Nieznani sprawcy podłożyli w piątek rano bomby zapalające w obozie dla migrantów na greckiej wyspie Chios – informuje AFP. Jak podała Athens News Agency, na wyspie pobito też dwóch wolontariuszy.

Do ataku z użyciem bomb zapalających doszło w obozie dla migrantów o nazwie Souda.

Jak poinformowała Athens News Agncy, dwa namioty zostały całkowicie zniszczone. 150 mieszkańców obozu, w tym kobiety i dzieci, wpadło w panikę i zaczęło uciekać. Grupa 30 napastników pobiła następnie dwóch wolontariuszy pomagających w obozie.

Policja nie od razu poinformowała o incydencie. O zdarzeniu doniósł lokalny urzędnik zastrzegając swoją tożsamość.

Wczoraj informowaliśmy, że na wyspie doszło do włamania do sklepu alkoholowego. Grupa migrantów ukradła z niego fajerwerki. Rzucali nimi w samochody i domy mieszkańców wyspy. Policja aresztowała trzech Algierczyków i jednego Irakijczyka.[+VIDEO]

Według greckich mediów, piątkowy atak był odwetem. Napastnicy wspięli się też na szczyt średniowiecznej twierdzy, z której rozciąga się widok na obóz i rzucili ciężkie skały na namioty uchodźców – pisze AFP.

W drugiej połowie września informowaliśmy o pożarze innego ośrodka dla migrantów – na wyspie Lesbos.

Sytuacja na Chios jest trudna. Łącznie na greckich wyspach we wschodniej części Morza Egejskiego przebywa około 16 tys. migrantów.

kresy.pl interia.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply