Według byłego dowódcy sił NATO w Europie, gen. Philipa Breedlove’a, Rosja sprzymierzając się z Turcją chce doprowadzić do podziału Sojuszu. Z kolei jego były zastępca, gen. Richard Shirreff twierdzi, że trzeba pogodzić się z myślą, „że wojna z Rosją może pewnego dnia wybuchnąć”.

W środę, podczas pierwszego dnia Warsaw Security Forum, uczestnikiem panelu dyskusyjnego poświęconego kwestiom bezpieczeństwa był generał Philip M. Breedlove, były głównodowodzący siłami NATO w Europie.

– Rosja widzi w podziale NATO swój sukces, a w utrzymaniu jedności Sojuszu swoją porażkę– zaznaczał Breedlove. Stwierdził również, że Rosja sprzymierzyła się z Turcją i dzięki niej chce doprowadzić do podziału w Sojuszu.

Podobnie wypowiadał się jego były zastępca, brytyjski generał rez. Richard Shirreff:

– Musimy pozbyć się złudzeń i pogodzić się z myślą, że to co nierealne, czyli wojna z Rosją, może pewnego dnia wybuchnąć.

W środę gen. Breedlove spotkał się również z prezydentem Andrzejem Dudą. Jak powiedział uczestniczący w spotkaniu szef BBN Paweł Soloch, były naczelny dowódca sił NATO w Europie dostarczał wojskowych argumentów za wysuniętą obecnością na wschodniej flance. W trakcie rozmowy gen. Breedlove zwracał także uwagę na rosyjskie działania mające charakter podprogowy.

– Chodzi o wywieranie presji na państwa, przy zatrzymaniu się poniżej progu podjęcia przez te państwa decyzji o obronie militarnej. Transformacja, która dokonuje się w NATO, musi uwzględniać te czynniki. Chodzi o cyberwojnę, o działania propagandowe, ale też działania podprogowe polegające na demonstracji wojskowej, która wymusza określone reakcje ze strony państwa poddawanego takiej presji– mówił Soloch.

Szef BBN powiedział, że Duda rozmawiał z amerykańskim dowódcą już w styczniu br. w czasie wizyty w Mons, a wcześniej kontaktował się z nim jako prezydent elekt.

W rozmowie z Defence24 Breedlove zaznaczył z kolei, że Polska odgrywa kluczową rolę w systemie bezpieczeństwa na wschodniej flance, z uwagi na jej położenie jak i posiadane zdolności wojskowe.

– Polska to duży kraj (…) z dużą tradycją wojskową i silnym wojskiem, który musi być kotwicą tej części zdolności i pomagać w pracy z mniejszymi narodami w wypracowywaniu ich zdolności i ich struktur obronnych. Patrzę więc na Polskę (…) by poprowadziła część tych spraw.

Latem niemiecki tygodnik Der Spiegel ujawnił, jak grupa osób powiązana z gen. Philipem Breedlove’em, lobbowała na rzecz dostarczania broni na Ukrainę – w tym bez bezpośredniego udziału USA. Okazuje się, że wg planów ciężką broń i amunicję miała wysyłać na Ukrainę Polska, a w rozmowach w Warszawie na ten temat uczestniczył znany ekspert ds. wojskowych, Philip Karber.

PRZECZYTAJ:

Wyciekły maile byłego dowódcy NATO – miał naciskać na Obamę ws. wysyłania broni na Ukrainę

Amerykanie naciskali, żeby Polska nieoficjalnie dostarczała ciężką broń Ukrainie

Polska-zbrojna.pl / tvn24.pl / wpolityce.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. krok
    krok :

    Słyszę ciągle od naszych polityków, którzy podchwycili hasełka w tonacji: “pokój nie jest dany raz na zawsze”, lub “chcesz pokoju to szykuj sie na wojne” . Socjotechniczne hasła, uproszczone, skierowane są do ludzi myślowo płytkich, na których PIS i PO chcą położyć wyborczą łapę. Kiedy słyszę z ust polityka podobne słowa, wiem, że mają one ukryty cel. Nie dajmy się zwariować “Pogódźmy się z myślą, że wojna z Rosją może pewnego dnia wybuchnąć”, to jest ta sama retoryka, ten sam pomysł na prostych ludzi. Prędzej z ukrainą będzie wojna niż z ruskiem. Dla ruska nie mamy niczego, co by chcieli, kraj wyjałowiony z dóbr, młodych ludzi, złóż naturalnych. Na odwrót myślą ukraińcy, skoro wg. wielu z nich Kraków, czy może nawet już Poznań to odwieczne ziemie ukraińskie. Nie boję się ruska, obawiam się że gdyby NATO rzeczywiście wdało się z ruskiem w poważny konflikt, to ukraińcy (rusini) jak to robili od setek lat, staną razem ruskimi przeciwko Polsce. I to moim zdaniem jest najbardziej realny scenariusz.