Oficjalnie 200 nowych żołnierzy ma zajmować się szkoleniem i doradztwem.

O wysłaniu dodatkowych sił poinformował amerykański sekretarz obrony Ashton Carter. 200 żołnierzy ma pomóc tzw. umiarkowanej opozycji odbić z rąk tzw. Państwa Islamskiego (ISIS) Rakki, będącej nieoficjalną stolicą organizacji. Carter powiedział: USA rozmieszczą dodatkowo w Syrii 200 żołnierzy, w tym siły specjalne, jednostki szkoleniowe i doradców.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Syria: Amerykanie zbombardowali pozycje wojsk rządowych
Amerykański żołnierz zginął w Syrii?

Obecnie w Syrii przebywa 300 żołnierzy amerykańskich sił specjalnych. Wsparają one Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF), sojusz kurdyjskich i arabskich ugrupowań zbrojnych prowadzących operację zdobycia Rakki. Oficjalnie żołnierze ci nie biorą udziału w walkach, ale pojawiają się doniesienia o zauważeniu ich m.in. przy linii frontu w kurdyjskich mundurach.

Od czasu powstania na początku 2015 roku, SDF zajęły duże tereny wzdłuż syryjsko-tureckiej granicy i zmusiły ISIS do wycofania się na obszar w promieniu 30 km od Rakki.

kresy.pl / rp.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kbog
    kbog :

    Co oni mają do roboty w Syrii, tam ich nikt nie zaprasza. To jest oficjalna wredna agresja. Czyżby chcieli wspierać terrorystów z “umiarkowanej opozycji”. Jankesi mają już dosyć niewinnych ofiar na Bliskim Wschodzie. Europa gdyby była niezależna to dawno już powinna wysłać do nich imigrantów zamiast się nimi zajmować. Niech się nimi zajmie ten kto ten exodus wywołał.