Pasjonaci lotnictwa z Prywatnego Muzeum Podkarpackich Pól Bitewnych odkryli wrak niemieckiego bombowca Ju 87, a wewnątrz niego bardzo dobrze zachowane szczątki rumuńskiego pilota.
Samolot, pilotowany przez rumuńskiego lotnika, spadł w pobliżu Krościenka Wyżnego na Podkarpaciu podczas lotu ćwiczebnego w lutym 1944 roku. Lesław Wilk z muzeum przyznaje, że choć o wraku wiadomo było od dawna, to były kłopoty z jego lokalizacją. Ostatecznie odkryto go dzięki pomocy 90-letniego lekarza, dawnego mieszkańca Krościenka.
Wydobywanie wraku rozpoczęto w piątek we współpracy z archeologami. Okazało się, że maszyna wbiła się w ziemię na około cztery metry w głąb. Elementy samolotu były doskonale zachowane. Ponadto, w sobotę znaleziono w nim ciało pilota. Było ono bardzo dobrze zachowane dzięki paliwu lotniczemu, które pokryło wnętrze wraku i uniemożliwiło rozwój bakterii.
Pogrzeb rumuńskiego pilota ma odbyć się w sobotę na cmentarzu wojskowym w Krośnie. Wrak samolotu zostanie wyeksponowany w Muzeum Podkarpackich Pól Bitewnych. Jego przedstawiciele chcą skontaktować się z ambasadą rumuńską z prośbą o pomoc w skontaktowaniu się z rodziną pilota.
Tvn24.pl / Kresy.pl
Nie życzę sobie chowania kolaborantów hitlerowskich u siebie!!! Niech chce mieć nic wspólnego z kolaborantami chorwackimi, ukrowskimi, czy obrzezanymi okupującymi Polskę!!!
Rodzina lotnika razem z rządem rumuńskim winna zdecydować o miejscu pochówku, który powininen być w Rumunii. Nie nasz cyrk, nie nasza małpa.
Dobrze, niech sobie rodzina decyduje, ale artur188 ma rację, nie powinno to byc w Polsce.
Co juz leży to leży, ale po co kolejne “uroczystości” – jak te z Osowa – tfu.