Xawery @Xawery
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
To nie łeb to pustak.
Co się tu dziwić. Przecież na tzw. UPA-dlinie to standard od wielu lat (25).
To żadna pociecha, że nie tylko u nas rządzą pazerni na kasę i władzę jednokomórkowcy.
Jak się domyślam nie masz pojęcia, że kilka lat temu Polska wybudowała we Lwowie konsulat pokonując kłody jakie rzucali jej pod nogi miejscowi UPAdlińcy.
Nawet, przez chwilę, trochę mi się zrobiło żal tych upadlińców.
Boleśnie proukraiński główny konsul z Kijowa został właśnie zastępcą ambasadora, największego (gabarytowo) polskiego dyplomaty na wschodzie i zachodzie. Były zastępca owych niepoślednich dyplo-gabarytów, syn zatwardziałego komunisty, przeniósł się do MSZ na stanowisko dyrektora Departamentu Wschodniego. Bohater tego tekstu niejaki Świderek przebiera w Warszawie nóżkami żeby pojechać na kolejną placówkę. Itd, itp.
Mentalność Kalego.
Treść tej ustawy świadczy dowodnie, że korzenie tego “suwerennego państwa”, historia i cały kod kulturowy biorą swój swój poczatek wraz z końcem I wojny światowej.
Od 1992 r. trwają polsko-ukraińskie negocjacje w sprawie rewindykacji zbiorów Zakładu Narodowego im. Ossolińskich znajdujących się we Lwowie. Tylko ok. 40% przedwojennego zasobu Ossolineum jest obecnie we Wrocławiu, reszta – nadal we Lwowie. W 1944 r. Ukraińcy najpierw przystąpili do oczyszczania zasobów muzealnych z dzieł szkodliwych i niepoprawnych ideologicznie, a potem podzielili lwowskie Ossolineum, zostawiając sobie, jak twierdzili, wszystko to, co dotyczyło Rosji, Ukrainy, Litwy, Białorusi i Turcji, część zbiorów jako „dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego” wysłali zaś w 1947 r. do Wrocławia. W 1997 r. Polska przekazała Ukrainie formalny wniosek rewindykacyjny z żądaniem zwrotu zbiorów Zakładu Narodowego im. Ossolińskich znajdujących się we Lwowie – rękopisów, autografów, druków, czasopism krajowych i polonijnych oraz dzieł sztuki gromadzonych od lat w stolicy Galicji i mających olbrzymie znaczenie dla polskiej kultury. Od tego czasu trwają negocjacje zarówno pomiędzy rządami polskim i ukraińskim, jak i na forum Międzyrządowej Komisji Polsko-Ukraińskiej ds. ochrony i zwrotu dóbr kultury utraconych i bezprawnie przemieszczonych podczas II wojny światowej. Polacy mówią: „Oddajcie Ossolineum”, Ukraińcy odpowiadają: „Nie oddamy”. Tak się kończy każde posiedzenie.