Dlaczego Węgry uprawiają podmiotową politykę zagraniczną, a Polska nie?

Fakt, że Victor Orban skłonny jest do ostrego forsowania interesów własnego narodu, także w kontekście ukraińskim, stał się już przyczyną potępieńczych tyrad wygłaszanych wobec niego w Polsce od lewa do prawa. Od wczoraj trwa kolejna fala antywęgierskiej histerii.

W czwartek węgierski, państwowy koncern FGZS wstrzymał dostawy gazu na Ukrainę. Żeby była jasność – gaz był rosyjski, ale dzięki rewersowaniu jednego z rurociągów, Węgrzy reeksportowali pewne ilości na Ukrainę. Dla Ukraińców, którzy od czerwca pozbawieni są bezpośrednich dostaw z Rosji w związku z niespłacaniem długu wobec Gazpromu, gaz z Węgier, obok tego ze Słowacji i Polski, miały ważne znaczenie. Waga tej kroplówki błękitnego paliwa była jeszcze większa w perspektywie zbliżającej się zimy.

Węgrzy zadeklarowali, że odcięli Ukrainie gaz ze względu na zwiększone zużycie ze strony krajowych odbiorców. Ukraińcy nie wierzą w te tłumaczenia i działania węgierskiej kompanii uznają za część szerszego porozumienia między Budapesztem a Moskwą. Zauważyć trzeba, że w poniedziałek Orban spotkał się z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem. Oficjalnym tematem rozmów był projekt gazociągu South Stream w którym Węgrzy partycypują, ale być może stanęła także sprawa dostaw dla Ukrainy. Rosjanie pokazali już, chociażby poprzez niedawne trzydniowe redukcje ilości gazu przesyłanego Polsce, że dzielenie się nim z Ukraińcami przez państwa środkowoeuropejskie traktują negatywnie i chcą wyeliminować takie możliwość. Tymczasem jeszcze przed poniedziałkową wyprawą szefa Gazpromu nad Dunaj rosyjski koncern zadeklarował, że zapłaci Węgrom dodatkowe sumy pieniędzy za możliwość magazynowania na ich terytorium pół miliarda metrów sześciennych swojego surowca. Czysty zysk.

Pamiętając o kresowych rodakach

Jednak polityka Orbana ma jeszcze jedną przesłankę, którą ten postanowił właśnie bardzo dobitnie zaakcentować. Tego samego dnia w którym odcinano dostawy gazu dla Ukrainy węgierski premier powtórzył żądanie ustanowienia autonomii dla ludności węgierskiej ukraińskiego obwodu zakarpackiego, graniczącego z Węgrami. Historycznie należał on niemal tysiąc lat do Węgier i po dziś dzień zamieszkuje tam autochtoniczna społeczność co najmniej 200 tys. Madziarów. Nota bene Orban doprowadził w 2010 do uchwalenia dogodnego dla nich trybu nabywania węgierskiego obywatelstwa co uczyniła już znaczna część zakarpackich Węgrów. I to mimo tego, że ukraińskie prawo nie zezwala na posiadanie dwóch paszportów.

Jednak Orban nie skończył na słowach. Wczoraj węgierski premier pojawił się z nieoficjalną wizytą na Zakarpaciu, w ośrodku węgierskiej społeczności jaką jest miasto Berehowo – Beregszász. Spotkał się z jej przedstawicielami i odwiedził węgierskojęzyczną szkołę. Trudno o mocniejszą demonstrację. Także słabości państwa ukraińskiego, które poczuło się zmuszone wydać zgodę na przyjazd Orbana.

Orban zagrał ostro zarówno na odcinanie kuponów od kooperacji ekonomicznej z Moskwą jak również, co bardzo ważne i ciekawe, na rzecz upodmiotowienia ludności węgierskiej na historycznych kresach wschodnich węgierskiego państwa. Jak była reakcja polskich komentatorów głównego nurtu? „Gazeta Wyborcza”, używając właściwej sobie subtelnej retoryki, napisała o „węgierskim nożu w plecy Ukrainy”. Na jej łamach Andrzej Kublik unosił się, że „Ukraińcy szykowali się jednak do przetrwania najbliższej zimy bez rosyjskiego gazu […] Węgry odgrywały ważną rolę w tych planach”. Ani on, ani Piotr Maciążek piszący na portalu defence24.pl o tym, że Orban „może walnie przyczynić się do złamania oporu Ukraińców” nie potrafili w przekonujący sposób uzasadnić, dlaczego węgierski premier miałby przedkładać interes Ukrainy nad dobro swojego państwa i narodu.

Fakt, że jedną z głównych przesłanek polityki Budapesztu w kontekście kryzysu ukraińskiego jest zobowiązanie państwa wobec tych części konstytuującego go narodu, która z przyczyn historycznych znalazły się poza jego obecnymi granicami, wyraźnie potwierdza, że rządzący Węgrami są nie tylko lepszymi politykami ale prezentują po prostu wyższy typ moralny niż gnębione przez giedroyciowski kompleks elity nadwiślańskie.

Orban realista

Wspomniany Piotr Maciążek próbował skrytykować politykę Orbana twierdząc, że oficjalny Budapeszt pomaga „wywracać do góry nogami obecny europejski system bezpieczeństwa”. Oczywiście użyta frazeologia sprowadza tekst Maciążka do reprodukowania specyficznej narracji, mitologizującej ład międzynarodowy z poważnym uszczerbkiem dla wartości opisowej i wyjaśniającej.

Wbrew temu co pisze Maciążek, a o czym jeszcze u progu lat 90 XX wieku pisał znany amerykański teoretyk John Mearsheimer, wraz końcem dwublokowego systemu globalnego, wyznaczanego przez antagonizm USA i ZSRR, dla Europy zaczęły się przeklinane przez chińskie przysłowie „ciekawe czasy”. Tyle, że temu nowemu układowi nową dynamikę nadał właśnie Zachód, kiedy to w ówczesnym beztroskim poczuciu przewagi nad Rosją, pokazał jej jak łamać tak święte zasady „systemu bezpieczeństwa” jak nienaruszalność granic i integralność terytorialną państw, bombardując w 1999 r. Jugosławię a potem organizując secesję jednej z jej prowincji. Nie ma też żadnej wątpliwości, że ani państwa zachodnioeuropejskie ani tym bardziej USA nie zastosowały żadnych bodźców politycznych aby zniwelować napięcia do jakich doszło na kijowskich ulicach pod koniec zeszłego roku. Można mówić raczej o bodźcach, choćby tylko o charakterze symbolicznym, popychających rozwój sytuacji właśnie w stronę jej zaostrzenia i polaryzacji, z której skorzystała Moskwa.

W przeciwieństwie do Maciążka i legionu jemu pdobonych, premier Orban doskonale rozumie współczesne realia, manewrując energicznie i zręcznie walczy o pozycję Węgier i realizację ich priorytetów politycznych. Zresztą publicysta ów dopuścił się i tej manipulacji, że kreował obraz Orbana jako pariasa i wyrzutka, tymczasem nawet w regionie, na forum Grupy Wyszehradzkiej to polskie stanowisko w sprawie Ukrainy spotyka się z większym dystansem Pragi i Bratysławy niż węgierskie.

Oczywiście Maciążek napisał, że kurs Orbana “absolutnie nie jest zgodny z węgierską racją stanu”, przypisując sobie większe pojęcie na temat tej racji nie tylko od lidera Węgier ale i węgierskiego społeczeństwa, które w większości konsekwentnie stawia na szefa Fideszu od 2010 roku. To absurdalne roszczenie do instruowania Węgrów co „tak naprawdę” jest dla nich dobre wynika oczywiście z pewnych apriorycznych przesłanek odzwierciedlających utrwalone, dogmatyczne struktury myślenia o polityce międzynarodowej zakorzenione u naszych polityków i komentatorów.

Polskie kompleksy

Nasze elity – od lewicy do prawicy – nie potrafią bowiem wyobrazić sobie Polski jako czegoś innego, niż przedmurza zmitologizowanego Zachodu, jako czegoś innego niż funkcjonalnej części owego Zachodu, mającego gwarantować nam stabilny „system bezpieczeństwa”, Zachodu a priori wpisanego w logikę jego konfliktu z Rosją. Stąd wypływa kopiowanie zimnowojennej „teorii domina” (która nota bene nawet w czasie „zimnej wojny” nie do końca się sprawdzała jak zauważył Henry Kissinger), prowadzącej w naszych realiach do twierdzeń, że „dziś Ukraina”, a „jutro” z pewnością Polska padnie ofiarą bezpośredniej rosyjskiej agresji. Twierdzeń, które stawia się bez uwzględnienia całkowicie odmiennych uwarunkowań geostrategicznych i instytucjonalnych obu krajów, i roli samej polityki polskiej, która jak na razie sama w kierunku wschodnim nie wysyła żadnych innych niż konfrontacyjne sygnałów. Węgrzy myślą całkowicie inaczej, postrzegają dynamiczną sytuację taką jaką ona jest mając pełną świadomość, że mogą liczyć przede wszystkim na siebie. Dlatego właśnie mimo wszystkich problemów ekonomicznych i politycznych w relacjach wewnątrzunijnych, Węgrzy mają podmiotowe państwo a my nie.

Maciążek w swoim tekście sprowadził politykę Węgrów do „kompleksu Trianon” czyli zdominowania przez pamięć o utraconych przez nich jeszcze w 1920 historycznych kresów swojego państwa, która w istocie odgrywa istotną rolę w węgierskim pojęciu o sobie i swoim miejscu w świecie. Pytanie tylko czy ta pamięć i ta polityka nie są raczej dowodem asertywności i mentalnej samoistności Węgrów. Wydaje się, że objawem chorobliwych kompleksów jest raczej nasza trauma ciągle pieczących ran po moskiewskim bacie i opisana przez Ewę Thompson skłonność do chowania się przed tym ciągle świszczącym w świadomości naszych elit batogiem za plecami „zastępczego hegemona”, który przybiera w ich wyobraźni właśnie formę zmitologizowanego Zachodu. Politykę państw zachodnich też zresztą rozumiemy w niewielkim stopniu. To Polacy, nie Węgrzy, cierpią na kompleksy i są to kompleksy postkolonialne. I to dlatego dziesięciomilionowe Węgry stać na asertywność i samodzielność polityczną, na jaką nie potrafią zdobyć się Polacy.

Karol Kaźmierczak

37 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gegroza
    gegroza :

    Wszystko fajnie i dużo racji ale czy interesy Węgrów są całkowicie zbieżne z naszymi ? Putin też dba o “swoich” ale czy to jest zgodne z polskimi interesami. Być moze autor sam wpakował sie w pulapkę i wykazał się kompleksem. Nie ma znaczenia jakie interesy mają Węgrzy a jakie USA czy Rosja. Licza się nasze interesy. Wszystko dla dobra Wielkiej Polski

    • lipinski
      lipinski :

      W którym miejscu autor napisał, że interesy węgierskie są “całkowicie zbieżne z naszymi”? Bez potwierdzenia tej karkołomnej tezy, trudno będzie Panu udowodnić, że autor “wpakował się w pułapkę”. Autor broni wyłącznie sposobu, w jaki Węgry realizują swoją politykę.

      • sobiepan
        sobiepan :

        Lipinski:27.09.2014 20:24). Moim zdaniem Artykuł jest bardzo dobry .Problem nie jest sytuowany w tym ,że Orban dba i interesy Węgier natomiast w Polsce nie ma takiej troski ze strony Rządu . Na pytanie czy interesy Węgier i Polski są zbieżne nie ma sensu odpowiadać bo powinno ono brzmieć ,w jakim stopniu te interesy są zbieżne .

    • janek24
      janek24 :

      No tak ale czy możemy powiedzieć, że Polski rząd działa zgodnie z polskimi interesami? W czyim interesie jest, na przykład, doprowadzenie do sytuacji, w której zakazuje się eksportu polskich warzyw i owoców do Rosji? Na pewno nie w interesie polskich obywateli. Ciężko się nie zgodzić z Panem (już nie) ministrem Sikorskim, że Polskie państwo jako takie nie istnieje i że Polski rząd może zrobić co najwyżej laskę (wiadomo komu).

