– Z jednej strony powstaje przeświadczenie, iż ludzie manifestują w obronie demokracji, wolności słowa i konstytucyjnych praw, które rzekomo są łamane. Natomiast kibice strony prorządowej zaczynają wierzyć w to, że przeciwdziałają jakiejś próbie zamachu stanu. Moim zdaniem ani jedno, ani drugie nie ma miejsca – mówi Kresom.pl wiceszef Ruchu Narodowego, Krzysztof Bosak.

Zdaniem wiceprezesa Ruchu Narodowego Krzysztofa Bosaka, obecna sytuacja polityczna w Polscejest kontynuacją II kadencji rządów PO-PSL, gdy zarówno PiS jak i Platforma podgrzewały wzajemnie różne konflikty, ponieważ pozwalało im to polaryzować elektorat. Co dla obu stron było korzystne.

– W tej chwili też możemy zauważyć, że został wygenerowany wywołujący szeroki rezonans konflikt polityczny, który nie ma żadnych rzeczywistych podstaw. Zdaniem niektórych nawet kryzys polityczny, choć moim zdaniem to sformułowanie jest przesadne– mówi Kresom.pl Bosak. Dodaje, że konflikt ten powoduje jednak intensywne chwianie ludzkimi emocjami.

– Z jednej strony powstaje przeświadczenie, iż ludzie manifestują w obronie demokracji, wolności słowa i konstytucyjnych praw, które rzekomo są łamane. Natomiast kibice drugiej strony, prorządowej, zaczynają wierzyć w to, że przeciwdziałają jakiejś próbie zamachu stanu czy obalenia rządu. Moim zdaniem ani jedno, ani drugie nie ma miejsca– uważa wiceszef RN.

Odnosząc się do prób i niejasnych sposobów wprowadzenia restrykcji związanych z obecnością mediów w Sejmie przez Marszałka Marka Kuchcińskiego Bosak uważa, że dało to opozycji i mediom liberalnym czas na konsolidację oporu – bez pozyskania żadnych sojuszników w środowisku dziennikarskim. – Te regulacje forsowane przez Kuchcińskiego są zbędne, a wręcz szkodliwe. Niemniej jednak nie mają nic wspólnego z rzeczywistym cenzurowaniem mediów w Sejmie. Nie można tu mówić o cenzurze czy złamaniu konstytucyjnego prawa dostępu do informacji. To co robi marszałek jest naganne, natomiast z pewnością nie dotyka istoty demokracji– mówi polityk.

Zdaniem Bosaka, wykluczenie z obrad posła PO Michała Szczerby było zupełnie niepotrzebne, a do tego zupełnie nieistotne. Podobnie jak zablokowanie mównicy przez demoliberalną opozycję. – Można było poczekać, zareagować tak jak marszałek, można było też tak naprawdę przeprowadzić głosowania pomimo okupacji mównicy. To nie uniemożliwia przeprowadzenie głosowań– uważa polityk. Dodaje, że marszałek mógł np. dopuścić zabieranie przez posłów głosu z innego miejsca, niż z mównicy. – Okupujący próbowaliby dezorganizować obrady, ale nic by nie osiągnęli.

Przczytaj: Tyszka: Sejm zamienia się w chlew

Z kolei, jak zaznacza wiceszef RN, przeniesienie obrad do innej Sali nie jest, wbrew twierdzeniem posłów opozycji, ani złamaniem konstytucji, ani regulaminu Sejmu. – Marszałek ma takie prawo i zgodnie z harmonogramem dociągnął obrady do końca– mówi Bosak. Dodaje, że był w piątek w Sejmie:

– Rozmawiałem z dziennikarzami, posłami. Prawda jest taka, że nie ma żadnych twardych podstaw regulaminowych żeby stwierdzić, że głosowania były nieważne.Posłowie opozycji jedynie mnożą wątpliwości, ale nie są w stanie wskazać żadnego artykułu konstytucji, ani regulaminu Sejmu, który zostałby złamany. Myślę, że to nie przypadek.Moim zdaniem z obu stron doszło do załamania dobrych obyczajów sejmowych, szczególnie posłowie opozycji biegali po Sejmie jak nawiedzeni, próbując zakłócać atmosferę, nagrywać i podkręcać emocje, ale to wszystko w historii polskiego Sejmu już widzieliśmy.

