W ciągu pierwszego kwartału tego roku w Bawarii osób ubiegających się o licencję na posiadanie pistoletów było dwa razy więcej niż wszystkich występujących o pozwolenie na broń w całym 2015 roku.

Bawarczycy starają się o pozwolenie na broń alarmową, która ma odstraszać potencjalnych napastników. W 2014 roku liczba osób ubiegających się o licencje w tym kraju związkowym wyniosła 2, 38 tys., zaś w 2015 roku – już ponad 5,7 tys. Z kolei tylko w lutym tego roku o pozwolenie starało się ponad 7,4 tys. osób, a w marcu – 4,6 tys.

Powyższe dane ujawniła niemiecka gazeta „Die Welt”, w wyniku interpelacji posła z Partii Zielonych. Zdaniem rzecznika ministerstwa spraw wewnętrznych Bawarii gwałtowny wzrost liczby pozwoleń wydawanych na broń ręczną jest bardzo niepokojący. „Mieszkańcy Bawarii nie muszą się zbroić. Nie ma takiej potrzeby”– powiedziała Katharina Schulze. Dodała, że władzom to się nie podoba: „Istnieje niebezpieczeństwo eskalacji konfliktów, jeśli więcej ludzi będzie posiadać broń. Musimy temu przeciwdziałać”.

W Nadrenii Północnej-Westfalii w styczniu, po podniesieniach o masowych atakach seksualnych na kobiety podczas sylwestra w Kolonii, złożono o ponad 3 tys. wniosków o pozwolenie na posiadanie broni więcej niż w grudniu 2015 roku.

Pch24.pl / welt.de / ndie.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mix
    mix :

    Ludzie mają być w 100% uzależnieni od władzy, a nie sami się bronić – stąd te wszystkie forsowane ostatnio pomysły drastycznego ograniczania dostępu do broni.