    • tagore
      tagore :

      Węgrzy mają magazyny gazu wypełnione tylko w 60 % ,zaskakujące jest ,że tak długo realizowali rewers gazu na Ukrainę. A poza tym wypowiedzi Prezydenta Poroszenki na temat UPA i jej
      kombatantów słychać nie tylko w Polsce ,ale i w Budapeszcie ,tylko tam ktoś na nie reaguje ,a
      u nas się milczy. Interesy Węgier prowadzących niezależną politykę były na ogół sprzeczne z interesem
      dawnej Polski i I RP, te bratanki to ostatnie 100 lat

      tagore

      • zuber
        zuber :

        O tych wypowiedział Poroszenki czytałem, ale tylko na tym portalu. Czy to jest aby prawdziwa relacja (banderowcy bohaterami narodowymi z uprawnieniami kombatanckimi – no wychodzi, że tak samo jak AK-owcy)? Jeżeli tak, to dlaczego inne (mainstreamowe) media milczą?

          • zuber
            zuber :

            Rozumiem, że jest to potwierdzenie, na przedstawioną na tym portalu relację. Dziękuję, uspokaja mnie to 😉 Nie jest to jednak odpowiedź na całe moje pytanie. dlaczego media w naszym kraju o tym milczą? Jeżeli Prezydent tak jawnie sympatyzuje z tym środowiskiem, to dla nas powinno się zapalić światło ostrzegawcze (dla tych, co są zaślepieni i oczarowani rewoltą na Ukrainie).

          • tagore
            tagore :

            Partie polityczne wycięły w samorządach ogromną większość niezależnych działaczy i narzuciły
            ludności status klientów : nie musisz nic robić oddaj tylko głos na nas . Dopóki to będzie akceptowane
            i wspierane przez prawo wyborcze ,nic się nie zmieni.

            tagore

          • sylwia
            sylwia :

            Materiał portalowy pod dyskusję: “Anarchista:
            26.08.2014 12:48

            STOP PRANIU MÓZGÓW; ZATAJANE WSTYDLIWE FAKTY O KOMOROWSKIM; DZIADEK KOMOROWSKIEGO REZUN OSIP SZCZYNUKOWICZ http://aleksanderszumanski.pl/index.php?option=com_content &task=view &id=169 &Itemid=2 ZATAJANE WSTYDLIWE FAKTY O KOMOROWSKIM Głową Państwa Polskiego jest sowiecki agent, sowiecka ruska patrioszka pseud. ”Litwin” działający w polskich Wojskowych Służbach Informacyjnych, który pierwsze co zrobił w kilka godzin po zamachu w Smoleńsku jako p.o. Prezydenta to przejął tajny aneks do raportu WSI w którym na podstawie zebranych dokumentów obecna Głowa Państwa odegrała negatywną rolę dla bezpieczeństwa i suwerenności Państwa Polskiego. Dziadek Prezydenta Komorowskiego Osip Szczynukowicz, jak i ojciec Zygmunt Komorowski działali zawsze na szkodę Państwa Polskiego, pierwszy walcząc w 1920 r przeciwko Polsce, drugi będąc oficerem LWP był także sowieckim agentem. Dziadek „hrabiego” Bronisława Komorowskiego, niejaki Osip Szczynukowicz – to rezun oddelegowany przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach pozaborowych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim. Rezun – w języku staropolskim w znaczeniu morderca, zabójca, siepacz, zapożyczenie z języka ukraińskiego od wyrazu rizun , ukr. Різун, oznaczającego rzeźnika. W okresie po tzw. rzezi wołyńskiej, w Polsce stereotypowe, potoczne określenie członków UPA, OUN, Samoobronnych Kuszczowych Widdiłów i innych ukraińskich formacji uczestniczących w rzeziach ludu. Według polskiej Wikipedii – (hasło rezun) – w języku staropolskim w znaczeniu morderca, zabójca, siepacz, zapożyczenie z języka ukraińskiego od wyrazu rizun, ukr. Різун, oznaczającego rzeźnika. W okresie po tzw. rzezi wołyńskiej, w Polsce stereotypowe, potoczne określenie członków UPA, OUN, Samoobronnych Kuszczowych Widdiłów i innych ukraińskich formacji uczestniczących w rzeziach ludności cywilnej. W czasie wojny polsko-bolszewickiej, dziadek Bronisława Komorowskiego był czekistą w armii Tuchaczewskiego i po sromotnym laniu w bitwie nad Niemnem w 1920 roku dostał się do polskiej niewoli. Zachowała się jego kartoteka jeńca wojennego. W październiku 1920 r. dziadkowi Bronisława Komorowskiego udało się zbiec i schronił się na Litwie w Kowaliszkach u polskiej szlachty o nazwisku Komorowscy. Właściciele majątku zginęli z rąk Rosjan, a Szczynukowicz przywłaszczył sobie ich nazwisko. Tam w roku 1925 narodził się Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława Marii. Po wyparciu Niemców z Litwy przez Armię Czerwoną pod koniec 1944 roku Zygmunt Leon Komorowski wstąpił do wojska polskiego, do armii Berlinga. Służył w 12 Kołobrzeskim Pułku Piechoty i błyskawicznie awansował na stopień oficerski. Bronisław Komorowski na swojej stronie pisze: „Zygmunt Komorowski, mój ojciec (1925-1992), za czasów tzw. pierwszej okupacji sowieckiej i za okupacji niemieckiej działał w konspiracji (pseudo KOR), a od jesieni 1943 r. był w AK. Pod koniec wojny ojciec przebijał się do Polski razem z Łupaszką (mjr Zygmunt Szendzielorz). Złapali go bolszewicy z bronią w ręku, ale nie rozstrzelali jak stu innych, tylko wsadzili do więzienia. Za złoty pierścionek babuni strażnik wyprowadził go z celi, z której więźniowie trafiali pod stienku , do takiej w której siedzieli rekruci do armii Berlinga. Niech Bronek wytłumaczy ten „cud nad cudami”, że oto żołnierz AK z oddziału Łupaszki, śmiertelnego wroga Sowietów i polskich zdrajców, złapany z bronią w ręku, w ciągu paru miesięcy zostaje oficerem Ludowego Wojska Polskiego. Jeżeli fakty podane przez Bronisława Komorowskiego są prawdziwe, to jedynym wytłumaczeniem tego „cudu” jest to, że Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława – był sowieckim agentem. Był nim także i syn Bronisław, który jak wskazuje przeciek z utajnionego aneksu do raportu o WSI był sowieckim agentem działającym w polskich WSI. I pewnie dlate p.o. prezydenta RP – Bronisław Komorowski, w ciągu pierwszych godzin po katastrofie polskiej delegacji, dopilnowywywał skutów. W czasie wojny polsko-bolszewickiej, dziadek Komorowskiego był czekistą w armii Tuchaczewskiego i po sromotnym laniu w bitwie nad Niemnem w 1920r. dostał się do polskiej niewoli. Zachowała się jego kartoteka jeńca wojennego. W październiku 1920 dziadkowi Komorowskiego udało się zbiec i schronił się na Litwie w Kowaliszkach u polskiej szlachty o nazwisku Komorowscy. Właściciele majątku zginęli z rąk Rosjan, a Szczynukowicz przywłaszczył sobieich nazwisko. Tam w roku 1925 narodził się Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława Marii. Po wyparciu Niemców z Litwy przez Armię Czerwona pod koniec roku 1944 Zygmunt Leon Komorowski wstępuje do wojska polskiego do armii Berlinga. Służy w 12 Kołobrzeskim Pułku Piechoty i błyskawicznie awansuje na stopień oficerski. Bronek na temat swojego ojca na swojej stronie, pisze: “Zygmunt Komorowski, mój ojciec (1925-1992), za czasów tzw. pierwszej okupacji sowieckiej i za okupacji niemieckiej działał w konspiracji (pseudo Kor), a od jesieni 1943 roku był w AK. Pod koniec wojny ojcieprzebijał się do Polski razem z Łupaszką. Złapali go bolszewicy z bronią w ręku, ale nie rozstrzelali(?) jak stu innych, tylko wsadzili do więzienia. Za złoty pierścionek babuni strażnik wyprowadził go z celi, z której więźniowie trafiali pod stienku, do takiej w której siedzieli rekruci do armii Berlinga. Niech Bronek wytłumaczy ten “cud nad cudami”, że oto żołnierz AK z oddziału Łupaszki, śmiertelnego wroga Sowietów i polskich zdrajców, złapany z bronią w ręku, w ciągu paru miesięcy zostaje oficerem L.W.P. Jeżeli fakty podane przez Bronka, że jego ojciec był w oddziale Łupaszki są prawdziwe, to jedynym wytłumaczeniem tego “cudu” jest to, że Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława – był sowieckim agentem! Był nim także i syn Bronek, który jak wskazuje przeciek z utajnionego aneksu do raportu o WSI, był sowieckim agentem działającym w polskich WSI. I pewnie dlatego p.o. prezydenta RP – Bronisław Komorowski, w ciągu pierwszych godzin po katastrofie smoleńskiej, dopilnował aby utajniony aneks do raportu o WSI przechowywany w pałacu prezydenckim – znalazł się w jego rękach. Jego żona „Anna” „Deptuła” „ Dembowska” pochodzi z rodziny UB. Rodzice “Komorowskiej” zmieniali 3 razy nazwisko najpierw matka nazywala sie Hanna Rojer, pózniej zmieniła na Józefa Deptula, a gdy Anna miala 2 lata zmieniła nazwisko na Dembowscy. Pracowali czynnie w PZPR. byli rosyjskimi szpiegami Dlaczego nie piętnuje się kłamstw które serwował Komorowski podczas kampanii wybiorczej? Dlaczego temat odszedł w zapomnienie? Przecież okłamał cały naród o jego rzekomym szlacheckim pochodzeniu, pamiętacie jak szczycił się herbem? Kto z Polaków wie, że dziadkowi Bronisława Komorowskiego udało się zbiec z polskiej niewoli (do której trafił po bitwie pod Niemnem w 1920 r- zachowała się jego kartoteka jeńca wojennego) i schronił się na Litwie w Kowaliszkach u polskiej szlachty o nazwisku Komorowscy. Właściciele majątku wkrótce zginęli z rąk Rosjan do których doniósł mieszkający u nich Osip Szczynukowcz regun, dziadek obecnego prezydenta skarżąc Komorowskich o sprzyjanie Polakom, a Szczynukowicz przywłaszczył sobie ich nazwisko w celach agenturalnych. Tam w roku 1925 narodził się Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława Marii, kto o tym wie? Dlaczego po ujawnieniu kłamstw o rzekomym tytule szlacheckim i herbie rodzinnym szybko te informacje zniknęły z oficjalnej strony Komorowskiego? Dlaczego dziś prezydent, któremu najbardziej powinno zależeć na wyjaśnieniu tragedii w Smoleńsku powtarza kłamstwa MAK’u, obarcza winą polskich pilotów wytykając im szkolne błędy a nowe ustalenia wybitnych specjalistów i prof. Biniendy, dr Nowaczyka czy inż. Szuladzińskiego i ich samych nazywa “egzotycznymi naukowcami” i wyśmiewa ich szanowany na całym świecie dorobek naukowy i ceniony profesjonalizm? Kto z Polaków wie, że Komorowski zna się prywatnie z wieloma oficerami GRU (radzieckie służby specjalne)? Kto z Was wie o tajemniczych jego spotkaniach na terenie Rosji i Armenii czy nawet Szwajcarii z przedstawicielami GRU i FSB oraz właścicielem zakładów w Samarze remontujących przed zamachem prezydenckiego tupolwa; czy sam fakt ,że o tych spotkaniach nie została poinformowana opinia publiczna nie daje Wam nic do myślenia? Prawda jest taka, że Polska jest naszpikowana rosyjskimi agentami i osobami, które są zależne od Kremla, media w Polsce nie są polskie, Grupa ITI, Agora, z „Gazetą Wyborczą” wychodząca w Polsce żydowską gazeta, czyli sprzyjające obecnej władzy i prezydentowi media (TVN,TVN24) zostały stworzone i finansowane pod koniec lat osiemdziesiątych przez służby specjalne PRL którymi oficerami prowadzącymi byli tajni agenci KGB.. Dokumentu, cytaty, źródła”: źródło: http://wzzw.wordpess.com/2010/06/29/dziadek-hrabiego-bronislawa-komorowskiego/ http://wzzw.wordpress.com/2010/06/29/jak-komorowscy-zalatwili-sobie-tytul-hrabiowski-i-herb-korczak/ http://wirtualnapolonia.com/2010/06/25/prawdziwe-korzenie-bronislawa-komorowskiego/ http://minakowski.pl/jak-komorowscy-wyludzili-tytul-hrabiowski-i-herb-korczak/ Uwaga: dalszy ciąg tej sprawy opisałem w drugiej części, tutaj: http://minakowski.pl/herb-komorowskich-wyjasnienie-zagadki/ Jerzy Zerbe http://niepoprawni.pl/blog/1043/komorowski-stchorzyl-oddaje-walkowerem wzzw.wordpress.com S t r o n a • byłych działaczy • Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża http://wzzw.wordpress.com/2010/06/29/dziadek-hrabiego-bronislawa-komorowskiego/ Dziadek „hrabiego” Bronisława Komorowskiego Opublikowany w ■ aktualności przez Maciejewski Kazimierz w dniu 29 Czerwiec 2010 Dziadek„hrabiego” Bronisława Komorowskiego, niejaki Osip Szczynukowicz – to rezun oddelegowany przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach pozaborowych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim. http://wiki.fakt.pl/Osip-szczynukowicz-dziadek-komorowskiego,1.html http://blog.wolnemedia.net/komorowski-zdrajca-narodu-polskiego-szczynukowic http://blog-roll-polityczny.blogspot.com/2012/07/wstydliwe-fakty-o-komorowskim.html http://wirtualnapolonia.com/2010/06/25/prawdziwe-korzenie-bronislawa-komorowskiego/ http://blog-roll-polityczny.blogspot.com/2012/07/wstydliwe-fakty-o-komorowskim.html

          • tutejszym
            tutejszym :

            @Sylwia: Ruski agent “Sylwia” opluwa i rzuca kalumnie na Prezydenta RP. . Podły, wredny agent ruski. Ruski prowokator. Czy można go za głoszenie takich treści wziąć za mordę i z Forum?. Czy można ten post zgłosić do prokuratury?. Ruski podły agent – poszedł z tego Forum. Drukuje teks chorego psychicznie człowieka ( …Hetmański, Hawranek…Anarchista, SobiePan) obrzucając błotem głowę państwa. “Anarchista” za swoją pisaninę, jako chory psychicznie nie odpowiada, agent “Sylwia” chyba tak. Poszedł ruski agent z tego portalu.

          • sobiepan
            sobiepan :

            Tutejszym: 28.09.2014 07:36/. ,,,Czy można ten post zgłosić do prokuratury?”Jeśli nie masz człowieku dowodów na to twierdzenie cytowane poniżej informuję cię że , jeśli nie odwołasz na forum tych kalumnii oficjalnie zgłaszam do Prokuratury Wniosek o ściganie z urzędu . ….,,Drukuje teks chorego psychicznie człowieka ( …Hetmański, Hawranek…Anarchista,{{{ SobiePan}}}) za swoją pisaninę, jako chory psychicznie nie odpowiada”….,

          • cichosz
            cichosz :

            Na wstępie zaznaczam, że nie jestem sympatykiem PO, czy samego Komorowskiego. Wiele można zarzucic Komorowskiemu, jego powiązania z WSI itd nawet pewne rzeczy wspomniane przez Ciebie w tym poście, jednak… informacje zawarte w twoim poście na temat tego, że jego dziadek nazywał się Szczynukowicz, to zwykłe BZDURY – które urosły do miana miejskiej legendy. Żródłem tej informacji jest ktoś z pozoru anonimowy, kryjący się pod nickiem pitor24. Udało mi się ustalic że mieszka w lubuskiem, studiował wtedy w Poznaniu i bynajmniej nie historię. 🙂 Zwolennik PiSu i KNP. Dziwna mieszanka, co nie? 😉 Jeśli sami pokopiecie w necie, używając słów kluczy, potwierdzicie sobie, to co napisałem. Ba, znajdziecie i więcej informacji, na temat pitor24.

            http://forum.gazeta.pl/forum/w,902,111531922,111545609,Prawdziwe_korzenie_Bronislawa_Komorowskiego.html

            Oprócz tego komentarza na forum gw, nie ma nigdzie gdziekolwiek, wcześniej niż 16.05.2010 informacji o tej rewelacji dotyczącej dziadka Komorowskiego jakoby Szczynukowicza. Nie ma żadnych naukowych opracowań, przez żadnego szanującego się historyka, dot tej informacji. Informacja ta, została zamieszczona przez pitor24, 16.05.2010 niedługo po katastrofie smoleńskiej, i na krótko przed wyborami prezydenckimi. Bardzo chętnie informacja ta została podchwycona przez prawicowe blogi i portale propisowskie, które jak wiadomo nie darzą sympatią PO ani kogokolwiek, kto jest związany z PO, w tym Komorowskiego. Potem na jakiś czas zrobiło sie o tym cicho. Co jakiś czas, ktoś w swoim komentarzu wrzucał na onecie i innych portalach tą “rewelację”. Ponownie masowo informacja ta zaczęła się pojawiac w 2014 roku przed wyborami samorządowymi, również na portalach prawicowych, propisowskich, nawet na frondzie. 🙂 To tyle. 🙂 Rozumiem, że ludziom, którzy popierają PiS lub inne partie, lub tym którzy nie lubią PO, bardzo wygodnie było uwierzyc w te rewelacje na temat jego dziadka. Jednak, jeśli już kogoś o coś oskarżamy i mamy ku temu powody, to opierajmy się na prawdzie, a nie na domysłach czy kłamstwie.

      • wielkopolanin
        wielkopolanin :

        Nie, nie Panie kolego tagore…
        Pamiętajmy o wiośnie ludów, która była pona 150 lat temu. O powstaniach w Polsce, które były na rękę Węgrom, którzy byli pod panowaniem Habsburgów ponieważ osłabiało pozycję Austriaków w monarchii. Również każde niepokoje społeczne na węgierskich ziemiach w tych czasach osłabiało zaborcę Polski.

  2. ems
    ems :

    Co zrobić ?
    1. zmienić rząd na patriotyczny
    2. zmienić politykę wewnętrzną
    3. i teraz można zacząć prowadzić podmiotową politykę zagraniczną zgodną z interesem narodowym Polaków Tylko tyle trzeba zrobić. Węgrzy to zrobili.

    • krok
      krok :

      PIS i podobni, interesem podmiotowym nazywają zabezpieczenie wschodniej flanki Polski od ruskich jakąś strefą. Strefa ta nazywana jest obecnie ukrainą. Nie jest ważne przy tym, jakim kosztem ludzkim i kapitałowym to się osiągnie, ważne żeby za wszelką cenę to osiągnąć. Natomiast ja i wielu innych wolał bym, żeby ta strefa nie była gorsza, niż zło od, którego chcemy się odgrodzić, a wszystko wskazuje na to, że jest.

      • tutejszym
        tutejszym :

        Jakie to estetyczne, jakie moralne, o przy okazji PIS taki fe i be. Kto Panu powiedział że polityka jest moralna, że ma coś wspólnego z uczciwością. RP ma swoją politykę a FR swoją. Ich cele są sobie przeciwstawne, FR na tym Forum walczy też. Pan “Sylwia” tak gorliwie głosi “prawdy” FSB nawołując do współpracy z FR i poddania się jej wizji szczęścia i powszechnego dobrobytu z ręki moskwicina. Musimy szukać swojej realnej w miarę bezpiecznej drogi w otaczającej, dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości.

      • jaroslaus
        jaroslaus :

        PIS nie realizuje interesów ani Polski ani Polaków, tylko interesy żydowskie i ukraińskie, a robi to w wyjątkowo podły sposób bo wmawia Polakom swoje kłamsta, i tu niestety przeważnie ludziom starszym i nieoczytanym, nieumiejącym korzystać z Internetu, a tym bardziej wyszukiwać w nim niszowych informacji, powołując się na romantyczną tradycję, której – z całym szacunkiem do niej – musimy się jak najszybciej pozbyć ze zbiorowego umysłu. Wszystko co do tej pory zrobił PIS tak naprawdę wciąga – i tu chodzi o Ukraińców zachodnich – w struktury żydowskiej Unii Europejskiej bo to Unii jest potrzebny podobno biały (choć z dużą domieszką mongołów) materiał do pracy na zmywakach, który się zasymiluje a ponadto odda Niemcom kolejny obszar pod Mitteleuropę gdzie będzie folwark niemieckiego “pana”. My z tego nic nie będziemy mieli dobrego.

        • ems
          ems :

          Dlatego trzeba nam poprzeć Ruch Narodowy. To są młodzi ludzie. Nie są ubabrani w III RP i mają ciekawe pomysły na Polskę. A PiS co najwyżej przypudruje III RP by bardziej po ludzku wyglądała. To za mało. Potrzebne są fundamentalne zmiany.

  3. zuber
    zuber :

    Działania Orbana, są tym nad czym zastanawiam się od dawna. Wydają mi się słuszne, bo na pierwszym miejscu stawiają interes narodowy. Węgrzy (Orban ma bardzo duże poparcie społeczne, więc można uznać, że działa w interesie wszystkich Węgrów), zajmują pozycje najbardziej korzystne z ich punktu wodzenia (ekonomicznie, politycznie). Bardzo mnie interesuje jaki jest pogląd głównych partii politycznych w Polsce. W nadchodzących wyborach chciałbym, aby określiły się te siły w odniesieniu do tego, co wydarzyło się na Ukrainie, co dzieje się na Ukrainie (w szczególności do rosnących w siłę organizacji faszystowskich i polityki historycznej promowanej na Ukrainie, która jest całkowicie w kontrze do naszych odczuć – no chyba że ktoś uważa banderowców za bohaterów) i przedstawiły jakie są kierunki strategiczne naszej polityki zagranicznej. Problem widzę w tym, że trzeba kogoś, aby te pytania zadał politykom, a o to może nie być łatwo… 😉

  4. sylwia
    sylwia :

    Orban jest mężem opatrznościowym Węgier i jest w swoim kraju popularny. Niech będzie polskim politykom przykladem. Szkoda wyrządzona polskiej gospodarce przez rosyjskie sankcje jest rezultatem szkodliwej dla Polski polityki i działalności polskiego rządu i środków masowego przekazu. Na rozkaz pana, ratlerek obszczekuje niedźwiedzia, który to dzielne ale malutkie zwierzątko palnął łapą. Jako ostrzeżenie. Skąd biorą się takie nierozsądne decyzje? Dlaczego zagania się Polaków do miłowania Ukrainy bardziej niż Polski? Dlaczego toleruje się wystawianie pomników mordercom z UPA? Dlaczego milczy się o szalejącym otwarcie w Ukrainie hitleryźmie? Dlaczego podsyca się rusofobię i narzuca Polakom obcą im ukrofilię? Dlaczego atakuje się wielowiekową tradycyjną przyjaźń polsko-węgierską? Komu to służy? Wszyscy politycy i dziennikarze odpowiedzialni za tę szkodliwą dla Polski propagandę działają Polsce na szkodę. Jednym z głównych rozsadników tej wrogiej nam działalności propagandowej jest Gazeta Wyborcza będąca pod kontrolą Michnika [Szechtera]. A na pytanie dlaczego tak się dzieje odpowiemy sobie czytając omawianą tu poprzednio tajną Uchwałę Krajowego Prowidu OUN z 1960 r. Ta Uchwała byłaby bez znaczenia gdyby nie hojne płynące z zagranicy finansowanie jej wdrażania w Polsce. Dzięki temu energicznie działają zastępy polityków i dziennikarzy wypełniając nakazy tego prawdziwego rządu ukraińskiego. To przypomina wyzwanie rzucone przez Davida irvinga: pokażcie dowód na to, że Hitler wiedział o ludobójstwie Żydów a zapłacę wam 1000 dolarów. ( http://www.fpp.co.uk/Auschwitz/). Dowód na to jest okolicznościowy: struktura zarządzania państwem, dowodzenia SS i Wehrmachtem, kontrola Gestapo i SD nad społeczeństwem i jego instytucjami nie pozwalała na ukrycie ludobójstwa milionów ludzi: Hitler wiedział a samo ludobójstwo bylo rezultatem jego poglądów opisanych w ‘Mein Kampf.’ Jednak nikt żadnego pisemnego dowodu Irvingowi nie przedstawił. Autentyczność Uchwały KP OUN pozostaje niepodważona. Jej autentyczność potwierdzili tacy specjaliści jak Dr. Poliszczuk i potwierdzają ją coraz gęściej pojawiające się dowody wdrażania jej nakazów. Dlatego próby udowodnienia, że jest nieautentyczna nie udają sie apologetom i działaczom ukraińskiego nacjonalizmu i OUN. Uchwała jest tu: http://w.kki.com.pl/piojar/polemiki/rubiez/osad/uchwala.html Analiza i komentarze są tu: http://narodowikonserwatysci.pl/tag/maria-jazownik/

    • tutejszym
      tutejszym :

      Jest to pojedynek : polski prof. Prus vs ukraiński prof. Poliszczuk. Dwóch równorzędnych sobie specjalistów w tej samej dziedzinie. Pan profesor Poliszczuk dostał tekst w języku POLSKIM, przetłumaczył go na język UKRAIŃSKI i dokonał “lingwistycznej analizy”. Tekstu w języku Ukraińskim nigdy ni było, potwierdził to prof Jacek Wilczur. Tekst prof. Prusa został wydrukowany dnia 12-14 kwietnia 1991 r. w gazecie “Polska Zbrojna” i opisywał zdarzenia z pozycji ex post, a nie ex ante jak chcą go przedstawiać zainteresowane osoby. Jedyną osobą zdolną do wyprodukowania takiego dokumentu był prof. Prus, jedyną osobą zdolną do jego oceny był prof. Poliszczuk. Obaj są już na drugim świecie i na pewno nie mają problemu który z nich oszukał a który dał się oszukać. Prof. Jacek Wilczur mówi: tekstu w Języku ukraińskim nie było, tekst rozpowszechniał i udostępnił prof. Prus. Pan “Sylwia” działa z polecenia FSB, jest agentem wpływu, rozpowszechnia to co jemu każą i za co jemu płacą. Przy byle jakiej okazji daje wtręt z tym adresem, ruska prowokacja mająca na celu wzbudzenie pogromu Polaków ukraińskiego pochodzenia, bardzo grubymi nićmi szyta. Poszedł ruski agent gej z tego polskiego forum.

    • sylwia
      sylwia :

      Dalej o Uchwale KP OUN: Teskt tej ścisle tajnej Uchwały jest dostępny. To, że Dr. Poliszczuk umarł, nie unieważnia jego dorobku. To samo jest z z pracami Kopernika, Newtona i Bohra – są nadal ważne. Jej działanie jest widoczne dokoła nas. To jest następne i mocne potwierdzenie jej autentyczności. W myśl Uchwały Krajowego Prowidu OUN z 1960 r. wszelka opozycja wobec wszczepianiu Polakom zarazy ukrofilii i ukrainizacji kraju (np. emblemat Solidarności w ukraińskich kolorach !) jest atakowana przez pomawianie o agenturę rosyjskąh krytyków tej ukrainizacji Polski.

      • tutejszym
        tutejszym :

        @Sylwia: Słuchaj kacapski agencie. Profesor Jacek Wilczur który opublikował ten tekst w “Polska Zbrojna” twierdzi i potwierdza: tekstu w języku ukraińskim nie było, tekst rozpowszechniał i udostępnił prof. Prus w języku polskim. Dokument opisywał zdarzenia z pozycji ex post, a nie ex ante jak chcą go przedstawiać ruskie służby agenturalne. Poszedł rusko agencie z polskiego Forum. Że lekarstwa na taką agenturalną swołocz nie ma.

  5. beresteczko1651
    beresteczko1651 :

    A mnie ciekawi zaciekłość, z jaką niektóre osoby usiłują lansować tu tezę o rzekomym fałszerstwie w sprawie “Uchwały. Przecież taka postawa dokładnie potwierdza, że taka osoba realizuje zawarte w niej dyrektywy. Zresztą większość z tych dyrektyw dokładnie pokrywa się z tym, z czym mamy do czynienia w ostatnich latach w polskiej polityce, życiu społecznym i prasie. Ukraina nie ma innej tradycji niż banderowska i jeżeli Ukraina będzie istnieć, to tylko jako państwo banderowskie, szowinistyczne i w efekcie antypolskie. Dlatego dla Polski jest lepiej, żeby Ukraina nie istniała, a z banderyzmem zmagali się jej właściciele, kim by oni nie byli. Wtedy oni i banderowcy będą zajęci sobą, co może być tylko korzystne dla Polski.

    • sylwia
      sylwia :

      P. Beresteczko1651: Ukraińcy szaleją z wściekłości, że zostali złapani in flagrante delicto. Wykryliśmy mechanizm ich brudnej gry. Zaświeciliśmy jaskrawo prosto w to żmijowisko. Stąd ta ich zaciekłość w lansowaniu rozpaczliwej tezy o rzekomym fałszerstwie. Im bardziej zaprzeczają tym bardziej prawdziwość tej tajnej Uchwaly Krajowgo Prowidu OUN z 1960 r. wykazują.

    • hermes333
      hermes333 :

      Ukraina jest koniem trojańskim, takich agencji jak CIA i MOSSAD, a w tym koniu ukrywają się ekstremiści z nazistowskimi i banderowskimi korzeniami. Wszystko po to żeby destabilizować sytuację na wschodzie Europy i dzielić Słowian.

      O związkach CIA z Nazistami można przeczytać na przykład tutaj: http://pracownia4.wordpress.com/2014/08/01/allen-dulles-i-ukrainscy-faszysci-czy-uzywanie-nazistow-na-ukrainie-przez-cia-i-mi6-podczas-zimnej-wojny-kiedykolwiek-sie-zakonczylo/ ; i więcej: http://www.wrzodakz.neon24.pl/post/105638,upa-cia

      • tutejszym
        tutejszym :

        Książki Wrzodaka dla mnie są ciekawe. Prosta dostępna forma i szokująca treść jego przemyśleń dla mnie są wartościowe. Ale teza FR i jej agencji FSB że “Ukraina nie ma innej tradycji niż banderowska i jeżeli Ukraina będzie istnieć, to tylko jako państwo banderowskie, szowinistyczne i w efekcie antypolskie. Dlatego dla Polski jest lepiej, żeby Ukraina nie istniała, a z banderyzmem zmagali się jej właściciele, kim by oni nie byli.” jest nieuprawniona i dla nas nie do przyjęcia. Ten pacjent wymaga leczenia a nie fizycznej likwidacji na rzecz FR. To są tezy propagandy ruskiej a nie nasze postulaty.

