Trzy powody, dla których w Donbasie robi się gorąco

Na łamach amerykańskiego „The Washington Post” przedstawiono trzy główne przyczyny ostatniej eskalacji napięcia w Donbasie.

Zdaniem dziennikarza Samuela Ramaniego, przedstawiciele Ukrainy i Rosji ostro obwiniają się nawzajem o naruszanie warunków porozumień mińskich. Według doniesień ukraińskiego wywiadu, Rosja przerzuca do Doniecka i innych miast kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów żołnierzy i sprzęt wojskowy. Według Ramaniego, na wschodzie Ukrainy „robi się gorąco”. Wymienia i omawia trzy główne przyczyny takiego stanu rzeczy.

Po pierwsze, Moskwa chce umocnić swoją kontrolę na wschodnią Ukrainą. Zdaniem Ramaniego ostatnie naruszenia zawieszenia broni sugerują, że Rosja „chce dyktować warunki dla rozwoju sytuacji politycznej na wschodniej Ukrainie i trzymać prorosyjskie oddziały w szeregu”.Separatyści są rzekomo krytykowani przez przedstawicieli Kremla za niestosowanie się do wytycznych rosyjskiego dowództwa i niewykorzystywanie rosyjskiego wsparcia militarnego i finansowego do założonych celów.

Zdaniem dziennikarza Rosji nie chodzi jednak o działania ofensywne obliczone na ekspansję terytorialną, ale raczej o prowadzenie niewielkich kampanii, które mają zweryfikować lojalność poszczególnych oddziałów separatystów względem Moskwy. Powołując się na prof. Roberta Legvolda z Uniwersytetu Columbia, perspektywa rosyjskiej ofensywy na Odessę czy Kijów jest mało prawdopodobna. W zamian rosyjscy dowódcy mają chcieć skonsolidować kontrolę na separatystami i wyegzekwować dyscyplinę, zapewniając Rosji większą kontrolę nad Donbasem. Kreml miał również zaangażować się w wysiłki na rzecz odbudowy gospodarczej regionu, nie chcąc pozostawiać tego prywatnym rosyjskim przedsiębiorstwom.

„Roszczenie sobie dominacji nad instytucjami wojskowymi, biurokratycznymi i gospodarczymi Donbasu, nawet jeśli wymaga to taktycznego użycia niewielkich sił zbrojnych, wzmacnia status międzynarodowy Rosji i jej aspiracje do bycia światowym mocarstwem”– pisze Ramani na łamach The Washington Post.

Po drugie, zdaniem Rosji ukraińscy politycy zagrażają zawieszeniu broni.Ramani zauważa, że europejscy przywódcy krytykują ukraińskich polityków za ich niechęć do wspierania zawieszenia broni. Przypomniał, że szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier stwierdził, że Kijów i Moskwa są współodpowiedzialne za pogarszającą się sytuację. W przypadku Kijowa nie widać postępów ws. wycofywania ciężkiego uzbrojenia czy wymiany jeńców. Ukraińskie władze wstrzymują się również z realizacją kluczowego warunku porozumień mińskich – przeprowadzenia wyborów na terytoriach zajętych przez separatystów.

Ramani uważa, że jest to rezultatem ostatnich zawirowań na ukraińskiej scenie politycznej i głębokiej polaryzacji partyjnej na Ukrainie, co Moskwa chętnie wykorzystuje, jednocześnie naciskając na przyznanie Donbasowi specjalnego statusu. Dziennikarz zaznacza, że reformy te są blokowane przez ukraińskich nacjonalistów i populistów.Frakcje te są inspirowane retoryką takich liderów politycznych jak była premier Julia Tymoszenko czy Micheil Saakaszwili, a także skrajnie prawicowe ugrupowania jak Prawy Sektor”– pisze Ramani. Zaznacza, że dzięki swojej bezkompromisowej postawie i krytyce prezydenta Poroszenki za porażki w walce z korupcją, grupy te zyskują na Ukrainie coraz większą popularność. „A teraz mają w kraju większą siłę przetargową. Tymoszenko skrytykowała plany decentralizacyjne zawarte w pakiecie reform konstytucyjnych, które uważa za sprzyjające rosyjskim interesom”– czytamy na stronach gazety. Przypomniano również o ubiegłorocznych protestach ukraińskich nacjonalistów, otwarcie wzywających do zerwania ustaleń z Mińska. Zdaniem Ramaniego taka sytuacja w logiczny sposób wzbudza wątpliwości Moskwy względem chęci Ukrainy do trzymania się warunków tych porozumień i służy usprawiedliwianiu rosnących napięć w Donbasie.

Po trzecie, Ramani zwraca uwagę na rosnącą obecność wojskową NATO w rejonie Morza Czarnego, co spotyka się z reakcją Rosji. W ostatnich miesiącach przedstawiciele Pentagonu pracują nad wzmocnieniem obecności sił USA i NATO na wschodzie, a wydatki Waszyngtonu na obronność zostaną zwiększone, by sfinansować ulepszenie arsenału NATO i utworzyć tzw. szpicę. Ponadto, członkowie NATO popierają zwiększoną obecność Sojuszu w rejonie Morza Czarnego. Szczególnie Turcja uważa, że Sojusz powinien być zdolny do skontrowania rosyjskiej kontroli na wybrzeżem. W kwietniu Rumunia entuzjastycznie przyjęła decyzję USA o wysłaniu do tego kraju myśliwców F-22. Ramani zauważa, że deklaracje i działania Sojuszu wzbudziły obawy Rosji, dla której Krym, a szczególnie baza morska w Sewastopolu ma znaczenie strategiczne w kontekście ambicji Moskwy. Według dziennikarza, Moskwa oczekuje większego wpływu swoich sił na Ukrainie, by zapobiec dalszym działaniom NATO w rejonie Morza Czarnego.

„W skrócie, rosyjską eskalację działań na wschodniej Ukrainie można wytłumaczyć pragnieniem konsolidacji swoich wpływów na okupowanym terytorium, razem z oporem przeciwko postawie Ukrainy i NATO, które postrzega jako wojującą”– pisze Ramani. Przewiduje też, co może nastąpić w najbliższym czasie:

„Prawdopodobnie nastąpi krótkotrwała, taktyczna eskalacja działań zbrojnych, po której nastąpi ponowne zamrożenie konfliktu. Jednak nawet jeśli te akty wrogości będą krótkotrwałe, przyszłość porozumień mińskich i perspektywy pokojowe na Ukrainie nerwowo wiszą na włosku”.

Washingtonpost.com/ Kresy.pl

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    Ten Ramani jest kłamcą, albo ignorantem. Jeżeli twierdzi, że Rosja przerzuca swoje wojska do Donbasu, to niech pokaże zdjęcia tych wojsk. Skoro są tam wojska rosyjskie, to po co mają testować dyscyplinę tamtejszego wojska? Donbas jest w 100% uzależniony od Rosji, dlatego Rosja nie musi nic robić, żeby władze Donbasu były jej posłuszne.

  2. zan
    zan :

    Przedłużający się konflikt daje USA pretekst do instalacji nowych baz w Europie i nakładania sankcji. Zyski i motywy Rosji przedstawione w tym artykule są nieprzekonujące. To albo gniot małosprytnego albo propaganda. Zauważmy, że 1) Poroszenko już dawno temu zawiesił wypłatę rent i emerytur na terenach, których niby chce “bronić” przed Rosją. 2) armia ukraińska ostrzeliwała systematycznie obiekty cywilne 3) dokonano taich maskar jak w Odessie 4) neobanderyzm jest popierany przez NATO. Ile Zachód i jego władze w Kijowie zrobiły dla uspokojenia sytuacji? Z drugiej strony mamy Rosję, która na tym konfilkcie traci finansowo i wzirunkowo (w takich krajach jak III RP jako “agresor”, u siebie jako niezdolna obronić swoich gdy się ich rżnie w biały dzień).

  3. rawen
    rawen :

    Eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych ustalili, że w świetle obowiązującego prawa międzynarodowego państwo Ukraina nie ma granic i w zasadzie… nie istnieje – alarmuje agencja novorus.info. Idąc dalej, skoro kraj nie ma oficjalnej granicy, to nie tylko nie można mówić o jej naruszaniu, lecz również o separatyzmie.
    Nie jest jednak wykluczone, że koniec końców Zachód odda Rosji terytorium Ukrainy, jeżeli na horyzoncie pojawi się widmo zysku. W końcu nie raz tak robił a przez kolejne wieki w prowadzonej przez niego polityce niewiele się zmieniło.
    ZRÓDŁO: http://prawy.pl/6237-onz-ukraina-nie-jest-suwerennym-panstwem-a-rosja-nie-dokonala-agresji/

    • jajec
      jajec :

      Powołujesz się na kacapskie źródła ???? :O Przecież ruska swołocz jeszcze niedawno twierdziła że nie dokonali ludobójstwa na oficerach polskich w Katyniu. Jak się nie pomylą to nie powiedzą prawdy taka prymitywna mentalność, jak wyjeżdżali z Polski 89 r to co nie dało się zdemontować to popsuli.

      • zefir
        zefir :

        Jajec,bredzisz,oni nie wyjeżdżali z Polski w 1989r,zaś za Katyń i związane z nim zbrodnie przeprosili.Twoje :rosyjska rusofobia i ukraińska ukrofilia są porażające bezmyślnością i zupełnym ogłupieniem-obudż się człeku.Mordy Sovietów na Polakach są jako tako zdefiniowane,przeproszone i uregulowane chociażby wspaniałą architekturą cmentarzy pomordowanych-czuje się żal,skruchę wstyd narodu rosyjskiego za błędy sovieckiej zbrodniczej dominacji.Odwrotnie do uczestników tej sovieckiej dominacji jakim są ukraińskie formacje odpowiedzialne przynajmniej w sensie politycznym za banderowskie ludobójcze zbrodnie na cywilnych,bezbronnych,pokojowych Polakach,zwłaszcza polskich dzieciach,ulubionym obiekcie ukrozwyrodnialstwa.Czy gloryfikacja na współczesnej Ukrainie zwyrodnialców i morderców polskich dzieci nie rusza cię.Rozważ to w swoim sumieniu nim zapewnisz,że jesteś Polakiem.