JadWiga @JadWiga
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Ps. Pamiętasz, kiedyś o mało nie doszło do rajdu bandery przez terytorium Polski…
Cóż, banderowcy też domagają się równouprawnienia, niestety.
Apeluję o odpowiedzialność. Mamy państwo w granicach jakie mamy i przynajmniej o to państwo dbajmy.
A ja do zaprzestania awanturnictwa. Każdy ma swoją rację.
Przecież Ci nie zabraniam. Określaj się jak chcesz i uważaj się za kogo chcesz, dopóki nie przekładasz prywaty nad dobro państwa.
I w tym celu należy wyprawić się na Wilno;) Tak pomyślne jak porozumienie Polsko – Ukraińskiej, pod warunkiem, ze uszanujemy biednych banderowców.
Nie nadużywaj mojej osoby… napisałam o pochodzeniu, ale nie napisałam, ze jestem Litwinem. Absolutnie czuje się Polakiem, a nie Litwinem.
I jeszcze jedno, ja jednak jako patriota nie chciałabym powrotu do dwujęzyczności na Podkarpaciu. Wystarczy, że Ukraińcy stawiają pomniki swoim UPOwskim bohaterom i tablice upamiętniające pomordowanych Ukraińców przez \”bandytów Polaków..\” i to z funduszy europejskich. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. Nie da się mówić, że nie jest się nacjonalistą, wspierając obcy nacjonalizm na terenie Polski. I wysuwać roszczenia wobec obcego państwa, dalej twierdząc, ze jest się tylko patriota…Mam takie granice jakie mamy i niestety nie mieliśmy na to wpływu, ale polityka AWANTURNICTWA na wschodzie, nie przyniesie niczego dobrego. Bo ty proponujesz klasyczne polskie awanturnictwo.
Ach, UE. Oczywiście. Wiedziałam się, ze w końcu powołasz się na UE. Tak więc, wracamy do punktu wyjścia. UE wspiera nacjonalistyczny Majdan i pamiętaj o tym w perspektywie Polski.
Patriota, a szczególnie polski kocha swój naród i szanuje inne narody, ale to nie znaczy, że ma nie szanować DECYZJE suwerennego rządu innego państwa. Tak samo domagałabym się, żeby Litwa nie wtrącała się w suwerenne decyzje polskiego parlamentu. Czym innym jest szacunek dla innych nacji, bo ja ten szacunek mam, ale czym innym nieodpowiedzialne działania na szkodę własnego PAŃSTWA. Będę wspierać Polaków, ale jeśli Litwa podejmuje decyzje o likwidacji dwujęzyczności, polskich szkół, to niestety ale ma do tego prawo. Trzeba zaczekać na przychylniejsze rządy a nie wyprawiać się na Wilno. Natomiast ja nie widzę powodu, żeby wspierać nacjonalizm ukraiński. Uśmiecham się, jeśli mam powód, powiem ci więcej, sama mam pochodzenie z WXLitewskiego, nie chłopskie.
I tu pies pogrzebany. Bo sam chcesz wspierać obce nacjonalizmy, twierdząc, że nie jesteś nacjonalistą. Nie, ty jesteś nacjonalistą. A ja jestem patriotą.
Co nie zmienia faktu, że wolałabym, żeby nie było żadnego ukraińskiego marszu na Przemyśl, czy Kraków i wobec tego dlaczego nawołujesz do marszu na Wilno? Jeśli stworzysz taki casus to nie zdziw się, gdy jakiś Ukrainiec powie ci, że idzie po swoje. Rozumiem, że twoim zdaniem nam Polakom wolno mieszać się wewnętrzną politykę obcego państwa (bądź co bądź uznanego) a nawet wkraczać na obce terytorium. To jest polityka Kalego.
Chciałbyś, żeby na Podkarpacie wróciły dwujęzyczne nazwy? (Bodajże w latach 70tych zmieniano stare rusińskie nazwy miejscowości na polskie). To co proponujesz jest polityką agresywną mieszania się w wewnętrzne sprawy litewskie i obawiam się, ze w dłuższej perspektywie szkodliwe dla Polski. Rozumiem twój sentyment do Litwy, ale polityki nie można budować na sentymencie. Czy chciałbyś, żeby ktoś mieszał się w wewnętrzne sprawy polskie? Polska może również znieść dwujęzyczność odnośnie nazw litewskich..ale czy to ma sens? To już nasza wewnętrzna sprawa. I gdyby Polska podjęła taka decyzję, uważam ze Litwa nie powinna się wówczas wtrącać.
Myślę, że to jest bardzo nieodpowiedzialne. Bo w drugą stronę, tylko patrzeć jak Ukraińcy zrobią marsz na Przemysł, czy dalej Kraków. Czytam twoje wpisy i bardzo mnie niepokoi to co piszesz i do czego nawołujesz.
Zgadzam się z artykułem. Jednak zastanawia mnie kwestia litewska. Porównując, nie chciałabym, żeby w Polsce odezwała się jakaś mniejszość ukraińska domagająca się dwujęzycznych nazw miejscowości np na Podkarpaciu, czy też mniejszość litewska… Myślę, że skoro istnieje takie państwo jak Litwa, które jest uznane, to nie powinniśmy się tam mieszać w wewnętrzne sprawy, bo takie wtrącanie się w sprawy wewnątrz litewskie tym bardziej zmacania reakcję czyli nacjonalizm litewski. Tak samo na Białorusi wspieranie \”polskości\” jest pożywką dla nacjonalizmu Białoruskiego i może odwrócić się w dłuższej perspektywie przeciw Polsce i Polakom. I będzie jak na Ukrainie obecnie.