„Wybralibyśmy najdroższy wariant z możliwych. I najgorszy dla polskiej zbrojeniówki. Polski przemysł nie dostanie technologii – nigdy. Polskie zakłady będą pompowały koła i przykręcały śrubki. Amerykanie nigdy nikomu nie przekazali technologii. I nie przekażą” – mówi Kresom.pl Waldemar Skrzypczak komentując informacje o planach zakupu przez Polskę śmigłowców uderzeniowych Apache.

„Jeżeli sięgamy po Apache, to sięgamy po najdroższe śmigłowce świata. Wybralibyśmy najdroższy wariant z możliwych. I najgorszy dla polskiej zbrojeniówki”– podkreśla w rozmowie z Kresami.pl gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. Ponadto zaznacza, że Polska nigdy nie będzie miała technologii na te śmigłowce, ponieważ Amerykanie nikomu jej nie udostępniają:

„Polski przemysł nie dostanie technologii – nigdy. Polskie zakłady będą pompowały koła i przykręcały śrubki. Amerykanie nigdy nikomu nie przekazali technologii. I nie przekażą”.

PRZECZYTAJ: MON chce zdecydować o kupnie AH-64 Apache jeszcze przed szczytem NATO

Jego zdaniem na zakupie śmigłowców Apache polski przemysł zbrojeniowy niczego nie zyska. Zaznacza, że podobna sytuacja dotyczy montowanych przez zakłady w Mielcu śmigłowców Black Hawk. „My montujemy śmigłowce, a Amerykanie mają całą resztę, bo to jest najdroższe”– powiedział generał.

Generał Skrzypczak dodał, że wcześniej Apache nie był realnie brany pod uwagę ze względu na wysoką cenę i brak dostępu do technologii. Według niego kwestia ceny może mieć związek z wypowiedziami szefa MON Antoniego Macierewicza o tym, że brakuje dużej ilości środków na modernizację armii. „Jeżeli minister Macierewicz podjął decyzję, że są to Apache, to już wiadomo, dlaczego brakuje 100 mld złotych – bo trzeba będzie płacić pięć razy więcej, niż planowaliśmy”– powiedział. Dodaje, że mogą być również kłopoty z offsetem.

Zwraca uwagę, że program Kruk zakładał zakup 32 śmigłowców uderzeniowych, zaś w przypadku Apache jest mowa tylko o 24 maszynach, co ma związek właśnie z wysoką ceną tych śmigłowców: „najwyraźniej jesteśmy zakładnikami politycznymi Amerykanów i za to płacimy 100 mld więcej”. Dla gen . Skrzypczaka informacje, które opublikował Dziennik Gazeta Prawna, są wiarygodne, a zarazem oburzające:

„To ewidentne i bezczelne grabienie polskich podatników. To dla nich niezwykle wysoka cena”.

Generał przypuszcza, że podjęcie tego rodzaju decyzji, która rzekomo miałaby zostać ogłoszona przed szczytem NATO w Warszawie, w konotacje politycznie. „Prawdopodobnie chodzi o to, żeby pozyskać sympatię Amerykanów, a nie o rozsądną współpracę”– stwierdził generał.

Według informacji medialnych kwestia wyboru amerykańskich maszyn jest już przesądzona. Zakupionych ma zostać 24 śmigłowców uderzeniowych AH-64 Apache. Jedna trzecia z nich ma być zakupiona “z półki,” co oznaczałoby że amerykański Boeing dostarczyłby po prostu gotowe maszyny. Pozostałe zostałby by zmontowane w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi (WZL-1). Ogłoszenie decyzji ma nastąpić jeszcze przed lipcowym szczytem NATO. Kontrakt ma być warty 5-6 miliardów złotych.

MON wybierał spośród ofert czterech firm. Oprócz Boeinga zgłosili się: Bell – inna amerykańska firma – z maszyną AH1Z Viper, francuski Airbus Tigera, a turecki TAI statek powietrzny o nazwie T 129 Atak (produkowany na bazie włoskiej Mangusty).

Apache jest najdroższym z proponowanych rozwiązań, jednak jak podkreśla ekspert Mariusz Cielma z dziennikzbrojny.pl, jest to produkt już sprawdzony i kilkugeneracyjny.

KRESY.PL

10 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • luk9921
      luk9921 :

      Akurat w tym wypadku ma racje na offsecie wyjdziemy jak na F-16 przy których dostaliśmy LAKIERNIE DO MALOWANIA samolotów! Zakup apacha to po prostu łapówka dla usa.

