william @william
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Dlaczego wszyscy, którzy analizują układ sił, zapominają o Chinach? Rosja powoli popada w zależność gospodarczą, a być może również polityczną. Jeśli miałbym się spodziewać trzeciej wojny światowej, to raczej inicjowanej przez usa, które chciały by utrzymać pozycję światowego hegemona. Osłabianie rosji może być wpisane w ten plan, gdyż w razie wojny najpewniej opowiedzieli by się za żółtymi. Ukraina w takim wypadku jest punktem strategicznym dla obydwu bloków.
Właśnie o tym mówię. Rosjanie bez przerwy przerzucają sprzęt dla separatystów przez granicę. Jeden z takich przerzutów, moim zdaniem wykorzystali ukraińcy i ostrzelali go, by wygrać w potyczce propagandowej o to, komu bardziej zależy na pomocy humanitarnej. To jest gra obu stron, trwająca nieprzerwanie od początku wojny o to, kto jest bardziej moralny itp. Obie strony używają nieczystych chwytów, np.: ukraińcy, a za nimi większość naszych mediów bezczelnie powtarzają, że to separatyści sami do siebie strzelają, zabijając przy tym cywilów, tylko po to, by oskarżać armię ukraińską:D Moim zdaniem baardzo naciągane tłumaczenie:D Wszystkie strony konfliktu mówią to, co im wygodne, tak było od początku historii wojen. Rosjanie usiłowali poprawić wizerunek konwojem, ukraińcy im to uniemożliwi. Takie jest moje zdanie, jeśli pan widzi słabą stronę mojego rozumowania, proszę mi ją pokazać. Jak pan może zauważyć, tutaj i w poprzednim moim komentarzu, nie twierdzę nigdzie, że ruskie są święte, a ukraińcy be, czy też odwrotnie. Każda strona ma co nieco za uszami, stwierdziłęm jedynie fakt, że to co obserwujemy w mediach i dotyczy wszelakiej pomocy humanitarnej to tylko kolejny etap wojny propagandowej kijowa i moskwy, nic ponad to. Oczywiście, rosja mogła próbować pod osłoną konwoju przerzucić jakąś większą partię sprzętu. Jednak czy złapanie ich za rękę coś zmienia?
zamień słowo rosyjscy na ukraińscy. Błąd pisarski 😀
To by musiała być zorganizowana akcja. To nie jest paru dzikusów ze starymi pukawkami z XIX wieku.
To świetnie wyszkolona i wyposażona armia fanatyków, finansowana przez elity niektórych państw arabskich. Są zaprawieni w boju w wojnie domowej w syrii ( byli, jako “demokratyczna opozycja”
przez pewien czas wspierani przez Usa i Ue bodajże, jednak zaprzestano tego po pewnym czasie).
Można by zorganizować zrzutkę internetową na organizację czegoś w stylu wyprawy krzyżowej, problemem mogły by być jednak rządy niezadowolone z przełamywania ich monopolu na organizowanie masowych grup zbrojnych. Co do nacjonalistów, myślę że ma pan mylne wrażenie, iż nacjonalista to ktoś, kto chce bić murzynów, żydów, ruskich i pedałów itp. Uważam siebie za nacjonalistę, lecz z takimi grupami nie chcę mieć nic wspólnego. Dla mnie nacjonalizm to przedkładanie dobra narodu nad dobro własne, ciągła praca nad sobą i swoimi słabościami oraz zdobywanie wiedzy, by któregoś dnia móc to wykorzystać dla dobra wspólnego. Jak pan zauważył, Ludzie którzy stereotypowo kojarzą się z nacjonalizmem potrafią walczyć. Trzeba więc ich agresję ukierunkować tak, by służyła ona interesowi narodu.
Nic nie rozzuchwali neobanderowców bardziej, niż wygrana wojna. Jak już wspominałem pod innym artykułem, rosja jest mocarstwem atomowym i tego nie zmienimy. Lepiej byłoby dla nas pozostawać z nimi w przyjaźni, lub przyjaznej neutralności, bez względu na dawne animozje. To moim zdaniem leży w interesie polski. Nie leży w nim za to silna ukraina, będąca częścią Unii Europejskiej. Naszym głównym potencjałem eksportowym jest żywność. Ukraińska gospodarka stanowić może zagrożenie dla tego istotnego aspektu naszego bezpieczeństwa ekonomicznego. Jak do tej pory nasza polityka wschodnia nic nie zyskała oprócz solennych zapewnień o wdzięczności, które za przeproszeniem gówno znaczą w polityce, narażając za to nasz kraj na poważne straty.
Tydzień temu pewnie mogliby zrobić to samo. Oczywistością jest, że rosjanie wspierają powstańców, więc sprzęt jest przesyłany na bieżąco. Moim zdaniem jest to element wojny propagandowej, ukraińcy wykorzystają ten incydent właśnie teraz w celu zdyskredytowania rosyjskiej pomocy humanitarnej, która miała wymiar propagandowy od samego początku. Kolejny element wojny na słowa, wsparty obustronnym pokazem siły.