Przeczytaj: Paweł Szramka (Kukiz’15) dla Kresów.pl: Pan Suski zachował się bezczelnie, to było świństwo

Według Bosaka, pewnym precedensem była jednak próba blokady wyjazdu części posłów i członków rządu z Sejmu. – Warto zauważyć, że uczestnicy tych opozycyjnych manifestacji już po ich rozwiązaniu ewidentnie próbowali sprowokować użycie siły przez policję: podeszli pod drzwi hotelu poselskiego, blokowali wyjścia z Sejmu i wyraźnie liczyli, że zrobią z siebie męczenników. Może liczyli na to, że policja ich np. spałuje, użyje gazu, żeby odblokować wyjazd z Sejmu.

ZOBACZ: Demonstranci KOD atakują samochody posłów PiS, jeden z nich udaje poszkodowanego [+VIDEO]

Zdaniem Bosaka należy zauważyć, że przedstawiciele rządu wykazali dużo zimnej krwi, wychodząc z Sejmu na piechotę przez tłum, który ich lżył, albo czekając ponad 2 godziny na możliwość wyjazdu. Zaznacza, że podczas odblokowywania przejazdu policjanci byli niezwykle powściągliwi:

Nie ma żadnej analogii między wczorajszym zachowaniem policji względem ludzi z KOD i innych uczestników manifestacji a tym, jak policja zachowywała się pod rządami PO np. wobec nas, kiedy organizowaliśmy protesty w czasie afery taśmowej. Wtedy funkcjonariusze bardzo łatwo sięgali po pałki i po gaz łzawiący, zatrzymywali czy stawiali zarzuty. Podobno nikt też nie został wczoraj zatrzymany. Jeżeli tak było, to jest to coś nadzwyczajnego, ponieważ dochodziło do łamania prawa, np. łamaniem przepisów ruchu drogowego i ignorowaniem poleceń policji.

Przeczytaj: Winnicki: mamy do czynienia z upadkiem majestatu Rzeczpospolitej [+VIDEO]

Odnosząc się do ataków protestujących na dziennikarzy TVP Bosak powiedział, że pokazuje to ich rozchwianie emocjonalne. – Oni tak mocno uwierzyli w tę swoją misję obrony demokracji, że uznali, że upoważnia ich to do atakowania tych, z którymi się nie zgadzają.

– W wyniku pewnych dość istotnych błędów politycznych PiS, który w Sejmie zachowuje się dosyć arogancko i próby rozkręcenia rewolucyjnej atmosfery przez niemającą społecznego poparcia opozycje doszło do nieco histerycznej atmosfery, która na razie na szczęście nie zaowocowała żadnymi poważniejszymi rozruchami. Strona opozycyjna zmierza do budowania kapitału społecznego na chwianiu nastrojami społeczeństwa, a wręcz na inicjowaniu jakiś rozruchów– uważa Bosak.

Odnosząc się do potencjalnego, hipotetycznego dalszego rozwoju sytuacji, wiceprezes Ruchu Narodowego nie dostrzega żadnego punktu zaczepienia dla lewicowo-liberalnej opozycji:

Wydaje mi się, że nawet jeśli nawet w najbliższych dniach zorganizują jakieś dodatkowe manifestacje, to brak posiedzeń Sejmu i duża łagodność policji, która jest bardzo powściągliwa w stosowaniu środków przymusu bezpośredniego i nie chce dawać żadnych pretekstów do mobilizacji opozycji, nie ma ona żadnego punktu zaczepienia. Może gdyby zostali spałowani czy zatrzymani, to mieliby paliwo i mogliby się przedstawiać jako prześladowani i dzięki temu mobilizowaliby kolejnych ludzi. Widać natomiast, że policja ma polecenie, by być maksymalnie powściągliwa. W Sejmie do 11 stycznia proceduralnie nic się nie dzieje, więc takiego punktu zaczepienia nie ma.

– Moim zdaniem to i zbliżające się Święta spowodują, że w ciągu 2-3 dni nastroje opadną i wszyscy rozejdą się do domu. A przy kolejnej okazji będziemy mieli próbę powtórki tego scenariusza, który wczoraj w nocy się sprawdził, z próbami rozkręcenia jakiś przepychanek czy rozruchów z siłami porządkowymi. Po to, żeby pokazać, że obecny rząd to jakiś krwawy reżim, który fizycznie rozprawia się z siłami prodemokratycznymi. Być może taki scenariusz będzie grany, ale to dopiero od stycznia– podsumowuje Bosak.

Kresy.pl / Marek Trojan

31 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. malkontent
    malkontent :

    Bosak , chłopiec w krótkich spodenkach i podkolanówkach w sandałkach, lekko zasmarkany , bredzi bo widzi szansę jako jeden z przydupasów Ajatollaha. :-(( Jest taką samą tubą propagandową jak reżimowa telewizja publiczna. Niszczenie tego co dobre i wprowadzanie złego to zasada pisdzielców. Nikt mądry i kochający Polske nie neguje, że popaprańcy narobili wiele złego ale pisdzielstwo idzie dokładnie w tym samym kierunku , kierunek przeciw Polsce i Polakom. Młodzieniec bredzi by tylko przypodobać się prezesowi. Partia zwana PISem z której faktycznie zostało już tylko ” i ” to zrzeszenie najgorszego sortu Polaków, nepotyzm, oszustwa, karierowicze, dyletanci, bolszewia w najgorszym wydaniu, ta ich zapalczywość, arogancja, jakakolwiek krytyka zawsze wywołuje u nich agresję, i odpowiedź ” a wy murzynów bijecie “, typowa filozofia Kalego. Bosak liczy, że przypodoba sie prezesowi i trochę uszczknie z tortu zwany Polską. Od XVI wieku nieustannie historia Polski się powtarza, zawsze małe robaki, glisty , miernoty przy wielkich kanaliach chodzą na smyczy i niszczą Polskę :-((((

    • kojoto
      kojoto :

      “zawsze małe robaki, glisty , miernoty przy wielkich kanaliach chodzą na smyczy i niszczą Polskę” To się w szczególności odnosi do ciebie, MOPa i innych czerwonych prowokatorów na tym forum. Nie mozecie zaszkodzić na poważnie to wyładowujecie swoją jadowitą frustrację na forum. Bosak bardzo trafnie opisał sytuację. Udowadnia po raz kolejny, że 34 lata to nie za mało, żeby zajmować się polityką.

    • malkontent
      malkontent :

      Kojoto
      to jest coś poniżej poziomu by z tym czymś można było prowadzić jakąkolwiek dyskusję, to cham i prostak, takie nic bez wartości , co nie potrafi sklecić sensownie dwóch zdań, ale za to celuje w obrażaniu, w dodatku, w prymitywny rodem ze speluny sposób. Merytoryczna wymiana zdań i poglądów jest dla jego inteligencji i wiedzy czymś całkowicie obcym , jedyne w czym celuje , to plucie jadem i na wszystkie strony rzucanie obelgami jak rozrzutnik nawozów :-((( Tą moją wypowiedź można przyjąć jako oświadczenie, ja z pewnością nie dam się sprowokować i nie zejdę do poziomu rynsztoka – miejsca rodzinnego kojoto. Pozdrawiam mądrych i inteligentnych :-)))

    • gryzli
      gryzli :

      Panie Votum, zacytuje swój komentarz do mopa, bo idealnie pasuje również do malkontenta. ” Nadworny komuch dał głos! Ofiara ustawy dezubekizacyjnej musi w końcu dużo szczekać. Nie bój żaby! Za dwa tysiące miesięcznie też dasz radę wyżyć tak jak większość Polaków musi dawać radę, a jak nie to w Korei Północnej z pewnością uzyskasz azyl polityczny “. Niestety postawę upadliny, który broni na każdym kroku tych czerwonych śmierdzieli można podsumować jednym zdaniem- kto z kim przystaje, takim się staje…