      Ciekawostka przy zakupie F-16 amerykanie zobowiązali się do zakupu 100szt cywilnej wersji polskich samolotów bryza. Zakupili bodajże 4 a następnie powiedzieli ze zakup reszty jest nierealny!

      Tak samo było przy wyborze rakiet Patriot w przetargu obiecywano doskonałe warunki, gdy nasza delegacja pojechała do waszyngtonu by dogadać szczegóły zobaczyli drugą ofertę tę właściwą w wielkim skrócie później i drożej .

  1. rebeliant80
    rebeliant80 :

    Tak przypuszczałem, że Macierewicz będzie chciał wydać trochę pieniędzy polskiego podatnika, żeby podreperować budżet amerykańskiej zbrojeniówki. Apache to być może najlepszy śmigłowiec uderzeniowy na świecie, jednak to co jest najlepsze dla mocarstwa nie jest dobre dla nas. Polskę nie stać na posiadanie tak drogich maszyn, w dodatku słuszne jest stwierdzenie, że USA nie przekaże nam żadnej technologii, nawet śrubki nie będzie można od tego odkręcić. Ma to też wymiar propagandowy, bo pomimo iż będzie to ilość nie stanowiąca żadnej realnej siły, rząd będzie się mógł chwalić, że mamy najnowocześniejszy sprzęt, a poprzednia ekipa nie zrobiła nic.

  2. piotr3005
    piotr3005 :

    Lepiej zainwestować w broń maszynową i szkolenie przyszłych żołnierzy na przykładzie Szwajcarii. gdyby te pieniądze zainwestować w polski przemysł to są miejsca pracy i rozwój. Przed II wojną też mieliśmy super łodzie podwodne i niszczyciele i co??? szybko odpłyneły do Anglii aby wspierać zdrajców. Historii niczego nie uczy chyba że jest to zapłata za roszczenia żydowskie?

    • kojoto
      kojoto :

      Bardzo celny wpis. Polska musi budowac własny potencjał obronny, a nie wydawac krocie u obcych, na najdroższy sprzęt w swojej klasie. Ewentualne wydatki na sprzęt zagraniczny powinny mieć miejsce tylko w ramach uzupełnień niezbędnej do obrony i skutecznej broni. Pytanie, czy śmigłowce uderzeniowe to sprzęt niezbędny do obrony?

  3. jaksar
    jaksar :

    W tym przypadku podzielam zdanie Skrzypczaka z tym, że wątpię w jakikolwiek offset (przy takim zamówieniu?), no chyba, że taki sam jaki nam zgotowali amerykanie przy zakupie F16.
    Jeszcze będzie ciekawiej, jeżeli te śmigłowce rozlokuje się w tej samej bazie co F16, będą łatwiejsze do zniszczenia !
    Dodam jeszcze, że zapowiedź montowania kół i przykręcenia śrubek w Łodzi na kilku maszynach to kpina z tych zakładów i mydlenie oczu. Po tym jak Macierewicz robi wszystko by wycofać się z zakupu Caracali i wycofania się francuzów z długoterminiowych inwestycji w zakładach łódzkich i regionie (2500 miejsc pracy) mydli oczy by pokazać, że rząd dba o to by Łódź na zerwanych przetargach nie straciła.
    Pamiętejmy, że z uwagi na to, że Amerykańskie firmy nigdy nam nie przekażą technologi tego śmigłowca, będziemy musieli przez cały okres exploatacji servisować je w Amerykańskich firmach i sprowadzać również części zamienne z USA.
    Jeżeli amerykanie zgodzili by się na to by w Łodzi powstało centrum servisowe oraz produkujące najbardziej zużywające się elementy śmigłowca to zakup tych maszyn mógłby być interesujący pod warunkiem, że dodatkowo Polska dokupi jeszcze 20-30 maszyn.

  4. jaro7
    jaro7 :

    Czyli stało się tak jak pisałem wcześniej,włazimy amerykanom do du.y I kto obiecywał przed wyborami że będzie wsparcie dla polskich zakładów zbrojeniowych? Kto grzmiał za wybór Caracala? Hipokryzja PiS jest bezdenna,jak głupota części jego zwolenników.Cyna co ma przeszłość generała do meritum sprawy? Takie szukanie haków to sa właśnie takie ubeckie metody.I trochę obiektywizmu!