„Zielona wyspa” tonie w polskiej krwi

Prawdziwie szokującą informacją jest to, że „kwitnąca” pod rządami obecnej koalicji Rzeczpospolita Polska, cechuje się podobnym poziomem samobójstw co pogrążona w głębokim kryzysie Polska Rzeczpospolita Ludowa lat 80. XX w.!

Wzrost samobójców o połową w ciągu jednego roku?

Liczba samobójstw świadczy o kondycji psychicznej społeczeństwa. W 2014 roku media zgodnie alarmowały o dramatycznym wzroście liczby zamachów samobójczych w Polsce. Miała ona wzrosnąć niemal o połowę, bo od 4177 w 2012 roku, do 6097 w 2013 roku[1]! Niestety komentujący te dane nie podawali, że tak gwałtowny wzrost w jakimś (niestety bliżej nieokreślonym) stopniu wynika ze zmiany metodologii gromadzenia i generowania danych. Jak podaje polska policja, na której statystykach opierają się i naukowcy, i dziennikarze, i blogerzy:

„Od 2013 roku zmienił się sposób gromadzenia i generowania danych statystycznych dotyczących zamachów samobójczych. Wcześniej dane do systemu wprowadzane były po przeprowadzeniu i zakończeniu postępowania: sprawdzającego (w trybie art. 308 kpk.) lub przygotowawczego. Obecnie wprowadzane są bezpośrednio po wydarzeniu jeżeli z okoliczności wynika, że doszło do zamachu samobójczego. System pozwala na modyfikację danych jeżeli okaże się, że nie był to zamach samobójczy.”[2]

Z tego wynika, że nie powinno się bezpośrednio zestawiać danych dla 2012 i 2013 roku.

A jednak powinniśmy się martwić

Mimo iż bezpośrednie zestawianie danych za 2012 i 2013 rok nie jest uprawnione, nie powinniśmy usypiać naszej czujności. Statystyki policyjne obejmujące lata 1991 – 2013 pokazują niepokojący trend, który rozpoczął się w 2008 roku. Jest nim stały wzrost liczby samobójstw. O ile bowiem w 2007 roku było ich w Polsce 3530, o tyle w 2012 roku już 4177[3]. Czyli jeszcze przed zmianą metodologii gromadzenia i generowania danych statystycznych, liczba zamachów samobójczych zakończona zgonem wzrosła niemal o jedną piątą! Przeczy to tezie o „zielonej wyspie”, którą europejski kryzys miał ominąć szerokim łukiem. Odczucia społeczeństwa polskiego zdecydowanie rozmijają się z hurraoptymistycznymi zapewnieniami rządzących polityków.

Za Tuska, jak za Jaruzelskiego

Prawdziwie szokującą informacją jest to, że „kwitnąca” pod rządami obecnej koalicji Rzeczpospolita Polska, cechuje się podobnym poziomem samobójstw co pogrążona w głębokim kryzysie Polska Rzeczpospolita Ludowa lat 80. XX w.!

Co prawda najważniejszym wskaźnikiem jest liczba samobójstw przypadająca na 100 000 mieszkańców, ale ponieważ populacja Polski w ciągu ostatnich 3 dekad zmieniała się minimalnie[4], to dla uproszczenia możemy operować liczbami bezwzględnymi. A te są następujące.

Jak podaje „Rocznik Statystyczny” wydany w 1997 roku, liczba samobójstw w Polsce w 1980 roku wynosiła 4338. W roku 1985 roku spadła do poziomu 4278, by na fali euforii zmian ustrojowych zmaleć jeszcze bardziej: w roku 1990 wynosiła 3714[5]. Dla przypomnienia w 2012 roku było to 4177.

Krwawy dorobek III RP

Niestety równie źle co dziś, było także w latach 90. XX w. Po początkowej euforii związanej ze zmianami politycznymi 1989 roku, terapia szokowa, gwałtowny wzrost bezrobocia, pauperyzacja znacznej części społeczeństwa, niepewność przyszłości itd., poskutkowały wzrostem samobójstw w latach 90. XX w. (patrz tab. 1). Na szczęście w latach 2003 – 2007 ten fatalny trend uległ czasowemu odwróceniu. Ale jak to już pisałem, od 2008 roku liczba samobójców ponownie rośnie. Ogółem w III RP od 1990 do 2012 roku z własnej ręki zginęło 108 300 polskich obywateli. To tak jakby wymazać z powierzchni ziemi średniej wielkości miasto, na przykład Koszalin, Kalisz, albo Chorzów.

Tab. 1 Liczba zamachów samobójczych zakończonych zgonem[6]

dr Radosław Sikora

Tematy pokrewne:

Agresja demograficzna dawniej i dziś

Póki my żyjemy, czyli jak demografia zmienia historię

Przypisy:


[4] W 1980 roku Polska miała 35 578 tys. mieszkańców. W 1985 roku 37 203 tys. mieszkańców. W 1990 roku 38 119 tys. mieszkańców. W 2012 roku 38 533 tys. mieszkańców. (Dane dla lat 1980, 1985, 1990 za: Rocznik Statystyczny 1997. Warszawa 1997. Tab. 3 (147), s. 89. Dane dla 2012 roku za: http://stat.gov.pl/download/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5468/12/4/1/l_podst_inf_o_rozwoju_dem_pl_do_2013.pdfTab. 3). Przy czym pod uwagę trzeba brać i to, że obecnie spora grupa Polaków, którzy uwzględnieni są w liczbie 38 533 tys., faktycznie przez większą część roku przebywa poza granicami Polski.

[5] Rocznik Statystyczny 1997. Warszawa 1997. Tab. 34 (178), s. 109.

[6] Tabela skonstruowana w oparciu o: http://statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/samobojstwaoraz Rocznik Statystyczny 1997. Warszawa 1997. Tab. 34 (178), s. 109.

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. sobiepan
    sobiepan :

    Bułgaria: Wyjść z NATO i UE

    Podczas sesji parlamentu 5 grudnia, przywódca nacjonalistycznej partii Ataka Wolen Siderow zasugerował przeprowadzenie referendum w sprawie wyjścia Bułgarii z NATO i Unii Europejskiej. Według Siderowa, pozostawanie w ich strukturach zagraża bezpieczeństwu i gospodarce kraju.

    Jako przykład wymuszania na Bułgarii niekorzystnej polityki wskazał anulowanie projektu gazociągu South Stream pod wpływem nacisków UE, co określił jako „cios zadany interesom narodowym i godności Bułgarii”, szczególnie niekorzystny w związku z dużą stopą bezrobocia w kraju. Podkreślił też, że Bułgaria nie może zostać wciągnięta w konflikt wokół Ukrainy, będący wynikiem prowokacji i przewrotu zorganizowanego przez USA. Zdaniem Siderowa „Pora zadecydować, czy dalej będziemy oddychać euroatlantyckim pyłem aż się udusimy, czy sięgniemy do naszych narodowych korzeni sięgających dawnej Eurazji.”

    (Na podst. warandpeace.ru)
    http://xportal.pl