Krakowskie Pismo Kresowe

Z lekkim, rocznym poślizgiem ukazał się drugi numer “Krakowskiego Pisma Kresowego”. Jest on, podobnie jak galicyjska pamięć o Kresach, zdominowany przez Ukrainę.

Bohaterem numeru jest ukraiński kresoznawca Wiktor Swiatełyk i pierwsze artykuły są poświęcone jego sylwetce oraz korespondencji z Romanem Aftanazym. W kolejnych pracach można przeczytać o przeróżnych elementach, z których składa się mit kresowy. Jest więc artykuł o klasztorze Karmelitów Bosych w Głębokiem, wizjach stepu u młodych romantyków polskich, stosunku polskich mesjanistów do ukraińskich aspiracji niepodległościowych czy historii cmentarza w Czerniowcach Podolskich. O północno-wschodnich Kresach traktuje praca na temat współczesnej tożsamości politycznej Polaków na Wileńszczyźnie oraz wzruszająca relacja z ekshumacji zwłok komendanta AK Jana Borysewicza „Krysi”.

Najciekawsze, zarówno pod względem naukowym jak i publicystycznym, są dwa powiązane ze sobą teksty o przesiedleńcach. Hałyna Bodnar opisała rozmowy z Ukraińcami, przesiedlonymi z Polski po II wojnie światowej. Pytała ich o stosunek do miejsca urodzenia, wspomnienia i doświadczenia życia zarówno w Polsce jak i Ukrainie. Oczom czytelnika ukazuje się bardzo niejednonaczny obraz „małej ojczyzny”, którą z jednej strony Ukraińcy wspominają z sentymentem i drobiazgową szczegółowością, zaś z drugiej – krytykują za konflikty etniczne i rozwarstwienie społeczne. Alina Doboszewska w artykule „Pamięć przesiedlonych. Obraz Ukrainy i Ukraińców w świadomości mieszkańców wsi Jugów na Dolnym Śląsku” przyjmuje perspektywę kobiet, które zdaniem autorki najbardziej ucierpiały na akcjach przesiedleńczych, bez względu na ich narodowość. Fragmenty wywiadów, przytoczone w artykule pozwalają zrozumieć, że określenie swojej ojczyzny może dla kogoś nie być oczywistością. Problemem potrafi być nawet zdefiniowanie miejsca urodzenia, jak w przypadku dwóch respondentek, które kłóciły się o to, czy Jabłonówka, w której się urodziły, to Rosja czy też Polska (żadna nie wspomniała o Ukrainie, na terenie której znajduje się obecnie ta miejscowość). Wizja rodzinnych miejsc jest podobna jak u wysiedlonych Ukraińców – jest to nostalgiczne wspomnienie sielskiej krainy lat młodości przeplecione bolesnymi doświadczeniami konfliktów i lęku.

Wszyscy miłośnicy Kresów muszą bezwzględnie zaglądnąć na koniec pisma, gdzie zmieszczono dział „Biblioteka kresoznawcy za rok 2009” i przegląd wybranych wydarzeń naukowo-kulturalnych o tematyce kresowej.

Alicja Malewska (Pressje)

Recenzję otrzymaliśmy od Redakcji kwartalnika “Pressje”

[link=http://www.pressje.org.pl/]

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply