Władywostok będzie chiński?

W poszukiwaniu większego terytorium, Pekin zerka w stronę swojego północnego sąsiada i proponuje wydzierżawienie Władywostoka za „okrągłą sumę”. Według gazety „Moskiewski Komsomolec” jest to pierwszy etap długoterminowej strategii.

4250 kilometrów granicy dzieli 60 milionów Chińczyków od 7 milionów Rosjan. Granica chińsko – rosyjska jest obiektem stale powracających sporów historycznych.

W 1950 r. Moskwa i Pekin podpisały traktat przyjaźni, sojuszu i wzajemnej pomocy. Stosunki dwustronne pogorszyły się w latach sześćdziesiątych aby przekształcić się w konflikt zbrojny w 1969 r. Za Gorbaczowa w 1991 r., na skutek wznowionych rozmów chińsko – sowieckich doszło do podpisania traktatu, który ostatecznie określił granice. W 1997 r. Rosja podpisała z Chinami traktat o strategicznym partnerstwie, a 16 lipca 2001 r. Władimir Putin i Jiang Zemin podpisali w Moskwie pakt o stosunkach dobrosąsiedzkich, przyjaźni i współpracy.

Władywostok to ostatni przystanek Kolei Transsyberyjskiej i zarazem stolica Kraju Nadmorskiego. To największe miasto dalekiego wschodu liczące 578 000 mieszkańców, jest obiektem zainteresowania ze strony Chin. W połowie września prasa doniosła, że połowa miasta do tej pory zamkniętego dla cudzoziemców przez Sowietów może zostać wydzierżawiona Chinom na okres 75 lat. Zwołano grupę, która ma opracować strategiczny plan rozwoju Władywostoku do 2020 roku. Projekt o nazwie “Hai Shen Wei” przygotowany przez urzędników miejskich pod kierownictwem mera Igora Puszkarjowa, został zaakceptowany przez Petersburski klub ekonomiczny “Centrum Leontiewa”. Ekipa miejska ma teraz przekazać swoje propozycje 6000 km dalej – do Moskwy.

Wydzierżawią część miasta?

Eksperci z “Centrum Leontiewa” proponują, aby podzielić miasto na dwie części. Dzielnica 1 maja i część dzielnicy Lenina przypadłyby Chinom, które planują zainstalować w tej części miasta własną administrację, kierowaną przez urzędników z pobliskiego miasta Harbin. Aby dostać się do pozostałej części miasta, trzeba będzie przekroczyć przejścia graniczne.

Według pomysłodawców tego projektu Chiny za dzierżawę powinny zapłacić od 130 do 150 miliardów rubli, tzn. około 3 miliardów euro, co odpowiada kilkakrotnemu budżetowi rosyjskiego Kraju Nadmorskiego. Suma ta pozwoliłaby Rosji na utrzymanie floty marynarki wojennej i wojsk stacjonujących we Władywostoku , lecz również na wzmocnienie władzy lokalnej.

Nazwa projektu “Hai Shen Wei” – “zatoka trepang” pochodzi od morskiego szkarłupnia, przysmaku kuchni azjatyckiej. W podobny sposób Chińczycy nazywają Władywostok. W języku rosyjskim jednak Władywostok oznacza – “władca dalekiego wschodu”.

Projekt odstąpienia połowy Władywostoku Chinom, jest wprawdzie rozpowszechniony w Internecie, lecz Rosjanie, a zwłaszcza mieszkańcy miasta są temu przeciwni.

W chwili obecnej projekt nie wylądował jeszcze na biurku żadnego urzędnika państwowego. Co ciekawe, ujrzał on światło dzienne tuż przed wizytą Putina w Chinach – 2 października 2009 roku, dokładnie w sześćdziesiątą rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych między dwoma państwami.

Kwestia granicy już rozstrzygnięta?

Większość specjalistów ocenia, że tym razem nie dojdzie do niczego konkretnego, niemniej jednak nastąpiło “pierwsze podejście”. Sprawa nie dotyczy wyłącznie Władywostoku lecz całego dalekiego wschodu rosyjskiego a nawet Syberii. W ostatnich miesiącach w chińskiej prasie pojawiły się artykuły wysokich urzędników, a w tym byłego ambasadora Chin w Rosji o tym, że Moskwa nie jest w stanie wykorzystać zasobów Syberii.

Od 2008 r. Chiny wznowiły program, który ma na celu odzyskanie ziem podlegających Rosji. W podręcznikach szkolnych wspomina się o terenach przejętych przez Rosję w XIX wieku i o zniesławieniu godności narodowej. W przygranicznych miastach otwierane są muzea, w których wyeksponowane zostały kopie traktatów, dawne mapy i kroniki historyczne potwierdzające, że Rosjanie żyją na terenie Chin. Wyprodukowano także liczne filmy dokumentalne zaopatrzone w tekst w języku rosyjskim o podobnej tematyce. Tytuły mówią same za siebie: “Rosja – Chiny: 100 lat wojny” lub “Historia kolei wschodnich Chin” (część trasy kolei transsyberyjskiej przebiegającej przez Mandżurię, która była przedmiotem zaciętych walk.)

Rząd Rosyjski powtarza, że kwestia granicy z Chinami została już rozstrzygnięta traktatem podpisanym w 2001 roku, lecz Chiny są innego zdania.

W dniu dzisiejszym Chińczycy nie próbują przejąć maksymalnej liczby terytoriów. Zadowalają się na razie tworzeniem lobby, finansowaniem podroży i konferencji naukowych, proponują wspólną kontrolę problemów regionalnych. Według znanego rosyjskiego sinologa Alekseja Masłowa, Rosja nie posiada w chwili obecnej żadnego specjalisty, który byłby w stanie ocenić sytuację z punktu widzenia Moskwy, ponieważ większość z nich została przeszkolona w programach subwencjonowanych przez Chiny.

Courrier International/Kresy.pl

Opracowanie i tłumaczenie: Joanna Barrière

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply