Jak wyglądałby świat, gdyby I Wojna Światowa nigdy nie miała miejsca? Gdyby Kennedy nadal żył? Gdyby Hitler został zgładzony przez zamachowców? Takimi pytaniami jak te zajmowali się badacze “Historii alternatywnej” (niem. Alternativgeschichte). Wyniki ich badań okazały się być zadziwiające, osobliwe i często przerażające.

1941 – Wehrmacht odnosi zwycięstwo w Rosji

Punkt wyjściowy: Zaszli daleko. Tak daleko, jak jeszcze nigdy. Od lata 1941 jednostki Wehrmachtu pokonały setki kilometrów od Morza Bałtyckiego aż po Morze Czarne. W zimie przebrnęli przez moskiewskie przedmieścia, maszerowali w kierunku Stalingradu oddalonego o 2,5 tys. km na wschód od Berlina. Rok po ataku na Związek Radziecki, Hitler, nazywany bogiem wojny, w połowie roku 1942 przeczuwał zwycięstwo w swojej przerażającej, niosącej zagładę wojnie.

Moment decydujący: W rzeczywistości, w tym czasie armia Hitlera miała ponieść swoją największą klęskę. Ale co by się stało, gdyby Niemcom jednak udało się wygrać? Jak wyglądałby świat? Czy Wehrmacht zdołałby podbić Związek Radziecki na początku lat 40.? Jaki przebieg miałaby wówczas wojna?

Historia alternatywna: “Koniec końców, z dużym prawdopodobieństwem mogłoby się zdarzyć tak, że cele wojenne, jakie planował sobie Hitler, nigdy nie zostałyby jasno określone” – pisze historyk Michael Burleigh. Również inni badacze, przyglądając się poczynaniom Hitlera, określili go mianem globalisty, który dąży do przejęcia absolutnej władzy nad światem. Na przykład historyk Andreas Hillgruber przekonuje: dyktator chciał podbijać kolejne obszary i organizować sobie na nich kolejne bazy tak długo, aż doszłoby w końcu do pewnego rodzaju wojny ostatecznej ze Stanami Zjednoczonymi.

Imperium Hitlera w koncepcji Michaela Burleigh’a wygląda tak: Niewyobrażalnie długie ulice połączyłyby w latach 70. niemieckie miasta w Europie z osiedlami niewolników na Syberii i zatopionym w słońcu półwyspem Krym nad Morzem Czarnym. Podczas gdy nad “Niemiecką Riwierą” opalał by się samozwańczy naród panów, w zachodniej części Syberii umierałoby z każdym kolejnym dniem coraz więcej niewolników. SS zdążyło już, po swoim zwycięstwie nad Związkiem Radzieckim, deportować około 31 mln ludzi z Europy Wschodniej w celu zapewnienia miejsca dla 10 milionów niemieckich kolonistów.

Tak oto wyglądała koncepcja Burleigh’a odnośnie planu generalnego SS dot. wschodu na rok 1942.

Ale to jeszcze nie koniec przepełnionych pogardą dla ludzi urojeń. Hitler popuściłby wodzę fantazji również w przypadku swoich architektonicznych wizji: po zakończeniu pełnych przepychu budów powstałych głównie w Berlinie, przyszłą stolicę świata przemianowałby na “Germanię” – aby z tego miejsca kierować swoją wojną w każdym zakątku świata. “Lubimy żyć z perspektywą toczenia wojny, która trwałaby sto lat.” – powiedział pewnego razu. “W takiej sytuacji, o wiele łatwiej będzie nam uniknąć pogrążenia w stan bezczynności.”

Nastałby wówczas wiek strachu i grozy.

Źródło: http://einestages.spiegel.de

Tłumaczenie: Agnieszka Chudzińska

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply