Działaczki FEMEN rozbierają się za tysiąc dolarów miesięcznie

Ukraińskiej dziennikarce telewizyjnej z kanału “1+1” udało się przeniknąć w szeregi kontrowersyjnego ruchu FEMEN.

Na początku dziennikarka musiała przejść “rozmowę kwalifikacyjną”. Jak się okazuje, aby zostać aktywistką FEMEN nie trzeba wypełniać deklaracji o przystąpieniu do organizacji, wystarczy “tylko” pozwolić się sfotografować z obnażonymi piersiami, telefonem jednej z działaczek.

“Jest to potrzebne po to, abym wiedziała, że jesteś gotowa rozebrać się. Żeby w czasie akcji, kiedy będziemy gdzieś wspólnie iść, nie okazało się, że nie jesteś do tego moralnie gotowa” – wyjaśnia liderka ruchu Aleksandra Szewczenko.

Dziennikarkę, po poinstruowaniu jak zachowywać się przed kamerami i dziennikarzami podczas manifestacji, od razu wysłano na pierwsza misję – akcję przed islamskim centrum w Paryżu. Koszty związane z wyjazdem do Francji: bilety do Paryża, hotel, taksówki i jedzenie wyniosły, za każdą feministkę, prawie 1 tys. euro na dobę. Uczestniczkom wyjazdu kupiono również “skąpe stroje”.

Redaktorka programu “1+1” dowiedziała się również, że za biuro w centrum Kijowa FEMEN płaci około 20 tys. hrywien (2,5 tys. dolarów) miesięcznie, a każda z działaczek otrzymuje pensję nie mniejszą niż tysiąc dolarów.

Audycja “Hroszi” (“Pieniądze”), na zlecenie której pracowała dziennikarka, podsumowuje – “za gołymi piersiami feministek skrywają się czyjeś pieniądze i polityczne interesy”. Coraz częściej w otoczeniu aktywistek FEMEN pojawiają się rzekomo: były właściciel media holdingu KP Media Amerykanin Jed Sunden, niemiecki milioner Helmut Geier oraz businesswoman z Niemiec Beate Schober.

Kilka dni temu w Paryżu oficjalnie otwarto siedzibę FEMEN, gdzie w tajemnicy wyjechała Aleksandra Szewczenko, przeciwko której wszczęto na Ukrainie śledztwo w sprawie ścięcia pokutnego krzyża w centrum Kijowa.

“Jesteśmy ruchem międzynarodowym” – podkreśla Szewczenko. „We Francji zakładamy bazę, do której będą przyjeżdżały aktywistki z całego świata – z Europy, Azji, Ameryki”. Według niej to właśnie w Paryżu działaczki FEMEN zamierzają „studiować strategię i taktykę” organizacji. W ten sposób, stolica Francji ma stać się “obozem treningowym” i jednocześnie głównym europejskim przyczółkiem dla organizowania nowych akcji publicznego obnażania się, które są wizytówką FEMEN. Organizacji, której dewiza brzmi: „Nagość, walka, wolność”.

Cały reportaż telewizji 1+1 (po ukraińsku):

Źródło: 1+1, ITAR-TASS

Tłum. Karolina Białek

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply