Wybite kły Kadyrowa

Tworząc nową formację, Putin odebrał czeczeńskiemu liderowi, jego zaplecze siłowe. Oddając wojska wewnętrzne pod bezpośrednie dowództwo Zołotowa nie tylko pozbawił Kadyrowa kontroli nad lojalnymi mu bojownikami ale wręcz spowodował, że mogą oni zostać usunięci z formacji bojowych – pisze Jan Sosnowski.

Moskwę i Grozny praktycznie od zawsze łączyły bardzo napięte relacje. Czeczeni długo i zażarcie walczyli o swoją niepodległość. W czasach caratu ich kraj był jedynie nominalnie kontrolowany przez Rosjan a górale rządzili się sami. Jedynym sposobem na krótkotrwałą pacyfikację Czeczenów okazały się wysiedlenia. Pierwsza deportacja została zorganizowana pod koniec lat 60tych XIX wieku. Pozwolono wtedy Czeczenom udać się do Imperium Osmańskiego z czego duża cześć z nich skorzystała. Dzięki temu opór górali zelżał. Po II wojnie podobnie postąpił Związek Sowiecki, choć wtedy ciężko było mówić o jakichś antysowieckich wystąpieniach. Miała być to zemsta za rzekomy udział Czeczenów w walkach po stronie Niemców. Gdy po śmierci Stalina pozwolono kaukaskim góralom wrócić na ziemię swoich ojców zastali oni w swoich domach rosyjskich osadników. Zaogniło to tylko nieufność między dwoma narodami, które teraz zmuszone były żyć na jednej ziemi. Czeczenom udało się zachować swoją tożsamość i język a nawet kulturę klanową. Po upadku ZSRR próbowali jeszcze uzyskać niepodległość od Rosji tocząc dwie brutalne wojny, jednak nie byli w stanie pokonać przeciwnika. Wtedy część liderów zrozumiała, że do wroga którego nie da się pobić należy się przyłączyć.Ahmat Kadyrow, jeden z najbardziej znanych czeczeńskich watażków, a przy tym przeciwnik wahabizmu, stanął po stronie Rosji. Dzięki temu uzyskał władzę, a Czeczenia względny spokój i szansę na rozwój. W 2004 zginął w zamachu przeprowadzonym przez radykalnych bojowników.

W ostatnim czasie pisałem o utworzeniu w Rosji Gwardii Narodowej.Formacja ta połączyła pod jednym dowództwem całość wojsk wewnętrznych, OMONu i innych podobnych jednostek. Stworzono molocha, który znajduje się całkowicie we władzy prezydenta kraju – Władimira Putina. Warto bowiem zauważyć, że wcześniej struktura wojsk wewnętrznych była w pewnym sensie zdecentralizowana. Najlepiej widać to właśnie na przykładzie wojsk MWD Republiki Czeczenii. Ramzan Kadyrow utworzył z nich wierne sobie oddziały gotowe wykonać każdy jego rozkaz. Oficerami zostali byli poplecznicy Kadyrowa, którzy tak jak on zmienili strony i z niepodległościowych bojowników stali się rosyjskimi patriotami. To dzięki nim, dzięki ich wręcz plemiennej wierności, czeczeńskiemu liderowi udało się urządzić na Kaukazie prawdziwe udzielne księstwo. Teraz jednak miecz i tarcza Kadyrowa zostały mu odebrane.

Kadyrowcy – najwierniejsi z wiernych

„Kadyrowcy” byli rdzeniem wojsk czeczeńskiego MWD. Pierwotnie pod tą nazwą znana była gwardia przyboczna Ahmada Kadyrowa – żołnierze wierni tylko jemu i jego klanowi. Początkowo była to nieformalna struktura, rodzaj milicji dowodzonej przez syna Kadyrowa. Po przejściu lidera klanu na stronę Rosji żołnierze służący w jego gwardii byli wcielani do jednostek MWD. Ludzie Kadyrowa objęli wtedy wiele ważnych stanowisk w tym ministerstwie co pozwoliło im w krótkim czasie przejąć kontrolę nad jednostkami OMONu republiki. Potem na ich bazie utworzono także Służbę Bezpieczeństwa Prezydenta Czeczenii, którym mianowany został Kadyrow senior. W najlepszych czasach miała ona liczyć prawie 7 tysięcy ludzi i składała się w większości z byłych bojowników. Za rządów następcy Kadyrowa – Alu Alhanowa doszło do reorganizacji sił czeczeńskiego MWD. Zlikwidowano Służbę Bezpieczeństwa Prezydenta a byli wojownicy znaleźli się w składzie dwóch nowych pułków piechoty. Inni zostali włączeni do paramilitarnych jednostek antyterrorystycznych. Trzeba pamiętać, że pomimo zmiany na szczytach władzy większość „Kadyrowców” wierna była nadal klanowi a nie urzędującemu prezydentowi. Większość, bowiem znaleźli się w ich szeregach także przeciwnicy młodego Ramzana. Najbardziej prominentnym wśród nich był Mowładi Bajsarow – były szef Służby Bezpieczeństwa Prezydenta, który po jej rozwiązaniu stworzył tajną jednostkę Gorecpodlegającą FSB.

