fot. twitter.com

Kadr z nagrania propagandowego syryjskich bojówkarzy. Fot. dailymail.co.uk

Dailymail.co.uk / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply