Rakietowy „Polonez”

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka z dumą ogłosił, że budowany od dwóch lat przez białoruski koncern zbrojeniowy system salwowego ognia rakietowego „Polonez” przeszedł pozytywnie próby poligonowe. Jego zdaniem znacznie wzmocnią one siły powstrzymywania i przyczynią się do odstraszenia wszystkich dybiących na niepodległość Białorusi.

Próby nowego systemu rakietowego Białorusi z powodzeniem odbyły się na poligonie w obwodzie homelskim. Łukaszenka uznał to za „wielkie osiągnięcie” i nagrodził jego autorów odpowiednimi premiami. Seryjna produkcja nowej broni już się rozpoczęła i w sierpniu pierwszy dywizjon „Polonezów” rozpocznie służbę w składzie 336-tej Reaktywnej Artyleryjskiej Brygady.

Według Łukaszenki próby poligonowe zakończyły się nadzwyczaj udanie. Rakiety wystrzelone z systemu Polonez trafiły w wyznaczony cel z dokładnością do 1,5 m. „Polonez” jest przeznaczony do niszczenia siły żywej przeciwnika, a także artylerii, rakietowych i przeciwrakietowych systemów, lotnisk, kolumn pancernych i in. położonych w odległości od 50 do 200 km.

ZOBACZ TAKŻE: Polonez i Lis – nowości wojskowe na Białorusi [+ FOTO]

„Polonez” posiada osiem kwadratowych kontenerów dla rakiet. Jednocześnie może razić osiem celów. Zdaniem białoruskich analityków jedna bateria złożona z dziewięciu wyrzutni „Polonez” może dwoma rakietowymi salwami złożonymi z 72 rakiet zniszczyć cele przeciwnika w kwadracie dziesięć na dziesięć kilometrów. Przy salwowym ogniu dokładność rakiet będzie nieco gorsza, ale nie będzie mniejsza niż 45 m od wyznaczonego celu.

Skuteczność systemu

Z wyliczeń białoruskich specjalistów wynika więc, że jeden dywizjon „Polonezów” jest w stanie zniszczyć duże zgrupowanie wojsk, znajdujące się 200 km od jego pozycji. Może też wyeliminować znajdujące się na obszarze rażenia instalacje wojskowe, takie jak stacje radiolokacyjne, wyrzutnie rakietowe itp. Z oficjalnych źródeł wynika, że „Polonez” jest uzbrojony w rakiety o kalibrze 301 mm o długości 7,26 i stabilizatorach o szerokości 0,62, kierujące lotem rakiet przy pomocy systemu GŁONASS. Nieoficjalnie mówi się, że rakiety, w które są uzbrojone „Polonezy” powstały na Białorusi dzięki pomocy Chińczyków. Wcześniej system ten miał przejść próby poligonowe w Chinach. Potwierdził to wiceminister obrony Białorusi Igor Łotenkow.

ZOBACZ TAKŻE: Artyleria wychodzi z lamusa

System jest umieszczony na podwoziu zbudowanym w Mińskiej Fabryce Kołowych Ciągników. To samo podwozie jest wykorzystywane w rosyjskich systemach obrony powietrznej S-300 i S-400, a także w systemach rakietowych „Iskander”, „Smiercz” i „Grad”. Podwozie – ciągnik może rozwijać prędkość 70 km na godzinę. Maksymalny ciężar, z jakim się może poruszać wynosi 24 tony. Celne strzelanie z „Poloneza” jest możliwe, gdy cały system jest ustawiony na czterech stabilizatorach.

Z wykorzystaniem dronów

Z informacji białoruskiej Rady Bezpieczeństwa wynika, że przy testowaniu dronów wykorzystano także aparaty bezpilotowe, czyli drony. Dokonały one rozpoznania terenu umownego przeciwnika i wskazały na cele dla uderzenia.

ZOBACZ TAKŻE: Czego boi się Łukaszenka. Nowa doktryna obronna Białorusi.

Białoruscy eksperci zachwalają zalety „Poloneza” twierdząc, że przy pomocy tego systemu można skutecznie realizować na polu walki zadania, które musi wykonywać lotnictwo bombowe lub rakiety taktyczne. Podkreślają, że „Polonez” znacząco zwiększy możliwości obronne Białorusi. W ich zasięgu pozostają m.in. polska baza lotnicza w Mińsku Mazowieckim i Dęblinie. Litewska baza w Zoknjaj i łotewska Rzeżyca (łot. Rezekne) i Lielvarde. Będą one w stanie zaatakować ośrodki dowodzenia sił szybkiego reagowania NATO i poligony w Nowej Dębie i Ełku, na których mają się znajdować, a także w Rukłem (lit. Rukla) i Podbrodzie (lit. Pabrade) na Litwie. „Polonezy” będą mogły ostrzelać także ukraiński poligon w Jaworowie, który NATO może wykorzystać do koncentracji swoich wojsk.

Towar eksportowy

Białoruscy wojskowi oceniają, że „Polonez” może stać się białoruskim towarem eksportowym. Potrzeby białoruskiej armii szybko bowiem zostaną zaspokojone i wiele systemów „Polonez” może zostać sprzedanych za granicę. Ich zdaniem na rynku broni jest wiele nisz, w które można wejść. Jako przykład podają sowiecki kompleks przeciwlotniczy S-125. Po jego modernizacji Białoruś znalazła wielu odbiorców, na które rosyjski kompleks zbrojeniowy nie zwracał w ogóle uwagi.

Przedstawiciele białoruskiej zbrojeniówki twierdzą, że będą pracować nad ulepszeniem „Poloneza”. Chcą przede wszystkim zwiększyć zasięg jego rakiet do 300 km.

Czy Białorusi „Polonez” będzie hitem, nie wiadomo. Rosyjscy eksperci wątpią, czy tak się stanie. Sugerują, że białoruskie cudo to nic innego, jak chiński system NORINCO AR3. Jest też bardzo podobny do rosyjskiego systemu „Smercz”, który został stworzony jeszcze w czasach sowieckich. „Smercz” używany z powodzeniem po dziś dzień ma tylko mniejszy zasięg , bo 120 km. Rosjanie twierdzą, że taki sam zasięg ma „Polonez”. Ich zdaniem może on mieć zasięg 200 km, ale nie przy kalibrze rakiet 301 mm. Musi mieć kaliber 370 mm. Wtedy jednak jedna wyrzutnia nie może mieć osiem rakiet, ale cztery. „Polonez” góruje nad „Smerczem” szybkością uruchomienia do oddania salwy. „Smercz” potrzebuje około 20 minut, podczas gdy „Polonez” 10 minut.

Jaka będzie dalsza kariera „Poloneza”, pokaże czas. Każda broń musi się gdzieś sprawdzić. Białoruscy wojskowi, którzy wyznaczają na mapie Polski cele dla niego muszą uwzględnić, że amerykański system HIMARSdo strzału w cel potrzebuje 7 minut.

Marek A. Koprowski

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply