Nowy rząd chce uzbroić Straż Graniczną w broń długą. “To może mieć bardzo duże znaczenie w sytuacji realnego zagrożenia”.
Rząd Beaty Szydło chce odtworzyć karpacki oddział Straży Granicznej w Nowym Sączu. Według przewidywań, rzesza imigrantów będzie się próbowała przedostać do krajów UE przez południową i wschodnią granicę Polski.
– Żeby dobrze chronić granic Polski, potrzeba nie tylko sprzętu, ale i wyszkolonych funkcjonariuszy oraz infrastruktury i właściwie rozmieszczonych placówek Straży Granicznej. Niektóre z nich w ostatnich latach zostały zlikwidowane, dlatego myślimy o odtworzeniu chociażby karpackiego oddziału SG– powiedział „Rzeczpospolitej” Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA.
Zdaniem Jarosława Zielińskiego funkcjonariuszy SG trzeba jeszcze wyposażyć w długą broń gdyż dziś mają tylko krótką.
– Prawo na to pozwala. To może mieć bardzo duże znaczenie w sytuacji realnego zagrożenia. Ci, którzy chcieliby nielegalnie przekraczać granicę, muszą się liczyć z tym, że SG ma realne instrumenty do tej ochrony– zaznacza wiceszef MSWiA.
rp.pl/KRESY.PL
Dobra decyzja. Choćby ze względu na fakt, że może na banderowsczyźnie znów dojść do przewrotu tej zimy. Przede wszystkim poowstrzymać napływ upaińców.
Może warto by pomyśleć o budowie płotu na całej długości granicy wschodniej Polski, miało by to oprócz powstrzymania dziczy islamskiej jeszcze jedną zaletę – spore ograniczenie przemytu zza wschodniej granicy.
Na zachodzie też taki płot się przyda.
Szczerze to trochę ścierpła mi skóra na grzbiecie. Byłem święcie przekonany, że SG ma broń długą. Mam nadzieje, że nie będą bali się jej używać.