Służby wsparły Bajsarowa przeciwko premierowi Ramzanowi Kadyrowowi jednak ten nadal dysponował potężnymi wpływami w Czeczenii oraz zastępami wiernych bojowników. Bajsarowowi nie pomagała jego reputacja – on i jego ludzie byli uznawani za gangsterów zajmujących się porwaniami i wymuszeniami. Pod naciskami władz Czeczenii rozwiązano północnokaukaskie struktury FSB. Kadyrow chciał rozwiązać jednostkę Bajsarowa a jej członków wysłać do różnych oddziałów MWD. Ten jednak nie przystał na takie rozwiązanie i postanowił się zbuntować. BazaGorcówzostała oblężona przez wojska lojalistów a sam lider zaczął się ukrywać. Po pewnym czasie znalazł się w Moskwie i tam, czując się bezpiecznie, nie krył się ze swoją obecnością. Próbowano wyciągnąć przeciwko niemu także sprawę karną z 2004 roku, gdy miał on ze swoimi ludźmi zamordować rodzinę Musajewów. Nie udało się jednak postawić mu zarzutów więc otrzymał status świadka. Dodatkowym problemem było to, że jako domniemany pułkownik FSB Bajsarow powinien być przesłuchiwany przez funkcjonariusza Służby a nie prokuratora. Ramzan Kadyrow jednak dopiął swego. 18 listopada 2006 roku Bajsarow został zabity z broni automatycznej przez grupę Czeczenów. Według doniesień prasowych mieli to być funkcjonariusze jednostek specjalnych czeczeńskiej policji, wybrani do przeprowadzenia akcji bezpośrednio przez Kadyrowa. Szeregi Kadyrowców zostały oczyszczone. Od tej pory nie było już „niewiernych”.

Władca bez armii

Posiadając już całkowicie wierną sobie kadrę bojowników oraz poparcie Kremla młody Kadyrow poczuł się tak pewnie, że zaczął tworzyć z Czeczenii coś na kształt udzielnego księstwa.Trzeba przy tym zauważyć, że jego lojalność wobec Putina była zawsze niekwestionowalna. Jednak w Czeczenii „był u siebie” i nie chciał się tym krajem z nikim dzielić. Stąd też brutalne rozprawy z przeciwnikami politycznymi a także zwalczanie ruchów dżihadystycznych, które nadal stanowiły poważne zagrożenie w republice. Jeszcze w 2010 roku przeprowadzone zostały dwa duże ataki terrorystyczne. Celem jednego z nich była rodzinna wioska Kadyrowa a drugiego budynek parlamentu republiki. Kreml potrzebował takiego człowieka w tym zapalnym regionie. Dlatego w 2011 roku po raz kolejny został mianowany na kandydata na prezydenta a następnie jednogłośnie wybrany na urząd przez czeczeński parlament. Trzeba także pamiętać, że Kadyrow był powiązany z wieloma niewyjaśnionymi zgonamii zamachami takimi jak śmierć Anny Politkowskiej czy Borisa Niemcowa. On i jego ludzi uznawani byli zawsze za „cyngli” Kremla, którym powierzyć można brutalne i „nieczyste” zadania, z którymi Kreml nie chce mieć nic wspólnego. Wedle innej teorii, Kadyrow mordował przeciwników Putina z własnej inicjatywy, licząc na aprobatę swojego zwierzchnika. Wydawałoby się, że nic już nie naruszy pozycji tego człowieka.

Historia jednak w pewnym momencie przyspieszyła – kryzys na Bliskim Wschodzie, powstanie Państwa Islamskiego oraz wydarzenia na Ukrainie – to wszystko zmusiło Rosję do aktywniejszych działań na arenie międzynarodowej a także zmian w polityce wewnętrznej. Priorytetem dla Putina, wobec rosnącej niestabilności, stała się konsolidacja władzy. Rosyjski prezydent jest dobrze świadomy frakcyjnych walk, jakie toczą się na moskiewskim podwórku i zawsze dobrze się czuł manewrując pomiędzy poszczególnymi grupami. Teraz jednak, postanowił wziąć pod swoja kontrolę najbardziej niepewne elementy „siłowej układanki”. Choć Kadyrow uznawany był zawsze za lojalistę, to wpływy jakimi cieszy się w Czeczenii, połączone z posiadaniem wiernych jemu bezpośrednio struktur siłowych (zdolnych, przypomnijmy, mordować przeciwników politycznych w tak odległych miastach jak Moskwa) z pewnością nie mogły się podobać ani Władimirowi Putinowi, ani skupionym wokół niego ludziom. Utworzenie Gwardii Narodowej nikogo tak nie osłabiło jak właśnie Kadyrowa.

Putin odebrał czeczeńskiemu liderowi, tworząc nową formację, jego zaplecze siłowe. Oddając wojska wewnętrzne pod bezpośrednie dowództwo Zołotowa nie tylko pozbawił Kadyrowa kontroli nad lojalnymi mu bojownikami ale wręcz spowodował, że mogą oni zostać usunięci z formacji bojowych. Trzeba pamiętać, że zgodnie z założeniem reformy Gwardii Narodowej, wszyscy bez wyjątku kandydaci będą musieli przejść proces atestacyjny, w czasie którego z łatwością będzie można oczyścić szeregi z niechcianych elementów. A takim na pewno są „Kadyrowcy”. Podkopie to pozycję czeczeńskiego prezydenta w jego własnej republice a także w „walkach frakcyjnych” jakie toczą się wokół Kremla. Przestanie on być wodzem a stanie się zwyczajnym politykiem. To sprytne zagranie pozwoli zachować stabilność w tradycyjnie niepewnej republice a jednocześnie odbierze Kadyrowowi szanse na powiększenie autonomii. Przypomnijmy bowiem, że celem utworzenia Gwardii Narodowej jest stworzenie formacji, która byłaby w stanie siłowo opanować chaos polityczny w przypadku destabilizacji kraju. Istnienie lojalnych wobec Kadyrowa oddziałów, w dodatku rozlokowanych w jednym miejscu groziło, że w przypadku zamachu stanu Moskwa mogła całkowicie utracić kontrolę nad regionem. Wprawdzie Kadyrow był uznawany za lojalnego jednak pamiętajmy, że już raz zmienił strony więc czemu miałby tego nie zrobić znowu gdyby wiatr zawiał mocniej z innej strony?

Oczywiście takie rozwiązanie rodzi też problemy. Co zrobić z wyrzuconymi z Gwardii bojownikami Kadyrowa? Co zrobić z jego urażoną ambicją? Czy oba te czynniki nie wróżą Kremlowi kolejnych niepokojów na Kaukazie? Czy Putin i jego najbliższe otocznie mogli tego nie przewidzieć. Wydaje się, że odpowiedzią na to pytanie może być postać dowódcy Gwardii – Wiktora Zołotowa. Kadyrow wie jak bardzo Putin polega na tym człowieku a także jak mocno Zołotow jest mu oddany i do czego może się posunąć. Teraz będzie on łącznikiem między Moskwą a Groznym. Warto także dodać, że Zołotow i Kadyrow od dawna znają się i są zaprzyjaźnieni. Dopóki ten pierwszy jest dowódcą gwardii pretoriańskiej Putina dopóty Kadyrow może nie bać się o swoją pozycję.

Jan Sosnowski

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Autor ma mierną wiedzę o republikach kaukaskich i obyczajach, jakie tam panują. Tam rządzą rody i klany, a nie Putin i Rosjanie. Bez pomocy klanu Kadyrowa i innych, z nim sprzymierzonych, Rosja by nie wygrała wojny w Czeczenii. Rosjanie mogą mieć tam swoje wojska, ale bez współpracy z klanami, te wojska niczego tam nie zrobią, szczególnie w górach. Dlatego cały ten tekst jest na poziomie analityków zachodnich, którzy analizowali to, co się dzieje w ZSRS i nigdy nie umieli przewidzieć, co się tam stanie.