Senator John McCain powiedział na antenie CNN, że Rosja nie bombarduje w Syrii pozycji Państwa Islamskiego, lecz Wolnej Armii Syryjskiej, która jest – jak przyznał – zbrojona i szkolna przez USA.

“Mogę potwierdzić, że uderzono w naszych rekrutów z Wolnej Armii Syryjskiej, którzy byli zbrojeni i szkoleni przez CIA”– powiedział na antenie CNN John McCain.

Jak uściślił polityk, jest to informacja pochodząca ze źródeł będących w kontakcie z senacką komisją ds. sił zbrojnych, na czele której stoi.

Twierdzenia McCaina odrzuciła strona rosyjska, jednak minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow przyznał, że lotnictwo rosyjskie bombarduje nie tylko pozycje ISIS.

CNN / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jerzyjj
    jerzyjj :

    ŁAWROW:nie pozwolimy by Zachód z US-raelem na czele z SYRII zrobil druga
    Libię,Irak,Afganistan itd. …
    ,,USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Katar i Arabia Saudyjska wezwały rosyjskie władze do zaprzestania bombardowań tzw. umiarkowanej syryjskiej opozycji, gdyż ma to w ich ocenie zwiększać ryzyko wzrostu ekstremizmu w tym kraju.”
    W prowincji Idlib rosyjskie samoloty zrzuciły bomby na obóz w którym CIA trenowała bojówkarzy do walki z władzami Syrii.
    Chodzi o organizację Liwa Sukur Dżabal al-Zawija. Jej przywódca Hasan Hadż Ali twierdzi, że w trakcie wczorajszych nalotów na jego obóz spadło 20 pocisków. Organizacja ta od dawna jest sponsorowana przez Katar, ale również jest wspierana przez Waszyngton, który zdefiniował ją jako „umiarkowanych rebeliantów”. Pentagon dostarczał jej wyrzutnie kierowanych pocisków przeciwpancernych (TOW). W obozie przebywali agenci CIA, którzy szkolili bojówkarzy do walki z syryjską armią. Fakt pobytu agentow amerykańskiego wywiadu w zbombardowanym obozie potwierdził w wywiadzie dla CNN senator John McCain.
    POLAKU JEŚLI MASZ JESZCZE ODROBINĘ MÓZGU NIE SŁUCHAJ AMERYKANOW I POLSKICH PROSTYTUTEK MEDIALNYCH…
    Genie Energy Ltd. w lutym 2013 roku otrzymał koncesje na wydobycie ropy i gazu w Syrii. Koncesja obejmuje 153 mile kwadratowe i została przyznana na okres 36 miesięcy. Koncern posiada również koncesje na eksploatacje złóż ropy i gazu na terenie Izraela.
    Teraz już wiesz o co toczy się ta wojna i kto zainicjował w mediach Arabską Wiosnę oraz dlaczego prezydent Syrii został uznany za zagrażającego demokracji dyktatora. Koncesja na Syryjskie złoża ropy i gazu to główny, choć nie jedyny powód dla którego amerykańskie służby i dziennikarze z telewizji BBC dopuścili się tak bezczelnej prowokacji.
    Zobacz także: Energetyka i surowce w europie wschodniej na celowniku Nathana Rothschilda czytaj:,, ANGLOSYJONU”…

  2. jerzyjj
    jerzyjj :

    Ameryka chce przetrwać. Ale nie chce przetrwać jako ktoś równy pomiędzy równymi. O nie! USA chcą przetrwać jako hegemon ludzkości, jako najwyższy władca planety, jako niezastąpiona nacja. Bo tylko to gwarantuje w Stanach dobrobyt i spokój społeczny, gdyż wyczerpały się surowce i pozostały tylko drukarnie dolarów. Pracują pełną parą i mnóstwo zielonych papierków z napisem „In God We Trust” zalewa świat. A więc zmusić trzeba cały świat, żeby handlował w amerykańskich dolarach, żeby kupował amerykańskie obligacje i inne bezwartościowe już papiery, żeby w Ameryce nie było rewolucji, żeby żydoanglosascy oligarchowie nie musieli się obawiać degradacji.
    Łatwo powiedzieć, ale jak to zrobić, kiedy gospodarka na Nowym Kontynencie przegrywa nie tylko z gospodarką europejską ale z azjatycką, a przemysł zbrojeniowy USA przestaje przewyższać swoim potencjałem ciężki przemysł rosyjski? Nadzieja tylko w drukarniach pieniędzy, a reszta świata niech pracuje dla USA.
    Dwie wojny światowe wyniosły USA na szczyt świata. Trzecia musi nadejść, aby Imperium Chaosu z tego szczytu nie spadło. Anglosyjon ma pozostać najwyższą górą świata.
    Rosja i Chiny stanowią teraz największą konkurencją dla tych planów…
    Nie uda się USA jak przedtem siedzieć wygodnie za oceanem i patrzeć jak krwawi Świat.
    Wojna dopadnie także terytorium USA.Wystarczą trzy bomby termojądrowe, aby zniszczyć USA – dwie na granicę szelfu i jedna w krater na Yellowstone. Czy ta groźba powstrzyma Yankees?
    Jeżeli nie, to pójdą na dno razem z resztą świata, lecz jeżeli chcą przeżyć, muszą ułożyć się z Rosją. A Moskwa dobrze wie, kto szczuje wszystkich przeciwko niej.
    Czy Europa zachowa się tak czy siak – Rosja jej tego nie zapomni i przypomni we właściwym momencie – bez rozkazu Waszyngtonu ani Polska ani Litwa, ani Ukraina nie ośmielą się uderzyć na Rosję, a taki rozkaz nie zostanie wydany, jeżeli rosyjskie łodzie podwodne będą czyhać u wschodnich wybrzeży Ameryki, to wojna nerwów, takiego polecenia nie wyda Waszyngton, jeżeli rosyjskie bombowce będą patrolować zatokę meksykańską.
    Krótko mówiąc: im więcej rosyjskich bombowców u wybrzeży Pacyfiku i Atlantyku, im więcej rosyjskich atomowych głowic, tym dłuższe życie Polaka. Ameryka już wie; nie da się walczyć z Rosją do ostatniego Polaka, chociaż to naród prawie tak samo głupi jak amerykańscy obywatele. A Rosja nie powstrzymuje tych zbrodniczych poczynań USA dla nas, ona robi to dla siebie, dla własnego bezpieczeństwa, dla swoich interesów, my swoją mocarstwową szansę przegraliśmy trzysta lat temu i pora na otrzeźwienie – przestańmy jako państwo i naród stać po przegranej stronie. Nie da się płynąć przeciw prądu. PS. No cóż, zostaje tylko pomarzyć o tym, aby w gmachu przy Alejach Ujazdowskich swoje rządy rozpoczął kiedyś polityk formatu Victor Orbana, prawdziwego męża stanu, który dba o interesy swojego kraju, a nie interesy Berlina czy Brukseli. Na takiego polityka czeka z utęsknieniem wielu polskich obywateli. Nawet, gdy znów miała to być osoba w szpilkach. ks. Iskowicz-Zaleski.
    ZRÓDŁO: wolna – polska.pl

  3. jerzyjj
    jerzyjj :

    The American Dream Is Dead… ————————- Amerykański sen umarł, leży sobie martwy i powoli zapominamy, a nawet sami Amerykanie zapominają, jak to było kiedy dymiły fabryki „Motor City”, korporacje zatrudniały olbrzymie ilości ludzi do przeliczania na maszynach wymagających kart perforowanych, ich kraj latał w kosmos, a kredyt był na 5% dostępny po wzięciu jakiejkolwiek pracy.
    Jednak podstawą dobrobytu amerykańskiego ostatnich kilkudziesięciu lat była przede wszystkim kultura, to przez kulturę przekazywano wzorce, którymi nasiąkało społeczeństwo, to w przystojnych aktorach zakochiwała się cała żeńska prowincja. To w pięknych aktorkach Amerykańscy żołnierze postrzegali ideał piękna pin-up girls, to z myślą o nich dokonywali niemożliwego na Pacyfiku lub wyzwalali Europę. Kultura przenikała całe życie amerykańskiego społeczeństwa od tej najwyższej z Carnegie Hall i scen Broadwayu, poprzez film, tak ważne sprawy jak design, w tym design użyteczny np. niepowtarzalne dziedzictwo amerykańskiej motoryzacji, a kończąc na ikonach popkultury.

    Dzisiaj tego wszystkiego już nie ma. Samochody wykończyły szoki naftowe oraz niemiecka i japońska konkurencja, piękne pin-up girls, to dzisiaj przeważnie mające nadwagę nastolatki, zapychające się jedzeniem śmieciowym za bony pomocy żywnościowej lub otrzymywane od rodziców kieszonkowe, w ogóle nie ma czegoś takiego jak amerykańska kultura produkcji – wszystko co mogli, przenieśli do Chin. Najgorsze jest jednak to, że kryzys dotknął amerykańskich ikon popkultury. Tutaj jest dramatycznie, głównie przez stres i narkotyki. Z nadmiaru dobra, które bywa dziedziczone, zło zagubienia dotyka nawet dzieci amerykańskich gwiazd. To przerażające, ale ci ludzie będący obiektem podziwu i westchnień milionów ludzi na świecie, a zarazem istotnymi filarami amerykańskiej gospodarki i amerykańskiego stylu życia, najlepiej świadczą o tym, że The American Dream Is Dead. Ilość samobójstw wynikających z przedawkowania narkotyków, alkoholu, leków lub po prostu zabójstw, w szczególności wśród twórców muzyki wyrażającej stan ducha czarnoskórej części populacji – poraża. Jakie ta elita ma do przekazania wzorce? Pokazanie intymnych części ciała? Potem naćpanie się na kolejnych imprezach, ewentualnie przesadzenie z ilością narkotyków w samotności? Szybka śmierć, jak jeszcze gwiazda jest młoda? Przecież, to widzi kilka miliardów ludzi, dla których bohaterowie amerykańskiej kinematografii i gwiazdy muzyki rozrywkowej, to stały element ich życia. Jakie wzorce otrzymują ci wszyscy ludzie? Na jakich wzorcach kulturowych opiera się współczesna Ameryka? Czy w ogóle można mówić w jej przypadku o tym, żeby były to wzorce kulturowe, jeżeli kontr-kultura i kultura alternatywna afirmująca różne mniejszości w istocie zdominowała to społeczeństwo, przynajmniej w warstwie krytyków?

    To wszystko ma przełożenie na gospodarkę, na kredyty bez pokrycia, na słabą edukację, na doprowadzony do perfekcji model wielokrotnego apartheidu zakładającego podział wzdłuż zróżnicować klasowych, etnicznych i rasowych. W efekcie klasa średnia właśnie w USA dogorywa, jej przyszłość jest w czarnych barwach, jeżeli w ogóle można mówić o przyszłości ludzi, których miejsca pracy wyeksportowano do Chin, a hipoteki sprzedano bankowcom w Zurichu lub Londynie.

    Jeżeli dodamy do tego takie kwestie jak: kryzys wiary, permanentne zadłużenie (w tym studenckie), przymus pracy obojga rodziców (jedna pensja nie wystarcza na finansowanie kosztów funkcjonowania rodziny), brak dostępu do ubezpieczenia medycznego, brak lub znaczące ograniczenie zabezpieczenia emerytalnego i inne – wówczas uzyskujemy dzisiejszy obraz Ameryki, wraz z trendami na przyszłość. Co czeka za kilka lat kraj, którego dzisiaj nie boją się jego wrogowie, a sojusznicy nie chcą go słuchać? Ponieważ to Ameryka podsłuchuje swoich sojuszników? Co czeka kraj, który za wzorce dla młodzieży przedstawia ludzi, którzy przykładowo będąc ekshibicjonistami osiągają dzięki temu sławę i pieniądze, a następnie umierają od nadmiaru nielegalnych narkotyków? Co czeka kraj, który wyekspediował prawie całą produkcję za granicę, do kraju, który produkując amerykańskie komputery i zabawki, zarobił tyle pieniędzy i nauczył się tak wiele, że samodzielnie buduje lotniskowce, na które go bez problemu stać.

    The American Dream Is Dead, uśmiercił go kryzys amerykańskiej kultury. Nie mówimy tutaj o kolejnych miliardach przemysłu muzycznego itd. Mówimy o realnych wartościach, które były w niej obecne, a dzisiaj zastąpiły je narkotyki, seks i szybka śmierć.
    ZRÓDŁO: obserwatorpolityczny.pl