        • votum_separatum
          votum_separatum :

          @TW “Tutejszym” vel Zbig Adamiec – twoje stwierdzenie jest po prostu idiotyczne. Już sam fakt likwidowania z jednej strony przez sowietów działaczy banderowskich, a z drugiej ich wspieranie przez zachodnie agentury (co jest dobrze udokumentowane w podanych linkach) świadczy o tym, że jest mało prawdopodobne aby wywiad FR grał kartą UPA w kierunku jakim nam tu imputujesz. Chodowana pod czujnym okiem CIA ukraińska hydra w Ameryce Północnej i Niemczech została właśnie zdetonowana na Majdanie. Znamy relacje o szkoleniach młodych bandziorów ukraińskich w różnych miejscach tuż przed krwawymi wydarzeniami i sowitymi wynagrodzeniami wypłacanymi z ambasady USA. Dla Polaków jak najbardziej uzasadnionymi i porządanym stanem jest likwidacja (rozbiór) Ukrainy. Lepiej nam graniczyć z Węgrami, Rumunią i Rosją niż z morderczą hałąstrą spod znaku UPA.

          • tutejszym
            tutejszym :

            @Votum_separatum: rozumiem że moje stwierdzenie “Ukraina wymaga leczenia a nie fizycznej likwidacji na rzecz FR. To są tezy propagandy ruskiej a nie nasze postulaty.” jest dla Ciebie stwierdzeniem idiotycznym. Masz do tego zdania i z tym nie będę dyskutował. Pozostańmy przy swoim zdaniu. Wywiad FR gra banderowską kartą, jest to dla niego bardzo wygodna sytuacja. Stopnia nasycenia prawego sektora agenturą FSB nie znam, jestem przekonany o jego znacznym nasyceniu i woływie na decyzje. Służby Zachodu też tą banderowską kartą grają i ich szkolą. O tym też jestem głęboko przekonany. Tak jak jestem przekonany o szkoleniu separatystów przez FR i udziale regularnych oddziałów w siłach separatystów. Taki jest ten świat, ani Pan ani ja tego nie zmienimy, nie mamy na to żadnego wpływu. A to że FR nie ma interesu w likwidacji ideologii banderowskiej to dla mnie jest jasne, takie ja mam zdanie. W imię walki z banderyzmem FR opanuje terytorium Ukrainy, może zostawi potworka w postaci ZapUkr jako straszak i ku przestrodze. Pański wyrazisty język przypomina mi czasami moją młodość “Chodowana pod czujnym okiem CIA ukraińska hydra”, “Dla Polaków jak najbardziej uzasadnionymi i porządanym stanem jest likwidacja (rozbiór) Ukrainy.” “morderczą hałąstrą spod znaku UPA.”. Dla mnie jako Polaka pożądanym stanem jest wolna, nezawisła Ukraina wolna od banderyzmu i członek naszej Europejskiej społeczności. Polska była od wieków przedmurzem Europy, da Bóg a jej rolę przejmie Ukraina.

  6. csaba
    csaba :

    Tutejsza wiekszość rozumie, że politykę zagraniczna nie wolno prowadzić na podstawie romantycznych tradycji i mitów, lecz interesów. Tak samo trzeba rozumieć, że w ocenie polityki Orbana i kogokolwiek ne ma sensu “zakochac się” w nim. Orban w polityce pilnuje przede wszystkim własne interesy, żeby zachował władzę dla siebie i swoim nastepcom tronu, czyli swoim dzieciom. NAstępna kwestia w ocenie, czy jest w interesie ludności Węgier tolerować, lub popierać władzę i polityke Orbana, czy jest jakaś lepsza alternatywa. Według mnie jego władza niedemokratyczna (pojęcie “demokracji” to żart!) i tak naprawdę nieparlamentarna (tylko na pokaz) teoretycznie może być bardzo korzystne dla kraju, ale też ma swoje ryzyka. Prawdopodobnie w te kryzysowej sytuacji międzynarodowej, co dopiero sie zaczyna, diktatoryczna/królewska władza centralna to warunek do przezycia narodu. (państwa) Lepszego kandydata na diktatora nie wychodujemy. Druga opcja to walka oligarchów, chaos i może rozpad państwa, jak na Ukrainie.

  7. mohair
    mohair :

    Proszę was, UWAŻAJCIE NA INFORMACJE PODAWANE PRZEZ STRONY PROAMERYKAŃSKIE Z “24” LUB 24/7″ w nazwie. To jest pewien kod, dzięki temu pewne siły wiedzą, że te portale są “ich”, tzn. wspierają interesy USA a nie tych narodów, do których są kierowane.

    To trochę tak jak z symboliką ZACIŚNIĘTEJ PIĘŚCI wyrysowanej wg jednego i tego samego wzoru, o której wspominał Mateusz Piskorski (nie trawię lewicy, ale tu gościu wie naprawdę sporo).Ta pięść pojawiała się na banerach i sztandarach w wielu różnych miejscach, gdzie obalano “reżimy” i instalowano na ich miejsce rządy amerykańskie. To nie jest żart! Posłuchajcie sobie na Youtube audycji “Geostrategiczna Ukraina” Piskorskiego – to zrozumiecie

    Piotr Maciążek piszący na portalu defence24.pl o tym, że Orban „może walnie przyczynić się do złamania oporu Ukraińców” No i to jest kolejne kłamliwe “24/7” – puszczą 9/10 prawdziwych informacji – za to tę 1/10 która ma największe znaczenie to już puszczą nieprawdziwą. Tak działają. Są sprytniejsi niż Ruskie ze swoją propagandą…

    Ostatnio moją uwagę zwróciła strona “Iran 24/7” na FB – strona promowana, czyli ktoś za to płaci – podejrzane, bo nie wiadomo kto ani po co, bo nie są to jakieś wielkie media sensu stricto. I raczej nie prowadzi jej opozycja w Iranie, bo to co tam się pojawia uderza w interesy Iranu, uderzałoby nawet jeśli jakaś opcja prodemokratyczna by tam przejęła władzę.

    Kresy24 to też podobny przypadek – przeczytajcie ich kretyńskie wpisy nt. złodziejskiej umowy TTIP (forsowanej w Europie przez Amerykanów i przekupionych przez nich ludzi) to zrozumiecie w czym rzecz. Może