Użyłem tego słowa nie w kontekście odczuć wewnętrznych, lecz jako określenia przynależności administracyjnej do państwa 😀 Kraj, w którym dochodzi do takich rzeczy jest słaby od środka, rozrywany przez odmienne kierunki dążeń społecznych. Tutaj mamy do czynienia z a) nacjonalistami ukraińskimi z zachodu, b)najliczniejszą grupą, obojętnych ludzi skupionych raczej na bieżącej egzystencji niż na polityce c)nacjonalistami rosyjskimi, obecnymi na wschodzie kraju, uaktywnionymi wydarzeniami na kijowskim majdanie. Łatwość w zmienianiu przynależności państwowej ludzi z krymu i wschodniej ukrainy oznacza, że z tym krajem nie łączyło ich nic więcej niż kwit z wypłaty tudzież obowiązek podatkowy.
Jak pan powiedział, po kolei: poddany w monarchii to osoba będąca mieszkańcem państwa. Nie wiem, skąd się panu wzięło skojarzenie ze zniewolonym. Zarzucał mi pan brak znajomości historii, ja panu teraz zarzucę brak znajomości podstawowych pojęć związanych z tamtą epoką. Co do tego, czyi przodkowie byli większymi patriotami to nie miejsce na tego typu licytacje, gdyby to pana ciekawiło, mój pradziad walczył w powstaniu wielkopolskim i wojnie z bolszewikami. Co do krymu i donbasu- tereny te zostały, jak zauważył pan podarowane w ramach pewnego tworu. Nie poprzez referendum, lecz w wyniku decyzji jednego człowieka, ukraińca, który niczym car odgórnie zadecydował, kto ma być ukraińcem, z czym dzisiaj rdzenni rosjanie się nie zgadzają. Względem pańskich pytań o państwowość, armię, urzędników i milicję, chodziło panu o ukrainę, tak? W jakim kontekście oczekuje pan ode mnie odpowiedzi?
Polak był poddanym cara, od kiedy żył i mieszkał na terenie władanym przez Cesarstwo rosyjskie. Miał prawo walczyć o możliwość samostanowienia, tak samo jak rosjanie dzisiaj w doniecku i ługańsku. Widzę za to, że myli pan naród rosyjski z władzami sowieckimi. Stalin wcale rosjaninem nie był, był gruzinem. Co do Chruszczowa- był on ukraińcem, tak więc zawłaszczył ziemie rosyjskie i dołączył je do ukraińskich. Więc? Czy rosjanie dobrowolnie przekazali te ziemie ukraińcom? Wysunę panu analogię historyczną, by odpowiedzieć na pański argument o 25 latach nie odbierania tychże ziem. Wie pan, gdzie leży zaolzie? W czasie, gdy po pierwszej wojnie światowej toczyliśmy walki od śląska, wielkopolski po kresy wschodnie o kształt naszych granic, czesi zagarnęli te tereny, mimo iż przeważała na nich ludność polska. Czy odzyskaliśmy je od razu po zakończeniu wojny z bolszewikami? Nie, czekaliśmy na dogodny moment historyczny, w tym przypadku rok 1938. Powiedział pan, żebym nie robił ludziom wody z mózgów. Niech pan zatem udowodni, że nie mam racji.
Jeśli pan pozwoli, tak samo mogą powstańców listopadowych nazywać ruskie. Czyż nie chcieli się oni odłączyć od rosji? Co z tego, że byli polakami? Byli poddanymi cara. Idąc pańskim tokiem rozumowania (zgodnym z oficjalną narracją ukraińskiej i polskiej propagandy) można by ich również nazwać i separatystami i terrorystami, gdyż zabijali “biednych i niewinnych” sałdatów. Podwójne standandarty? Polacy walczyli wtedy o wolność, tak jak dzisiaj ci rosjanie walczą o wyzwolenie spod władzy ukraińskiej. Niech wskaże mi pan różnice pomiędzy jednymi a drugimi.
Panie uri- czy Czechów oskarża się o współudział w holocauscie? Czy mówi się o czeskich obozach koncentracyjnych? Albo czy oskarża się o to Francję, która jawnie kolaborowała z nazistami? Nie! Nie widzi pan, że jakiekolwiek wyimaginowane wartości jak moralność czy honor nie mają znaczenia w polityce? Jeśli będziemy gonić dalej za takimi mrzonkami, znowu stracimy wszystko, na co pracujemy od dawna. Jeśli dalej nasi politycy będą wykazywali taki sentyment do wzniosłych haseł w stylu “Za wolność waszą i naszą” polska przestanie istnieć- bo nie znajdzie się nikt, kto chciałby umierać za polski Gdańsk, jak to już drzewiej bywało. Tym bardziej, jeśli sami będziemy do wrogości prowokować silne państwa. Rosja jest mocarstwem atomowym- tego choćby pan chciał nie zmieni. Polska prawie nie posiada armii, nie mówiąc już o sile naszej gospodarki. A wszelkie brednie w stylu “europejskiej solidarności” można odłożyć na bok, gdyż reszcie europy angażowanie się w spory polsko-ruskie się pewnie po prostu nie będzie opłacać. Musimy więc grać kartami które mamy w taki sposób by ugrać dla siebie jak najwięcej dla siebie, tracąc przy tym najmniej. Że tak się da dobitnie pokazuje przykład Węgrów, którzy w czasie gdy nasi politycy robili sobie selfie na tle majdanu negocjowali kolejne umowy z rosją- która jest zdecydowanie bardziej wartościowym sojusznikiem niż Ukraina.
To jeden z niewielu polityków, których szanuję. On naprawdę dba o interes swojego narodu, w czasie gdy nasi “wybrańcy narodu” niczym szaleńcy atakują gdzie tylko mogą rosję, nie zauważając tego, że to my więcej na tym tracimy.
Myślę że na środku.
Jeśli będą ostrzeliwać kijów- to pewnie i te budynki oberwą. Z drugiej strony ukraińska armia ostrzeliwuje już od dawna tereny separatystów. Czasami myślę, że technika poszła do przodu razem z całym dobrodziejstwem inwentarza, lecz podczas wojny np. w średniowieczu cywile byli choć odrobinę bezpieczniejsi.
A więc do utrzymania do kupy ukrainy zabraknie trzech najważniejszych na wojnie rzeczy: pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy. Jedynie, że ukraińskim żołnierzom będziemy płacić my jako Unia Europejska.
A czy ta wyrzutnia jest przystosowana do kierowanych rakiet ziemia-powietrze? Jeśli nie, to raczej nawet ukraińskich samolotów nie będą niszczyć. Natomiast Ze względu na zamknięcie przestrzeni powietrznej nad tym obszarem (o ile dobrze kojarzę, to pasażerskie nie latają tamtędy od czasu zestrzelenia, poprawcie mnie jeśli się mylę), nawet jeśli by chcieli (w co wątpię) to nie mieliby okazji zestrzelić żadnego cywilnego samolotu.
Co do “[w oryginale autor stosuje liczbę mnogą i z neiwiadomych powodów pisze w tym miejscu o “samolotach” – KRESY.PL]” – wcześniej była mowa, jakoby oprócz boeinga strącono także jeden z myśliwców ukraińskich. Myślę więc, iż o to chodziło.
Panie wilk, czy mi się wydaje, czy pan pod każdym tematem dotyczącym tej tragedii wkleja ten sam cytat?
Moim zdaniem największą winę za tragedię ponoszą wszystkie instytucje, które pozwoliły cywilnym samolotom na lot nad obszarem konfliktu zbrojnego mimo możliwości zmiany ich trasy. Jeśli szukają winnego- niech zaczną od międzynarodowych, tudzież ukraińskich instytucji zajmujących się żeglugą powietrzną, oraz liniami lotniczymi, które w celach oszczędnościowych wybierały tak niebezpieczny region dla własnych samolotów. Brzydzi mnie natomiast próba grania tą sytuacją przez Poroszenkę dla własnych celów, to całe wołanie o zamachu terrorystycznym, by zagrać na uczuciach amerykanów poprzez skojarzenie z zamachem na WTC. Tam jest wojna, a nic, absolutnie nic nie wskazuje na to, by separatyści chcieli strącić samolot cywilny, nie mówiąc już o tym, kogo niby mieliby tym sposobem zastraszyć.
Chyba pierwszy polityk, który dotrzymał słowa 😀
Przepraszam za jeden post pod drugim, lecz zapomniałem dopisać, a nie zauważam opcji edycji wiadomości 😀 Chciałbym równocześnie poprosić osoby pochodzące z ukrainy lub też innych krajów o przedstawienie relacji z ich rodzimych mediów.
A więc pochodzi pan z rosji? Czy w takim razie mógłbym pana prosić o przybliżenie opinii społecznych i przekazów medialnych na temat sytuacji na wschodzie ukrainy? Z chęcią porównałbym je z krajowymi źródłami.
Tak jak jmć pan uri? Szczerze mówiąc, jestem trochę zagubiony w relacjach z Doniecka i okolic. Jednak pewna stronniczość mediów nastawia mnie coraz bardziej przeciw spekulacjom typu “To wszystko wymysł stalinowsko-putinowskiej propagandy!”. Tak więc, jeśli pan nie posiada żadnych dowodów na potwierdzenie pańskiej tezy, to radził bym się wstrzymać z tego typu osądami. W tym momencie przypomina mi pan Hitlerowców gdy mówili “Jaka znowu eksterminacja żydów? To tylko obozy pracy!”.