Minister obrony Ursula von der Leyen zapowiedziała, że w niemieckiej armii będą mogli służyć ochotnicy z innych krajów Unii Europejskiej.

Ursula von der Leyen zapowiedziała: W sytuacjach wyjątkowych jesteśmy gotowi do obsadzenia szczególnych stanowisk, na które nie ma niemieckich kandydatów, obywatelami (innych) krajów UE. Od 1955 roku, czyli powstania Budeswehry, służyć w niej mogli jedynie obywatele RFN. Jednak jak stwierdziła minister, spoiwem Bundeswehry nie jest narodowość ani paszport, lecz wypowiadana (przez rekrutów) przysięga.To właśnie nas łączy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Niemcy: odkryto 20 islamistów w szeregach Bundeswehry
Bundeswehra się sypie. Niemieccy politycy “przerażeni”

Otwarcie armii dla obcokrajowców jest jednym z działań które mają doprowadzić do wzmocnienia współpracy pomiędzy siłami zbrojnymi krajów europejskich. Aby cudzoziemcy mogli służyć w armii wystarczy zmiana ustawy, nie jest konieczna zmiana konstytucji. Przeciwko planowanym zmianom wypowiedział się Związek Bundeswehry – największa organizacja reprezentująca interesy niemieckich żołnierzy. Zdaniem działaczy warunkiem służby jest szczególny stosunek wierności między żołnierzem a państwem.

Von der Leyen ogłosiła również, że do Bundeswehry przyjmowane będą także osoby, które nie skończyły nawet szkoły głównej (Hauptschule), będącej najniższym stopniem edukacji (4-letnia szkoła podstawowa + 5-letnia Hauptschule).

Obowiązkowa służba wojskowa w Niemczech została zniesiona pięć lat temu. M. in. z tego powodu liczebność Bundeswehra spadła z 200 tys. do 177 tys. osób.

kresy.pl / tvp.info

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply